Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Prośba o modlitwę za chorego chłopczyka, którego mama nie zgodziła się na aborcję

edytowano maj 2015 w Pomagajmy sobie
Dostałam dziś od znajomej (właściwie to znajoma mojego taty) taką prośbę o modlitwę i wszelką inną pomoc, pozwolę sobie zamieścić, bo poruszyła mnie bardzo ta historia:

Szczesc Boże
Zwracam sie z ogromna Prosba o modlitwe za 25 letnia Estere z Augustowa, która jest samotna mama wychowujaca ciezko chorego synka - Immanuelka. Pania Estera, dała piękne Swiadectwo wiary i miłości do swojego dziecka, ktorego lekarze w szóstym miesiącu ciązy chcieli abortować. Okazało się, ze dziecko ma olbrzymie wodogłowie, nie ma tkanki mózgowej i ma dziurę w sercu. Lekarze mówili, ze dziecko nie przeżyje, albo bedzie roślinka.. Pani Estera wbrew naciskom lekarzy urodziła synka. W rozmowie mówiła mi, ze w tamtym trudnym czasie, miała przy sobie tylko Boga i swoją mame. Bardzo dużo modliła się i Bogu oddawała wszystko. Immanuelek urodził sie w lepszym stanie niż zapowiadali lekarze, ku zaskoczeniu wszystkich nie potrzebował nawet respiratora, jednak nadal jest dzieckiem wymagającym leczenia i intensywnej rehabilitacji. Nie widzi, ale rozpoznaje mame przez dotyk czy zapach, nie płacze, cierpi tez na padaczkę i ma wodoglowie, ktore uniemożliwia mu podnoszenie główki. Aby to mogło sie zmienić bardzo potrzebna jest rehabilitacja. Ostatnio mama Immanuelka przeszla wiele, narastające problemy, załamanie po napadzie przy bloku, popadła tez w długi za prąd, wodę i opłaty bieżące. Zaczęła sie podłamywac, bać ludzi.. Wszystkie przeżycia, takze takie sprzed lat spowodowały jej załamanie. Obecnie znajduje sie w szpitalu psychiatrycznym, zgłosiła sie na dobrowolne leczenie, a opiekę nad jej synkiem przejęła jej mama, ktora sama zmaga sie z wieloma problemami głownie zdrowotnymi, ale ze wszystkich sił pragnie pomoc córce w opiece nad Immanuelkiem i w rozwiązaniu jej problemow. Zarówno Pani Estera, jak i jej mama pani Ela, to wspaniałe, pełne miłości, wiary i poświęcenia kobiety. Niestety sytuacja w ktorej sie znalazły jest bardzo trudna, dlatego zwracam sie z ogromna prosba o modlitwe o wyjście z kryzysu i powrót do zdrowia dla p. Estery, o rozwiazanie wszystkich problemów, a takze o siły i zdrowie dla pani Elżbiety, aby mogła opiekować sie wnuczkiem, wozić go na rehabilitację i wspierać córkę w trudnej walce z choroba i w rozwiązaniu powstałych problemow, a takze o zdrowie dla Immanuelka. W załączeniu wysle zdj.tego ślicznego chłopca o ktorym lekrze przed porodem mówil, że " na "to"  nie można mówic dziecko!" 

Wysle takze nr konta pani Eli,gdyby ktoś zechciał wesprzeć ja choćby symboliczna kwota:
Alior Bank 222 49 0000 5 0000 4 001 000 811 41 - Elżbieta Rosik 

Podam takze strone Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomoca, pod której opieką jest Immanuelek, można na jego rehabilitacje przeznaczyć choćby 1 % podatku:

Za kazde westchnienie do Boga w ich intencji i za każdą choćby najmniejszą pomoc z serca dziękuje..
«1345

Komentarz

  • I ciąg dalszy historii tego dzielnego chłopczyka, tym razem dobre wieści:

    Przed chwila przeczytałam cudowna wiadomosc dotycząca Immanuelka, Pan Bog czyni cuda w jego zyciu. Rozwój dziecka, skazanego na aborcje, ktore miało nie miec mózgu, miało nie żyć, albo byc roślina, postępuje! Po urodzeniu okazało sie ze Immanuelek ma mózg, ale tylko18 mm, ale Immanuelek żyje i rozwija sie! Dzis przeczytałam te słowa, ktore napisała babcia chłopca pani Ela: " Bóg jest dobry, wspaniały, jest cudotwórcą i uzdrowicielem.
    Dwie terapeutki rehabilitantki Immanuela stwierdziły, że Immi zaczyna widzieć.
    Oczki zaczynają widzieć, wodzi wzrokiem za ręką, za zabawką.
    Wiara i nadzieja w uzdrowienie zaczyna procentować.
    Bóg spełnia swoje obietnice.
    Modlitwy, wołanie do Pana Jezusa, łzy troski i łzy radości z każdej poprawy zdrowia Immusia teraz mają sens jak się widzi realną poprawę." - Bog czyni wielkie cuda, pani Estera, mama Immanuelka i pani Ela, babcia, to kobiety wielkiej wiary, pełne miłości i ufności. Zaufały Bogu, a dzis doświadczają wielkich łask. Prosze wszystkich o modlitwe za nich, aby Immanuelek wyzdrowiał i udowodnił światu ze każde życie, jest najwieksza wartością a zwłaszcza bezbronnego niewinnego dziecka i nikt nie ma prawa przeciw zyciu występować.
  • +++
    za chłopczyka i samotna matke - tylko gdzie jest tatuś w takiej chwili?
    Czyżby to jakaś plaga ulatniających sie tatusiów jak okazuje się, ze dziecko bardzo chore?.
  • Babcia chłopczyka, pani Ela, prosi o modlitwę za niego, pisze:
    "Boże, co się dzieje, dziś o 5 rano Immanuel dostał wysokiej temperatury i padaczki, nie pomagały wlewki do odbytu relset, pogotowie zabrało do szpitala, padaczka jak nigdy trwała 2 godziny, Immuś odchodził. Stan jest bardzo ciężki, proszę o modlitwy, Boże, uratuj go"
  • Kolejne wiadomości od babci chłopca:

    "Bóg znowu uratował Immusia, zaczyna ładnie jeść. Nie miał infekcji, ale idzie aż 5 ząbków, dlatego dostał wysokiej temperatury i ataku padaczki, który bardzo długo trwał. Na własną odpowiedzialność odmówiłam zawiezienia przez pogotowie na oddział zakaźny i okazało się, że była to dobra decyzja." Bogu niech będą dzięki, z serca dziękuję za modlitwę.
    Podziękowali 1Klarcia
  • I kolejny sms:
    "Estera (mam chłopca) zniknęła ze szpitala psychiatrycznego z oddziału zamkniętego już 19 września i nikt nic nie wie. co robić?' Bardzo proszę o modlitwę za mamę Immanuelka, o szczęśliwy powrót do domu.
  • "Nie ma to jak w domu (po szpitalu). Immuś po raz pierwszy zobaczył swojego kotka i nie może się nim nacieszyć ze wzajemnością. W szpitalu wszycy lekarze i pielęgniarki są poruszeni cudem Bożym, że Immanuel widzi i jest bardzo kontaktowy. , jakby teraz nadrabiał i po swojemu zaczyna rozmawiać jak go pytam o coś. Wyciąga rączki do ludzi i jest ciekawy świata. Przez 2 tyg poprawił się 1,2 kg. Bóg jest cudotwórcą i spełnia obietnice. Kochany Tatuś w niebie"
  • O Esterze, niestety, nadal żadnych wiadomości. 
    Dowiedziałam się jeszcze tylko, że kiedyś należała do świadków Jehowy, udało się jej wyrwać stamtąd, ale, niestety, pozostali w tej sekcie jej mąż i syn, więc ich też pragnę polecić Waszym modlitwom.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.