Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ratunku - wypadanie włosów!

edytowano listopad 2014 w Ogólna
Bardzo mi wyłażą, od kilku tygodni, cały czas. Czy to kwestia jesieni, klimakterium? Używam szamponu Zdrój, skóra głowy czysta i gładka. Biorę wit. A+E, żelazo, wit. D3, wyniki badane miesiąc temu - ok. Nie widzę, żebym łysiała, ale wyłazi b. dużo. Czy to tylko standardowa wymiana? Jakiś szampon polecicie, albo co? @Katarzyna
«134

Komentarz

  • Nie rodziłaś ostatnio?
  • Winda, mi od 2-3 tygodni wyłażą okropnie. Zwalam to na jesień. 

    Jestem z tych gęstowłosych, bardzo gęstowłosych, więc paniki nie ma.

    Byle do wiosny :D.

  • Mi też mocno wypadają, zwalam to na karmienie piersią, Mała wyciąga co najlepsze :)
    Zaopatrzyłam się w skrzyp, mam nadzieję że pomoże.
  • Rodziłam ponad 2 lata temu, karmić przestałam rok temu, wypadają od ok. 4-5 tyg. jak głupie, w ciąży nie jestem, naświetlania nie miałam.
    Tez zwalam  na jesień, ale nigdy aż tak...
    Może to jednak klimakterium się zaczyna...
  • A tarczyca? W okresie niezdiagnozowanej niedoczynności miałam tak przerzedzone włosy, że widać było łysą głowę pod pasmami.
  • Chetnie poczytam, bo i u mnie ten problem...
  • Jakoś nie wierzę w skuteczność miejscowych środków. Przy delikatnych włosach silnie działające preparaty mogą pogorszyć sytuację. Kiedyś przy wypadaniu włosów stosowałam kuracje odżywką Henna Vax i prawie wyłysiałam. Stan włosów odzwierciedla stan całego organizmu czyli niedobory pokarmowe, zaburzenia hormonalne a nawet emocjonalne. Najlepiej zacząć od naprawienia błędów żywieniowych i stylu życia.
  • AniaD. kiedyś polecała, aby jeść łyżkę czarnego zmielonego sezamu dziennie i po miesiącu powinno być ok.
  • Dzięki, tarczycę mam pod kontrolą, pisałam o wynikach sprzed miesiąca.
  • Tak stosowałam Sese
    Tulko, ze ja naprzemiennie z innymi wiec cieżko powiedzieć czy sama Sesa pomogła.
    Z odzywek polecam Wax ale niestety ten akurat już nie jest u nas dostępny - aptekarz mi wyszukiwał. Koniec końców kupuje na Allegro.
    I mnie tez pierwsze wrażenie, ze włosy lecą bardziej. Po kilku zastosowaniach już tego nie było.
    Odżywka, czepek i ciepłe ręczniki albo suszarka - mysi byc ciepłe, samo noszenie odzywki na włosach raczej mało pomoże.
    Ja stałe polecam to czego używają Hinduski- posiadaczki jednych z piękniejszych wlosow.
    Oleje!!!!
    Ale tu każdy mysi znaleźć olej sobie sam.
    Nie każdemu służy np kokosowy.
    Mnie na ten przykład nie powinien dobrze służyć bo mam włosy wysokoporowate ( kokos takim nie służy ponoć) a u mnie spisuje sie swietnie.
    Ale zima cześciej olejuje Amla

    Fajna jest wcierka Jantar
    Wcierka z wywaru kozieradki

    Nie przetłuszczac wlosow, jak potrzebują to trzeba nawet codziennie myć, łagodnym szamponem ale myć.
    Mozna tez odwarem z mydlnicy myć
    Przy myciu pomasowac trochę głowę, zeby pobudzić krążenie.
    Zabezpieczać końce jakimś serum - mize byc nawet ze slikonami. One nie sa takie straszne jak je malują ;) zwłaszcza zima kiedy pora czapek, szalików
    Nie spać (długowłose ) w rozpuszczonych.
    Najlepiej zwinąć luźno w ślimaka

    Nie jestem ekspertem wlosowym
    Ale dużo testowałam, zeby nie byc łysa. Zeby te moje włosy miały trochę życia
    Dupy nie urywają ;)
    Ale nie wypadają kłębami przy myciu
    Nie zbieram garści z grzebienia
    I rosną
    Teraz jesień potem zima i wiosna - nie najlepszy czas wlosow.
    Ale najlepszy, zeby cos zacząć z nimi robic, to wystarczający czas zeby latem sie odwdzięczyły za to co im teraz mozna dać :)
  • Dzięki @hipolit.
    Najbardziej podobało mi się, że doopy nie urywają, znaczy się, kończą się nieco powyżej?  ;)
  • Zacznę od apteki i rossmanna
  • Z domowych odżywek to żółtko z oliwą i cytryną jest super, ale to raczej na wzmocnienie włosów niż na przeciwdziałanie wypadaniu.

    Jeśli problem tkwi w samych włosach/w skórze mogą pomóc tabletki z wyciągiem ze skrzypu polnego. Bardzo mi pomogły, kiedy wypadały mi włosy po trwałej.
  • @Winda_do_Nieba

    Zdecydowanie wyżej sięgają ;)

    I raczej mniej więcej takie pozostaną
  • edytowano listopad 2014
    @Winda
    u mnie głównym winowajcą wypadania włosów okazał się stres przez duże S
    2-3 miesiące wcześniej nadzwyczajnych  stresów nie miałaś????
    Inne powody
    - anemia
    - tarczyca
    wiem powyższe odpadają

    mnie pomógł ten szampon i balsam, ale ja oprócz wypadania miałam mocno zniszczone włosy
    drogie to, ale bardzo wydajne, szampon wystarczył na 3 miechy przy używaniu co 2-3 dni, maskę zużyłam do połowy, ale stosowałam niesystematycznie
    http://polska.alfaparf.com/section/produkty-i-zabiegi/piel-281-gnacja/midollo-di-bamboo

    http://blogeve-evel.blogspot.com/
    powyższy blog to skarbnica wiedzy o wypadaniu włosów i sposobach zaradzenia temuż
  • Też mam ten problem, zaczęłam tydzień temu wcierać wywar z kozieradki. Ale to za krótko żeby były jakieś efekty. Chociaż wmawiam sobie że już działa :) Zobaczymy za tydzień ,dwa. 
  • Moja ciotka, lata temu sama wyleczyła się  z początków łysienia plackowatego za pomocą rzeżuchy i czarnej rzepy
    Rzeżucha codziennie łyżka do kanapek, sok z czarnej rzepy  codziennie wcierany w skórę głowy.
    Oczywiście-trza być  z grubsza zdrowym, bo rzeżucha moczopędna silnie jest.
    Upierdliwe trochę, ale skuteczne. Przynajmniej było skuteczne.

    Ciotka nie wierzy w żadne specyfiki z apteki, może poza minerałami. Żadne wcierki apteczne nie spotykająsię z uznaniem ciotki.
    Sposób wielokrotnie przetestowany u kilku osób  z równie dobrymi co u ciotki skutkami, trochę czasu jednak wymaga.
    Od tej pory ciotka ma cały czas wysianą rzeżuchę i codziennie łyżeczka do kanapek. Uważa, ze nic tak nie wzmacnia jej włosów, jak ona właśnie.
  • rzeżucha... no ciekawe

    nie miałam mega stresu, w zasadzie stres, ale niewielki pojawił się po tym, jak zaczęły wypadać
  • olej rycynowy regularnie wcierany we włosy ( dokładnie, u nasady), potem umycie cieplejszą niż zwykle wodą


    prawda @Katia ? :)
  • Ale rycynowy ma to do siebie, ze przyciemnia włosy wiec platynowym blondi ;) nie bardzo

  • edytowano listopad 2014
    jestem szatynką ;)
    jak sobie ostatnio (tydzień temu) zrobiłam szampon 24-mycia w czekoladowym brązie  (pierwszy raz od lat, żeby pokryć siwe na balu), to córka mi powiedziała, że wyglądam, jak emo
  • Drogeryjne zawsze wychodzą o ton/dwa ciemniejsze :)

    ja na moich rozjaśnionych kładę szamponetkę Cameleo 5.0 jasny brąz - wychodzi ciemny brąz, no ale po drugim myciu jest już OK
    To jedyna, która daje mi chłodny odcień
  • @Winda_do_Nieba, jest taki preparat Vitapil. działa rewelacyjnie, polecił go mojej mamie fryzjer, łykałyśmy obie wiele tabletek na włosy, wszelakie skrzypowity belissy itp., ale żaden tak nie działa. Jedyną wadą jego jest bardzo niewygodna do połykania tabletka, gdyby nie to, pewnie jadłabym go stale.
    Jedyne co mi tak dobrze robi na włosy jak vitapil, to ciąża;)
  • Vitapil do nabycia w aptece?
    Z ciążą jakoś mi nie wychodzi...
  • Mi vitapil nie pomógł niestety a bolał mnie po nim żołądek, bardziej pomogło picie pokrzywy i revalid, wcierki różnego rodzaju i oleje, oleje, oleje. Zauważyłam, że oprócz tego, że trzeba znaleźć swój olej - to trzeba dalej obserwować kondycję włosów i być otwartym na zmianę. Olej lniany przez jakiś czas mi pomagał, później wręcz pogarszał sytuację. Podobnie z arganowym - pomaga mi i widocznie poprawia włosy, ale tylko kiedy używam go z przerwami.
    Wypadanie włosów z powodu stresu może się pojawić kilka miesięcy po stresujących wydarzeniach, więc warto zastanowić się czy coś nie wydarzyło się dużo wcześniej, niż kiedy już był duży problem (zwłaszcza, że początek wypadania można przegapić, jeśli ktoś nie zwracał na to uwagi). 
    Powinno się myć włosy kiedy tylko potrzeba, można co któreś mycie nawet samą odżywką, żeby ich nie wysuszyć zbyt. Trzeba też nawilżać włosy - nawet te przetłuszczające potrzebują odżywki (u mnie jest różnica, kiedyś robiłam ten błąd - przetłuszczały się, więc nie odżywiałam myśląc, że je obciążę - trzeba znaleźć swoją odżywkę, która służy, czasem nakładać na całe włosy, czasem nie przy samej głowie)
    Polecam grzebienie z szerokim rozstawem ząbków i spanie w luźnym warkoczu, albo jak ktoś tu wspomniał - w ślimaku. W dzień też nie związywać zbyt mocno, używać gumek bez metalowych elementów
    Polecam też calcium pantothenicum, pomaga mi, pojawiają się malutkie włosy przy linii czoła. Kiedyś wypadały mi tak, że miałam dość duże zakola, przedziałek szeroki okropnie, pełno prześwitów, ale m.in. to mi pomogło jakoś to uratować(choć u mnie powodem była chyba kompilacja i stres i hormony i nieodpowiednia dieta do tego wszystkiego więc też walczę z nerwami, uregulowałam hormony itp.)
    Gdy jest mróz warto chodzić w czapce by nie wyziębiać skóry głowy zbyt mocno.
    Podobno pomaga mezoterapia igłowa - kilku lekarzy mi polecało - ale nie zdecydowałam się bo jest bardzo droga, wtedy podobno bezpośrednio do skóry docierają substancje odżywcze
    Ponoć pomaga skrócenie włosów, bo im są krótsze tym lżejsze i ponoć trudniej im wypaść - ale to chyba trzeba drastycznie skrócić, a poza tym pewnie i tak co ma wypaść to wypadnie


  • O skróceniu nie słyszałam
    Słyszałam, zaś, że włąśnie nie powinno się przetłuszczać włosów- jak trzeba to i myć codziennie- bo włąśnie przetłuszczone wypadają szybciej - są obciążone
    Podcinanie niema nic wspólnego z szybszym ich wzrostem
    te słynne- trzeba obcinać n krótko, to potem będą gęściejsze - to totalna bzdura!

    Czasem jest takie wrażenie, ze włosy "nie rosną",
    one rosną tylko, końce włosów sa osłabione/przesuszone i się łamią, dlatego widać np po odroście że urosły kilka cm, a po długości tego  nie widać
    Dlatego wązne jest pozbycie się takich przesuszonych, łamliwych końców
    Nawilżanie włosów
    i zabezpieczanie końcówek przed urazami mechanicznymi - pocieranie o kołnierze, ubrania itp

  • Ciekawe rzeczy piszecie, dzięki
  • dzięki za ciekawe informacje
  • trzeba obcinać n krótko, to potem będą gęściejsze - to totalna bzdura!

    Niezupełnie. Jeśli włosy rosną kiepsko, więcej jest krótkich, niż długich, więc wydaje się, że jest różnica na plus.

    BTW, wciąż "opłakuję" ścięcie włosów w czasie ospy i wciąż czuję się łysa, choć odrosły mi już do obojczyków :(

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.