Czy tryb rozkazujący ma czasy? Bo rodzaje to chyba nie.
A tryb przypuszczający? Czy "zrobiłabym" to czas teraźniejszy czy przyszły? Bo przeszłość to "byłabym zrobiła".
A może ma ktoś jakąś rozpiskę co do gramatyki polskiej?
Na razie robimy czasownik, ale dla mnie to jakieś za trudne. A podręcznik nie wyjaśnia.
Komentarz
Od językoznawstwa są tu @AgaMaria i @Dorotak.
Tu jest fajne kompendium.
;-)
Zauważ, że nie tylko o trybach pisze (choć niby zatytułował, że o czasach) ale też o aspektach, osobach, liczbach... Obawiam się, że tym poziomie skomplikowania, jaki ma język polski i odmiana polskich czasowników, trudno jest powiedzieć o czasach nie zahaczając chociaż o inne zawiłości gramatyczne.
JiB pisze o trybie rozkazującym, że się, zasadniczo, odnosi do przyszłości. Co do przypuszczającego - zależy od kontekstu.
Masz dwa podziały, dwa porządki.
Pierwszy, to ogólnie zagadnienia czasu tzw. temporalne.
Mówiący sytuuje treść wypowiedzi względem momentu mówienia:, np. Byłam w kinie przeszłość. Jestem w ogrodzie teraźniejszość. Będę w pracy w poniedziałek future / przyszłość.
Na to w językach słowiańskich nakłada się dość wredna dla Anglosasów kategoria aspektu sygnalizowana na przykład przez przedrostki czy przyrostki czasownikowe, np. Napiszę list. Gramatycznie to czas teraźniejszy, ale treściowo przez użycie czasownika dokonanego, przedrostkowego, to właśnie wyrażenia przyszłości, zamiaru.
Drugi porządek, drugi podział to tzw. tryby. Sposób mówienia ze względu na cel.
Czyli:
Oznajmujący: Jem obiad. Będę w pracy. Graliśmy wczoraj w piłkę.
Rozkazujący: Zjedz wreszcie ten obiad! Bądź w poniedziałek w firmie! Ruszże się chłopie z tej kanapy!!!
Przypuszczający: Chłopiec zjadłby obiad, ale jedzenie było zimne. Byłby w firmie, ale nie dojechał. Poćwiczyłabym, ale mi się nie chce.
Także czasy i tryby to zupełnie inna bajka.
Proszę stąd wyjść!
Wychodzisz stąd Wypad stąd!
Czy może pani to napisać?
Ale to chyba nie problem. Warto uświadomić sobie podstawowy podział, bo takie było chyba pytanie na początku - czas a tryb.
Jestem strukturalistką i generatywistką (to brzmi jak deklaracja ideowa ) ), więc zawsze tak odpowiem, a pragmatyka językowa to insza inszość.
Mnie uczyli, że tryby są trzy: oznajmujący, przypuszczający i rozkazujący.
A wypowiedzi (zdania) można podzielić na: oznajmujące (twierdzące i przeczące), pytające, rozkazujące i wykrzyknikowe.
Pokiełbasiło mi się coś?
Zrobiłabym to, ale mi się nie chciało i nie zrobiłam.
To już takie gdybanie w przeszłości czyli tzw. modus irrealis.
Dzięki za czujność.
;-)
Zwykle badam zdania oznajmujące.
Inne odkładamy. Na oznajmujących najłatwiej pokazać struktury gramatyczne.
Nie obraża mnie fakt nie występowania w języku polskim trybu pytającego. Po prostu, czytając poprzednią wypowiedź autorstwa JiB miałam poczucie, że nie rozumiem większości zdań. Niewątpliwie wynika to z mojego niedouczenia w zakresie gramatyki języka ojczystego, którą to zaprzestałam zgłębiać na etapie LO.
Nie wiem. Trzeba by poczytać więcej na ten temat. Zdania na pewno byłyby podzielone.
I poczekam aż się wyśpię, bo mało pojęłam.
Syn miał zadanie w książce, czyli zadanie wprowadzało w błąd, bo rózne czasowniki trzeba było opisać - tryb, rodzaj, czas, itp.
Podumam nad tym.
Po prostu jak czasownik jest w trybie przypuszczającym lub rozkazującym, czasu się nie określa.
Rodzaj w czasie przeszłym i przyszłym złożonym (tj. będę pisał, będzie pisała).
Osobę można oznaczyć chyba zawsze.
Tak.
A osobę w formach osobowych można oznaczyć rzeczywiście zawsze. Inaczej nie byłyby to formy osobowe.
"Poszedłbyś na ten koncert, gdyby bilety były tańsze?"
Można, ale to i tak nie jest odrębny tryb.