w nocy wróciłam z pieszej pielgrzymki do Częstochowy - było idealnie! Pomimo temperatury - wczoraj było "chłodno", bo tylko ok. 30 st. w cieniu. Przez 8 dni ani kropli deszczu, temperatura na drodze, w słońcu dochodziła powyżej 50 stopni (jednego dnia odwiedził nas rowerzysta, miał termometr na rowerze - 52 stopnie - a to chyba nie był najcieplejszy dzień). A pomimo tego szło się rewelacyjnie Po drodze strażacy polewali nas wodą - to były jedne z lepszych momentów drogi https://www.facebook.com/pielgrzymkaradomska/videos/845495195536705/
Nie wiem dlaczego, ale poszlam z dziecmi na spacer. Tak goraco, ze sie nawet nie spocilam, wszystko od razu parowalo. Maluchy padly i teraz spia przed domem w wozku. Ale przypominam sobie gorac na Sacharze. Kilkadziesiat kilometrow przed termomert rano pokazywal 47 st. Jaka temperatura byla tam, na miejscu, o juz lepiej nie wiedziec W oazie weszlam w ciuchach do balii z woda, bylam sucha w kilkanascie minut.... W sumie, to az tak goraco nie jest
My mamy od miesiąca prywatny plac zabaw przed blokiem. Wyniosłam dziś dzieciom basen z prysznicem, podłączyłam wąż ogrodowy (z którego leci ciepła woda!) I było jak na plaży. Szkoda że tak późno na to wpadłam. Wcześniej tylko pod prysznic kilka razy biegali. Jedyny plus tych upałów to fakt, że nie chce się jeść i waga spada. Ale Bogu dzięki że już się kończą.
No moja padła w samochodzie w drodze powrotnej z plażingu.. Trochę lipa,bo teraz będzie buszować wieczorem,ale jakby miała mi marudzić całe popołudnie,to niech już śpi.
Wczoraj wieczorem puszczalam psa do jeziora i uslyszalam najbardziej makabryczny tekst ostatnich miesiecy. Ludzie siedzacy obok na brzegu jeziora patrza na nas i mowia:
- My sie wprawdzie wlasnie wykapalismy, ale wyskoczylismy z obrzydzeniem z wody i chyba bysmy nawet psa nie puscili. Przeciez w tej wodzie jest tyle trupich bakterii! Tylu topielcow bylo przez te upaly, o tam - skinienie reka - jednego wylowili nawet. I woda goraca, to jak te bakterie musza sie mnozyc!
Coz, wykapalam sie, dzieci puscilam do wody, psa tez, ale po powrocie do domu zaordynowalam prysznic i jednak dzisiaj pojechalismy w mniej popularne miejsce. Przypomnialy mi sie moje wakacje, kiedy jako dziecko co rok jezdzilam do miejscowosci nad Wisla i - wtedy jeszcze mozna bylo kapac sie w Wisle bez obawy o problemy skorne - tez odmierzano upalnosc lata iloscia topielcow. Inny kraj, prawie trzy dekady minely, a jednak pewne zjawiska wydaja sie byc stale...
Za to aktualnie jestesmy po pierwszym deszczu, bardzo ozywcza zmiana powietrza. Ciesze sie, bo jutro wybieramy sie do Monachium, a nie cierpie upalow w betonie.
@Aga, raczej to nie wojna, wyciągają zwłoki zanim zdążą porządnie zgnic:-) To w starszej generacji mojej rodziny panuje z kolei pogląd, że starzy ludzie to mają takie wielkie bakterie!
Mąż mówi, że w szpitalu teraz seria złamanych kręgosłupów szyjnych od skoków na głowę. I to nie dzieciaki, tylko faceci w naszym wieku. No nie nauczą się ludzie.
Na wsi w górach u mojej mamy gdzie jeszcze do jutra jesteśmy po raz drugi w ciągu tygodnia nie ma wody w kranach....Susza....Ludzie modlą się o deszcz...Na szczęście sporo ma tutaj studnie głębinowe...
Zależy, w jaki sposób pójdą szczeliny złamania- czy doprowadzą do przerwania całkowitego, częściowego czy tylko ucisku rdzania. Zależy też od wysokości złamania. Do C4 jest porażenie czterokonczynowe bądź poszkodowanym się dusi na miejscu.
A my wróciliśmy właSnie z Polski i płaczemy z żalu na myśl o upalnej pogodzie. Wczorej lało cały dzień, idac na chwilę do ogródka włożyłam zimową kurtkę:-(
Burza była solidna, fakt. Ale dobrze, że padało-od 3,5 tygodnia nie było prawie deszczu (jakiś mini deszczyk spadł parę dni temu), a dzisiaj prawie 4 godziny lało!
U nas pada od dwóch dni. Przyjemnie się zrobiło choć susza nadal. Porzeczka mi liście rzuciła suche ale już jej nowe pąki rosną. Tyle dobrze że nie umarła. W zeszlym roku drzewa się uginaly od śliwek na placu zabaw. Teraz zaledwie na kilku gałązkach widzę. To samo z jabłkami. Szkoda bo w zeszłym roku wyzbieralam i pyszne powidła i przecier jablkowy wyszedł. Za to ponoć urodzaj na winogrona i pyszne wino będzie z tego rocznika. Niemniej szaro i deszczowo. Ale ok 20 stopni więc do kurtek nam daleko.
Jesien! Liscie leca z drzew i zimno. Tzn. nie jakos obiektywnie zimno, ale po upalach czuje sie jak po powrocie z wakacji na poludniu. Googluje, jak cieplo nalezy sie ubrac na lot balonem.
Komentarz
https://www.facebook.com/pielgrzymkaradomska/videos/845495195536705/
Tez mamy nad jeziorem, w jeziorze i blisko do zoo .
tylko susza i remonty
Wynoszę kawkom pojemniczki z wodą
wiatrak chodzi.
@agnieszkamama Ty też skorzystasz przy córci
Ale przypominam sobie gorac na Sacharze. Kilkadziesiat kilometrow przed termomert rano pokazywal 47 st. Jaka temperatura byla tam, na miejscu, o juz lepiej nie wiedziec W oazie weszlam w ciuchach do balii z woda, bylam sucha w kilkanascie minut....
W sumie, to az tak goraco nie jest
Jedyny plus tych upałów to fakt, że nie chce się jeść i waga spada.
Ale Bogu dzięki że już się kończą.
Trochę lipa,bo teraz będzie buszować wieczorem,ale jakby miała mi marudzić całe popołudnie,to niech już śpi.
- My sie wprawdzie wlasnie wykapalismy, ale wyskoczylismy z obrzydzeniem z wody i chyba bysmy nawet psa nie puscili. Przeciez w tej wodzie jest tyle trupich bakterii! Tylu topielcow bylo przez te upaly, o tam - skinienie reka - jednego wylowili nawet. I woda goraca, to jak te bakterie musza sie mnozyc!
Coz, wykapalam sie, dzieci puscilam do wody, psa tez, ale po powrocie do domu zaordynowalam prysznic i jednak dzisiaj pojechalismy w mniej popularne miejsce. Przypomnialy mi sie moje wakacje, kiedy jako dziecko co rok jezdzilam do miejscowosci nad Wisla i - wtedy jeszcze mozna bylo kapac sie w Wisle bez obawy o problemy skorne - tez odmierzano upalnosc lata iloscia topielcow. Inny kraj, prawie trzy dekady minely, a jednak pewne zjawiska wydaja sie byc stale...
Za to aktualnie jestesmy po pierwszym deszczu, bardzo ozywcza zmiana powietrza. Ciesze sie, bo jutro wybieramy sie do Monachium, a nie cierpie upalow w betonie.
To w starszej generacji mojej rodziny panuje z kolei pogląd, że starzy ludzie to mają takie wielkie bakterie!
uff
a dzis piekne slonce, zapowiada sie cieply, sloneczny dzien, to dobrze, bo wycieczke zaplanowalismy .
Jakby na deszcz szło
Wczoraj pogrzmialo ale tradycyjnie u nas pokropiło choć w centrum kałuże spore były
Dziwnie sie czuje z taka pogoda
Chce slonca!
Liscie leca z drzew i zimno. Tzn. nie jakos obiektywnie zimno, ale po upalach czuje sie jak po powrocie z wakacji na poludniu.
Googluje, jak cieplo nalezy sie ubrac na lot balonem.