Czym się różni zabicie dziecka pasem od zabicia w gabinecie aborcyjnym? Cała hipokryzja Wyborczej wychodzi na jaw. Gdyby nie to, że ta kobieta nauczała religii i że wzięły ją na cel środowiska antyklerykalne, pewnie nikt by się nią nie zainteresował.
Która osoba? Zbrodnia straszna i powinna eliminować z zawodu nauczycielskiego (ten system nie działa), ale z tym ściganiem do końca życia to przesada. Ojciec dziecka też ... (nie mam słów).
Dokładnie. Ja rozumiem odbycie kary... ale kto dopuścił do tego by osoba karana pracowała z dziećmi (wiek nie ma znaczenia). Wszak jak rozpoczyna się pracę w jakiejkolwiek placówce oświatowej niezbędne jest zaświadczenie o niekaralności.
Już dwa lata temu była o tym dyskusja na forum. Po odbyciu kary i uplywie długiego czasu bez popełnienia przestępstwa wyrok uległ zatarciu i pani miała prawo być traktowana jak człowiek który nigdy nie był karany. Nie musiała zgłaszać w pracy żadnej że byla kiedykolwiek karana. Skorzystała ze swojego prawa.
Może mam w sobie za mało miłosierdzia, ale za coś takiego to dożywocie + ciężka praca na cele społeczne. Ta kobieta nie zabiła w afekcie, ona zabijała metodycznie, przez cały okres opieki nad dzieckiem. Dla ojca taka sama kara.
Karę odbyła. Wyrok się zatarl. Nie o tym dyskusja czy wyrok był sprawiedliwy. Nie o tym też artykuł. Albo jest zatarcie wyroku albo to fikcja. Tyle w temacie.
Zdarzyło mi się zostawić dzieci z panią, o której wiem ,że odsuedziala wyrok za zabójstwo. Od kilku lat na wolności, pracuje w mini zoo. Społeczność mała i nie nam powodów, żeby wątpić w jej resocjalizację
@Odrobinka Ja Cię przepraszam, ja rozumiem zatarcie wyroku, ale do SZKOŁY!!!! X( A tak w ogóle, to po co to zaświadczenie o niekaralności skoro takie kwiatki przechodzą? :-&
Jeśli wyszloby to w taki sposób jak tutaj to stanęłabym po jej stronie. Ponoć była dobrą nauczycielką i nie uczyła dzieci ale młodzież. Więc jednak zatarcie wyroku to fikcja? Takie rzeczy nie powinny być ujawniane. To wbrew prawu.
O to właśnie chodzi. Ta pani już odpokutowała swoją winę. Natomiast przestępcą jest w tej chwili ten cały "mściciel", który odreagowuje swoje prywatne schizy.
@madzikg to znaczy że nie rozumiesz zatarcia wyroku. Bo to podobno ma działać tak jakby go w ogóle nigdy nie było. Niezależnie od zawodu. Nie wiem jak jest teraz, bo czytałam że w związku z powyższą sprawą prawo do zawodu nauczyciela miało być zmienione, ale ta pani nie zrobiła nic złego pracując jako nauczyciel. Miała do tego prawo i nikt nie miał prawa ścigać ją za zatarty wyrok w nawet tak straszliwej sprawie. To że ktoś tę sprawę ujawnił jest niezgodne z prawem i nosi znamiona samosądu.
Mściciel idzie zbyt daleko, nękanie w celu doprowadzenia do samobójstwa?! Dajcie spokój.
Zatarcie skazania działa tak, że uzyskuje się prawomocne zaświadczenie o niekaralności.
Natomiast mam wątpliwości co do pracy w szkole po takim przestępstwie. Moim zdaniem powinna być wykluczona. W polskim systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli jest kara dożywotniego wydalenia z zawodu (za przewinienia związane z pracą, tej pani by akurat nie dotyczyła), ale z braku rejestru osób, wobec których orzeczono taką karę trudno go egzekwować.
1) kwestionuję sprawiedliwość wyroku 2) nie wierzę w resocjalizację osoby, która potrafiła zatłuc na śmierć 6-letnie dziecko bijąc je przez wiele godzin pasem
Edit: oczywiście wyrok zasadził sąd, ale jak wszyscy wiemy sądy nie są nieomylne i nie zawsze sprawiedliwe
Baba szurnięta, psychiczna i nigdy nie powinna pracować z dziećmi ale ściganie jej nękanie i robienie z tego biznesu i lansowanie się jak ona została już ukarana ( być może wyrok był za niski nie wiem ) jest tak samo obrzydliwe.
Prawie tak samo idiotyczne jak wrabianie Trynkiewicza w jakąś ,, pornografię" , lepiej było go powiesić, skoro on nie żałuje tego co zrobił, niż robić szopki.
Zwróćcie uwagę, że kolega mściciel pomaszerował w pierwszym rzędzie do "Nie" i "Faktów i Mitów". Sorry, ale nie o pamięć zamordowanego dziecka tutaj chodzi, tylko o coś zupełnie innego.
Dokładnie a skoro prawo jest jakie jest, to bez sensu jest nękanie baby. W ogóle za nękanie to ona może też pozwać mściciela. Rozumiem, że zemsty by szukała matka chłopczyka. Oczywiście nie ładnie się mścić ale to by było jeszcze normalne.
@Maciek Przecież facet wyraźnie napisał że wszędzie umywali ręce. Fakty i mity to był któryś z kolei gdzie dopraszał się nagłośnienia sprawy. Nie mówił też że robi to dla pamięci dziecka. Chciał żeby nie pracowała z młodzieżą.
Równie dobrze można by było ścigać i nękać zabójców ks. Popiełuszki , który co prawda dzieckiem nie był ale zginął niewinnie bestialsko z nieludzkim okrucieństwem, premedytacją zamordowany.
Maciej Kijowski próbuje bezskutecznie zainteresować sprawą nauczycielki-morderczyni tygodnik "Nie". Mówią mu, że sprawa jest bulwersująca, ale artykuł nigdy nie powstanie. Inni też umywają ręce.
Kijowski bierze sprawy w swoje ręce i w 2012 publikuje tekst o nauczycielce R. w antyklerykalnym tygodniku "Fakty i Mity".
Komentarz
Zbrodnia straszna i powinna eliminować z zawodu nauczycielskiego (ten system nie działa), ale z tym ściganiem do końca życia to przesada.
Ojciec dziecka też ... (nie mam słów).
Ja Cię przepraszam, ja rozumiem zatarcie wyroku, ale do SZKOŁY!!!! X(
A tak w ogóle, to po co to zaświadczenie o niekaralności skoro takie kwiatki przechodzą?
:-&
Dajcie spokój.
Zatarcie skazania działa tak, że uzyskuje się prawomocne zaświadczenie o niekaralności.
Natomiast mam wątpliwości co do pracy w szkole po takim przestępstwie. Moim zdaniem powinna być wykluczona.
W polskim systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli jest kara dożywotniego wydalenia z zawodu (za przewinienia związane z pracą, tej pani by akurat nie dotyczyła), ale z braku rejestru osób, wobec których orzeczono taką karę trudno go egzekwować.
2) nie wierzę w resocjalizację osoby, która potrafiła zatłuc na śmierć 6-letnie dziecko bijąc je przez wiele godzin pasem
Edit: oczywiście wyrok zasadził sąd, ale jak wszyscy wiemy sądy nie są nieomylne i nie zawsze sprawiedliwe
Przecież facet wyraźnie napisał że wszędzie umywali ręce. Fakty i mity to był któryś z kolei gdzie dopraszał się nagłośnienia sprawy.
Nie mówił też że robi to dla pamięci dziecka. Chciał żeby nie pracowała z młodzieżą.
Kijowski bierze sprawy w swoje ręce i w 2012 publikuje tekst o nauczycielce R. w antyklerykalnym tygodniku "Fakty i Mity".