Dzis przeczytalam, ze gimnazja maja zostac "wygaszone" do roku 2017.
Nie czarujmy sie, nie rozwiaze to magicznie problemow oswiaty, nie sprawi ze dzieci stana sie grzeczniejsze.. Ale uwazam to za dobry pomysl i mam nadzieje ze na gadaniu sie nie skonczy. W moim otoczeniu reakcje pozytywne niezaleznie od sympatii politycznych i poparcia dla PiSu. Co sadzicie?
Komentarz
Ale "Związki" są przeciw (przynajmniej tak prasa wczoraj pisała), więc zobaczymy, jak szybko się owa likwidacja uda.
Minusy gimnazjów "na pierwszy rzut":
Gimnazja skupiają młodzież w "wybuchowym" wieku.
Dzieciom, a i rodzicom, często wydaje się, że gimnazjaliści to już dorośli ludzie (a nie - 7 i 8 klasa, jak drzewiej bywało), i zbyt "luzują" swoim dzieciom, dając przyzwolenie na zachowania, które wcześniej jednak były związane ze szkołą średnią.
Nauczyciele mają bardzo mało czasu na poznanie uczniów i np. sensowne działania wychowawcze - w SP 8-klasowej znało się dzieci już 6 lat, i ci, co wymagali "specjalnej troski wychowawczej" takąż mieli, gdy przychodziła fala głupich zachowań wzmożonej falą hormonów. Rodzice znali się z nauczycielami, łatwiej było młodzież "brać w karby".
To tak od strony wychowania.
A z nauczaniem jest jeszcze gorzej.
Uczniowie przychodzą z wielu szkół, bardzo dużo czasu zajmuje "wyrównanie poziomu".
Nowe przedmioty - fizyka, chemia, biologia - to często "kosmos", bo treści realizowane w ramach "przyrody" mogą się bardzo różnić. Tzn. oczywiście - podstawa jest ta sama, i - zrealizowana, ale w zależności od nauczyciela (biologa/ geografa/ innego) "rozszerzenia" mogą być różne.
Aczkolwiek, podobnie jak Ty, uważam to zaledwie za początek niezbędnych zmian. Bo i merytorycznie jest dużo do poprawy, i jakaś sensowna forma kształcenia zawodowego jest potrzebna i jeszcze mnóstwo spraw.
Mój mąż był na ciekawym spotkaniu roboczym na temat zmian w edukacji, wszyscy prelegenci zgodzili się, że priorytetem jest zmiana kształcenia nauczycieli.
Czy coś z tego uda się przeprowadzić? Zobaczymy...
No i zobaczymy, kto będzie ministrem edukacji...
Yh, ciężko ruszyć z posad bryłę świata, ale jak nie my - to kto inny ruszy, nie?
Już się zdążyłam ucieszyć bo to akurat wypadnie jak L. miałby iść...
no to mnie nie pocieszyłaś
Co nie zmienia faktu, że uważam, że czy do SP czy do LO- nauczyciel musi być po prostu tak samo wykształcony. dobrze wykształcony.
no i trudno będzie pozbyć się zjawiska prawie weekendowych kursów na nauczycieli, gdzie dyplomik się po prostu kupuje;-)
ja gimnazjum nie znosiłam.:)
Jakoś specjalnie strasznie nie jest.
Aha, a na boisku - plac zabaw, ogrodzony, dla I-III.
[edit: Maura, pisałam zaraz po tobie]
@kociara u nas są wszystkie podstawówki i gimnazja są od siebie oddzielone, tylko w jednej szkole jest połączenie gimnazjum z liceum.
Ja zdecydowanie jestem za likwidacją gimnazjów tylko zastanawiam się własnie jak oni mają zamiar wprowadzić ponownie pierwszaki do obecnych gimnazjów. Mi to zresztą byłoby baaardzo na rękę bo takie mam tuż pod blokiem, a od wrzesnia moja córka idzie do podstawówki, która obecnie jest dość daleko.
Ale też mam nadzieję, że się uda.
mamy tez takie cuda, ze gim na 1 a sp na 2 piętrze. Dwa oddzielne byty. A jeden budynek.
Nie wspominając już o tym, że 6 klasę dzieciaki tracą na powtórki do egzaminów po podstawówce, 1 gimnazjum na wyrównywanie różnic pomiędzy dziećmi z różnych podstawówek, 3 gimnazjum znów na powtórki do małej matury, a w L.O. rok mniej na przygotowanie do prawdziwej matury.
Jedynym logicznym powodem wprowadzenia gimnazjów było ogłupienie społeczeństwa i utrudnienie wychowywania młodzieży...
A na edukacji oszczędzać nie można. Jak się jedzie w niewłaściwym kierunku, to choćby się już dużo przejechało, trzeba zawrócić.
---------
Mogłoby się tak wydawać, ale reformy w edukacji są wdrażane długo - cztery lata kadencji to jest z tego punktu widzenia bardzo mało, więc dobrze, jeśli zaczną od razu.
nieważne, że za chwilę pojawią się problemy.
Szkoła to nie tylko edukacja. Hallowa miala niezly w zamysle projekt dotyczacy wsparcia ucznia. Na papierze-super rewelacja. W praktyce duuuuuuuzo gorzej. Rodziców oklamano ,że dziecko bedzie wszechstronnie zterapeutyzowane. Szał ciał. Logopeda , socjo i terapia, terapia pedagogiczna. Tylko nikt nie dał na to pieniędzy. Dyrektorzy dostali odgorny przekaz, że mają zapomniec o finansach na to i mają sobie radzić w ramach tego , "co mają" w kadrze ped. W efekcie np ja mam w szkole na sp i gim 3 osoby z terapią ped. Zalecenia korekcji i kompensacji dla 60 osób. Łatwo sobie chyba wyobrazić, że jednak cos nie styka. Logopedę mamy dopiero od roku. Zalecen ponad 15.
Więcej nie chce mi sie pisać. Ale chyba łatwo oszacować, że 45 min w gr 5 osobowej raz na 2 tyg to szału nie ma.
Sama likwidacja to nie magiczny sposob na wszystkie problemy. Na edukacji nie należy oszczędzać. A jest to jeden z pierwszych obszarów, z ktorego się obcina.
Nie chcę, żeby to xle zabrzmiało, ale za dużo swobody i praw dla ucznia i rodzica, za mało obowiązków.
Prawa rodzica to w tym wypadku np zgoda na wszystko lub obawa przed tym, że zostaną urazeni niezbyt pozytywną oceną dziecka. I mamy kretynskie pomysły na ocenianie, zgodę na powtarzanie klasy itp.
Praktycznie zerowe możliwości karania zdemoralizowanych uczniów. Niemal zerowa liczba placówek dla takich zdemoralizowanych lub zagrożonych nią dzieciaków. Niemozliwe usunięcie ucznia ze szkoły. Obowiązek szkolny do 18 roku życia też uważam za kiepski pomysł. Ojjjjjj mogłabym dluuuugo. Tylko po co...
Reasumując. Sam pomysl uwazam za niezły. Boję się tylko tego, co przy okazji spartoli nowa władza. Bo ze nie o dzieci tu idzie jestem pewna na 200 procent.
boje sie kolejnego zidealizowanego poletka
Ja mam niezłe rozeznanie w sytuacji moich uczniów, znam ich problemy i możliwości. 6 lub 9 lat to naprawdę sporo, także do tego, by nawiązać relacje z rodzicami. W przypadku 3 lat to bardzo mało.
Uczeń idący do nowego zespołu zachowuje się zupełnie inaczej, niż ten, który ma wielu tych samych kolegów i nauczycieli. Specyfika psychologii rozwoju i oddziaływania nowej grupy rowiesniczej.
Argument "znowu maluchy z nastolatkami"dla mnie bez sensu. Wszystkie 8latki tak funkcjonowały. Podzial aktualny jest sztuczny.
Z tych powodów jestem za przywróceniem 8 latki, tylko niech to będzie zrobione z głową
"czy mógłbym pan przekazać wuefiście, żeby lekcje w-f prowadził w sali gimnastycznej, o ósmej rano jest ZIMNO!!!!!"
)
Poprzedni rząd zorganizował konsultacje społeczne.
Wnioski i stanowiska zostały zebrane w tej tabeli
http://men.gov.pl/wp-content/uploads/2015/07/06.07.2015-tabela-do-raportu.pdf
Może kogoś zainteresuje
Jestem ciekawa jak sprawa się potoczy.