Mamy problem. Nasza średnia córka bardzo długo ssała kciuk. Nie pomagało smarowanie gorzkim żelem, zakładanie rękawiczki. Odwracanie jej uwagi i zagadywanie działało na chwilę a potem kciuk znów lądował w buzi. Zerwała z tym rok temu. sama stwierdziła że już nie potrzebuje. Myśleliśmy, ze mamy problem z głowy a tu kilka tygodni temu znów zaczęła ssać ale palec wskazujący. W sierpniu skończy pięć lat. Boję się , że będzie mieć wadę zgryzu przez to ssanie. Gdy pytaliśmy dlaczego to robi, to stwierdziła, że brakuje jej paluszka..
Komentarz
Zaczęliśmy z tym walczyć w październiku ub roku ze 2-3 miesiące spania w pajacu ze skarpetakmi dało radę. Piżamę ściągała na początku więc mąż zakupił pajaca, który zapinaliśmy tył na przód gdzieś przez miesiąc potem już normalnie.
Wkładka przedsionkaowa nic nie dała:-) żel gorzki pazurek również:-)
Jedyna pociecha taka ze zeby mam proste, gorzej z paznokciami ktore do tej pory potrafie pchac do buzi ">
Zestaw przeciwko ssaniu palców lewej ręki. Miałam wyrzucić ale może komuś się przyda, taki hand made. Wyślę pocztą pierwszej osobie która się zgłosi.
Tym razem znów się udało! Trzy latka skończyła bez ssania. Było ciężko, na początku. Potem narzędzia tortur służyły tylko przy zasypianiu:P
K
Starszej przeszło jak miała 3,5 roku, miała ząbki na górze wysunięte do przodu, ale już jej sie naprostowały po kilku miesiącach. Zakleiliśmy plasterkiem palec i zbierała słoneczka za każdy dzien bez palca, a potem była nagroda. Udało się właściwie od razu. Młodsza natomiast nie daje sie nabrać na te wszystkie rzeczy, zdejmuje plastry, nie chce nagrody, wygania mnie z pokoju bo woli zasypiać sama ale z paluszkiem w buzi żebym nie widziała i już dałam jej spokój. Myśle że takie rekawiczki też by zdejmowała. Co najwyżej takie doszyte jak mówiła Aneczka08, chyba spróbuję.
Teraz synek ma 3 miesiące i dużą potrzebę ssania. Ssie smoczek, ale paluszki też próbuje. Przyznam że z palcem było mi łatwiej bo samo dziecko sobie wkłada, a tak to trzeba o tym smoczku pamiętać i mu wkładać w dzień i w nocy. Troche to męczące. No ale pewnie łatwiej skończyć ze smoczkiem, prawda? Nie wiem czy dobrze robię tym razem.
:-/
U mnie @Agnieszka właśnie było odwrotnie, jak była takim zupełnie niemowlaczkiem, to nie potrzebowała smoczka (czyli nie nauczyła się smoczka) i kciuka też nie ssała. Zaczęła jak miała 3,5 miesiąca i była już na tyle kumata, że wiedziała czego chce i nie był to smoczek, który starałam się dać w zastępstwie...