dostałam wiadomość w dzienniku elektronicznym:
"Typ: nagana; Dla ucznia: S.... R..... Treść: Podczas lekcji przyrody uczniowie przesiadają się, rozmawiają, większość nie miała zeszytu ćwiczeń."
co ustalono po powrocie rzeczonego R do domu
: nagana zbiorowa dla całej klasy, R ćwiczenia miał, nie przesiadał się, nie gadał (znając swoje dziecko - wierzę)
normalnie bym podpisała i zapomniała - ale to 6 kl i w gimnazjum do którego chce startować bardzo dużo proporcjonalnie pkt zależy od oceny z zachowania na semestr właśnie... (zawsze miał wz)
i tak zaczęłam się zastanawiać - 1. jak nauczyciele traktują takie uwagi ostatecznie
2. co to za informacja dla rodzica poszczególnego - poza faktem że nauczyciel prawdopodobnie nie poradził sobie z dyscyplinowaniem klasy (nie potępiam i nie oceniam - może jednorazowo mu się zdażyło)
3. czy nauczyciel ma prawo obniżyć ocenę z zachowania na podstawie takiej nagany - i tu ta odpowiedzialność zbiorowa - jak to formalnie wygląda
hmmm... przeczytałam sobie o napisałam...
w sumie chyba aż tak nie jestem faktem przejęta jak to może wyglądać z tego co napisałam wyżej
ale ciekawa jestem nadal - np jak to wygląda z pkt widzenia nauczyciela i co sądzicie o takich praktykach jak nagana zbiorowa jako rodzice
Komentarz
Kara zbiorowa to skutek bezradności nauczyciela. Polega na tym że bezpodstawnie ukarane osoby będą szukały pomsty i same ukarzą winowajców. Takie doprowadzanie do samosądów. A nauczyciel ma czyste rączki. Bardzo podły sposób kontroli nad dziećmi.
Chyba, ze w danym procederze bierze udział cała klasa-solidarnie i bez wyłamywania się.
Ewentualnie, jesli faktycznie na lekcji był bałagan i zamieszanie-mozna wpisac uwagę w dzienniku.
Ale zbiorowa nagana?
Bez sensu i powodu
nie mam kogo zapytać bo nie znam nauczycieli żadnych "prywatnie" (w rodzinie lub wśród znajomych) więc rzuciłam temat tutaj
Tym bardziej, jeśli dziecko czuje się neiwinne-kontakt z wchowawca/nauczycielem wskazany moim zdaniem