Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wielu biskupów jest zaślepionych owocami

edytowano maj 2016 w Arkan Noego
Wielu biskupów jest zaślepionych owocami, i nie widzą błędów, nie badają ich. Mają oni duże rodziny, mają wiele dzieci, i wysokie standardy moralne w życiu rodzinnym. To są, oczywiście, dobre rezultaty. Istnieją też jednak przesadne naciski na rodziny by mieć maksymalną liczbę dzieci. To nie jest zdrowe. Mówią, akceptujemy Humanae Vitae, i to jest, oczywiście, dobre. Ale w rzeczywistości jest to iluzja, bo istnieje dziś na świecie również wiele grup protestanckich o wysokich standardach moralnych, mających wiele dzieci i protestujących przeciwko ideologi gender, homoseksualizmowi, i które również akceptują Humanae Vitae. Ale dla mnie to nie jest decydującym kryterium prawdy! Istnieje też wiele wspólnot protestanckich, które nawracają wielu grzeszników, ludzi którzy żyli w nałogach takich jak alkoholizm czy narkotyki. Więc owoce nawróceń nie są dla mnie kryterium decydującym i nie będę zapraszał tych dobrych grup protestanckich nawracających grzeszników i mających wiele dzieci do diecezji by prowadzili apostolat. To iluzja wielu biskupów, zaślepionych tak zwanymi owocami.

bp Atanazy Schneider o Drodze Neokatechumenalnej
«1345678

Komentarz

  • No, my mamy maksymalną liczbę dzieci. U nas we wspólnocie są rodziny z 6,5,3,1
    I dla większości liczba dzieci będzie już maksymalną. Nacisku nie czuję, nie słyszałam o konieczności posiadania dużej liczby dzieci. I naprawdę nie liczba dzieci jest tym o co chodzi w Neo.
  • Ale o co chodzi? Nie rozumiem :-??
  • Wygląda na polemikę z Mt 7, 16.
  • Link sie nie otwiera, fajnie byloby całość przeczytać.
  • Poprawiłem.
  • O masz
  • edytowano maj 2016
    Powiem szczerze że nie rusza mnie to co jest tam napisane, trochę może prawdy, trochę przegięcia...
    Mnie ruszyło to co się tam działo i w zasadzie na tej zasadzie tłumaczyłam słuszność/fałsz całego zgromadzenia. A wspomnienia mam raczej niemiłe na czele z tym jak głowa polskiego neo powiedział/a w sali pełnej ludzi że młodzież łamiąca zasady wyjazdu oberwie.

    Edit literki
  • A dla mnie to jest jednak kuriozalna wypowiedź. Biskup-tradycjonalista zarzuca neonom, że mają za dużo dzieci. I jeszcze zestawia ich na tej płaszczyźnie z protestantami. W ogóle mi się taka retoryka nie podoba.
  • Przed chwilą skończyłam zażartą dyskusję na temat "neo", na FB - zaglądam na Wielodzietni i widzę, że i tutaj ta zaraza dotarła.
  • @Klarcia, ale dlaczego mówisz tak brzydko o neonach? :P

    Dla mnie dzieci to owoce miłości, a nie chrześcijańskiego życia, zapytajcie króliki ;;) Wychowanie tychże dzieci na świętych to zupełnie inna para gumofilców :D
  • @Kastia

    Zostałam chyba źle zrozumiana - miałam na uwadze to, że znowu trafiam na paszkwil odnoszący się do Drogi Neokatechumenalnej.
    Ten hierarcha zwyczajnie łże - jego zarzuty są tak bzdurne, że nawet nie chce mi się tego komentować.
    Jeżeli on twierdzi, iż owoce formacji (zdrowe moralnie wielodzietne rodziny, liczne powołania kapłańskie i zakonne, liczne nawrócenia) nie są kryterium decydującym, że na Drodze ludzi prowadzi i uzdrawia Bóg, to co niby jest "decydującym kryterium prawdy"?
    Stadny katolicyzm, moralizatorskie nauczanie, w którym nie ma bliskości Boga? Ech...
  • Przyznaję, że komentarz Maćka przyjemnie mnie zaskoczył.
  • To nie tak, ze biskup wypomina ilosc dzieci, tylko stwierdza, ze nie to jest decydujace o tym, zeby uznac ten ruch za dobry. Bo i protestanci i inni odlaczeni od Kosciola moga miec duzo dzieci, nawracac itd, co nie usprawiedliwia niescislosci badz herezji gloszonych przez te ruchy.
    Protestancko-zydowska wspolnota, nie katolicka, to jest glowny zarzut. Pozamiatane.
  • Biskup sam sie skupia ma tym co nie jest najważniejsze. Dał sie zaślepić :)

    Fakt, ilośc dzieci nie jest żadnym wyznacznikiem. Największym owocem Drogi jest ciagle rosnąca ilośc powołań młodych ludzi do życia konsekrowanego (w KK, nie w zborach), i charyzmat ewangelizacji - począwszy od ulicy w parafii a na wyjazdach całych rodzin w zeświecczone rejony swiata skończywszy. I członkowie neokatechumenatu nie sa tym samym co protestanci, bo przyprowadzają grzeszników nie do zborów, tylko do KK, do korzystania z sakramentow, do uczestniczenia we Mszy Św.
    Trzeba złej woli, zeby tego nie widzieć, albo wielkie niewiedzy. Wole założyć, ze biskup jest po prostu niedostatecznie poinformowany.
  • @Madika bp. Schneider wspomina o braku szacunku do Snactissimum i to jest jego głowny zarzut, z resztą widać ten brak szacunku wsód Neonów na ich szabatach. Żaden katolik nie profanowałby ani Mszy ani Najśw Sakramentu tak, jak to ma miejsce u neonów. Sam widziałem, więc nikt mi tu nie wmówi, że tak nie jest.
  • "Jak się chce psa udezyc kij zawsze się znajdzie"
    Za biskupa +++
  • edytowano maj 2016
    Juz nie takie głowy jak bp. Schneider ,komisje i kongregacje zbadaly i zaopiniowaly sposób przyjmowania komunii. Podważanie zdania KK uważam, jak Madika, za złą wolę lub niedoinformowanie.
    Za bp +++
    E. Lit.
  • @ori
    Nałęczów. Wrzesień 4 albo 5 lat temu.
    Były jeszcze różne inne rzeczy ale to temat rzeka.
  • Kim jest głowa Neo w Polsce?

  • I poza tematem... Co jest złego w powiedzwniu że młodzież łamiąca zasady oberwie?
  • O wlasnie. Dobre pytanie.
  • PS jest jakas "glowa Neo w pl"?
  • bo oberwie to brzydkie slowo..
  • A łamanie zasad to brzydkie zachowanie ;)
  • Tak jak mowi @Gregorius caly sek w tym, ze nie przyprowadzaja ludzi do Kosciola, bo takich cyrkow jak w neo to nawet w niemieckim kosciele nie uswiadczysz ;)
    A owoce, no coz, nawet szatan powie czasem prawde, zeby sprowadzic na zla droge. To jest wlasnie niebezpieczne w tych ruchach, mieszanka prawdy z falszem. Co tam tradycja, tegie glowy teologow, Kiko wie lepiej 8-}
    Na serio zal mi ludzi, ktorzy dali sie zwiesc na ta droge.
  • Ja nie jestem fanką Neo - tzn bym się tam raczej nie odnalazła + za bardzo angażujące czasowo dla mnie to jest, ale jest to ruch zatwierdzony przez KK. więc pisanie, że szatan kogoś tam zwiódł jest dla mnie niedopuszczalne. Kiedyś mój spowiednik dośc znany i bardzo ceniony ksiądz mi powiedział - wiesz mamy się pieknie różnić, jeden się odnajdzie w Neo inny w DK, trzeci w kółku różańcowych itp.
    NIe musi Ci się podobąc np odnowa czy Neo ale mówienie, że jest to szatańska droga (tak powiedział) jest nadużyciem mocnym.

    Po owocach ich poznacie - owoce Neo są dobre, liczne powołania, liczne rodziny, wyjazdy na misje.

    Przegięcia pewnie jak w każdej wspolnocie mogą się zdarzać bo Kościoł to ludzie, grzeszni ludzie.

    Póki KK Neo nie zakazał ani nie ekskomunikował jest to uprawniony ruch, a od kilku księży słyszałam, że jedna z najmocniejszych formacji w KK.

    Ja bym się tam nie odnalazła ale szanuję i nie neguję tego co KK zatwierdził
  • edytowano maj 2016
    Maciejka, i w jakim celu takie głupoty piszesz? Owszem,przyprowadza ludzi do Kościoła, choćby mojego szwagra, po 10 latach przystąpił do sakramentu spowiedzi, właśnie po katechezach i kilku m-cach bycia w neo. Żadnych cyrków w neo nie ma, poza tym to nie jest żaden ruch. Papieże, biskupi, Kongregacja ds Wiary widzą wielkie dobro i potrzebne na dzisiejsze czasy dzieło w Drodze Neokatechumenalnej, wystosowałas jakiś sprzeciw do nich w sprawie owych cyrków, co to dzieją się w neo?
    E.lit.
  • Jasne, ze mamy sie pieknie roznic, jeden moze byc bardziej Maryjny, drugi czcic jakiegos swietego, ale wszystko w obrebie KK. A nke, ze neguje sie tradycje i uprawia sie jakies wygibasy dookola stolu i mowi sie na to eucharystia. Czegos takiego w KK nie ma, to jest jakis wymysl, w dodatku zupelnie negujacy wszystko co do tej pory bylo w Kosciele.
    Ale jesli ktos chce - droga wolna. Mozna tez wierzyc, ze skaczac na jednej nodze dookola piwnicy dostapi sie zbawienia. Tylko autentycznie zal mi tych ludzi i tyle.
  • moja koleżanka była 14 lat buddystką - od 10 jest w Neo
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.