Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kleszcze,kleszcze ,kleszcze dla każdego!

W naszej szkole otwarto kawałek nie użytkowanego daaawno boiska.Dzieci nazywają to wybiegiem.Teren z krzaczorami,nierowna płyta chodnikowa,z usypem z zgarnietej z terenu ziemi (czarna ziemia) ,oraz krzaczorami w których bawia się dzieci.I w tych krzakach ,choć to zwykle chwasty do pasa,uschniete ,żyją sobie te małe cholerne kleszcze,ktore moje dziecko sobie upatrzyly jako idealna stołówkę.W odstępach kilkudniowych przyniósł ze szkoły 3sztuki od dnia 15 maja dokładnie.Pierwszego napisałam w książeczce zdrowia bo był wokół rumień.Kazdego wyciągała pielęgniarka.Poszlam do dyrektora szkoły a on mi na to że "nic o tym nie wiem żeby inne dzieci miały kleszcze" więc tłumacze że inne może nie ale mój syn ma i są to dni kiedy był na boisku a po powrocie siedział w domu ,a w dywanie kleszczy nie mam.Powiedzial że nic nie poradzi i tyle.I co teraz robić? Przecież nie mogę go psikac i oklejacc preparatami antykleszczowymi codziennie bo to nie zdrowe więc mam czekać na to że których z nich będzie z borelka lub modlić się aby nie był ?Co z innymi dziećmi?Pani zabiera dzieci na boisko /wybieg w ramach lekcji,swietlica zamknięta (remont)więc podczas niej musiał by być dołączony do innej klasy .Zostały dwa tyg które spędza w większości na boisku.K każdego dnia go oglądam z przerażeniem że znów coś znajdę.Help!czy są jakieś przepisy które zmusza dyrektora choć do oprysku ?

Komentarz

  • A jak rumień to już chyba "borelka" potwierdzona,czyż nie?
  • Po 5 tyg zakaznik kazał zrobić badanie.Raz już miał rumień a Elisa wyszedł negatywnie,wiec nie wiem co i jak .
  • Ale rumien wokol ukaszenia to nie to samo co rumien wedrujacy, ktory sie pojawia pozniej. Wedrujacy potwierdza borelioze, ten przy ukaszeniu noze byc reakcja alergiczna.
  • A moze w takim razie zrób mu wcześniejsze wakacje? :-)
  • Doprecyzuje ,rok temu miał wedrujący po jednym kleszczu(po nim Elisa negatywny),teraz miał rumien wokół kleszcza (zwykły rumień ,ot czerwona skóra wokół)
    @annabe kusząca propozycja,ciekawe co na to uparty dyrektor ;)

    Moja siostrzenica pracuje w Bytomskiej szkole i tam na nakaz sanepidu zrobiono oprysk bo jedno z dzieci przyniosło kleszcza gołebiowego ( czy jakos tak) w papierku ,do domu,w ramach pokazania mamie co fajnego znalazł na parapecie w szkole.
  • Tylko gwarancji nie ma, że po wakacjach cokolwiek się zmieni. Chyba bym jeszcze raz do dyrekcji szkoły się przeszła, przecież szkoła nie może świadome narażać dzieci na niebezpieczenstwo.
  • A co ma dyrektor do tego?
    Jesli możesz to ja bym juz zostawiła syna w domu na te 1,5tyg. Na zakończenie by poszedł. Jesli w ciagu kilku dni przyniósłby kilka kleszczy a pani dalej chodziłaby w to miejsce to bym nie posyłała.
  • Z naszym dyrektorem zwykle idzie jak po grudzie.Jak poprosiłem żeby puścił nasza wychowawczynie z nami na rekolekcje bo jeden katecheta na 4 roczniki to za mało żeby upilnować tyle dzieci,to stwierdził że skoro proboszcz nas zaprasza to w jego interesie jest zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom i ma postawić cyt "swoich ludzi".
    On jest starym wyjadaczem który wie najlepiej co musi a czego nie i nie ma szansy mu przetłumaczyć że ma zapewnić bezpieczeństwo dzieciom bo to jego broszka podczas lekcji.

    Nie chcę zabierać dziecka że szkoly żeby dyr miał mnie z głowy więc jeśli będę musiała to zrobić to go powiadomienia że to przez jego "nic nie poradzę".
  • Dziewczyny kilka dni temu stał w krzakach pod szkołą pań z opuszczonymi gaciami i sobie uprzyjemnia życie,zamiast wyjść bo to za pięć 8 i dzieci idą do szkoły tędy to wezwał tylko straż miejska która po 30 min przyjechała.Inna bajka że żaden ojciec tez nie zareagował...
  • Jak to co dyrektor ma do tego? Przecież to on zarządza budynkiem szkoły i terenem, który do szkoły należy.
    Zawsze można w kulturalny sposób powiedzieć dyrektorowi, ze skoro on nie wladny, to poradzisz się kuratorium, co zrobić w takiej sytuacji. A póki co smarowalabym preparatem p/ kleszcxom.
  • A może po prostu wykosic te chaszcze? Nie ma kto w okolicy wykaszarki?
  • @Milamama z tą poradą to nie głupi pomysł ;)
    Wykaszarki niet bo tu sami miastowi co kosiarki widzą jak trawa kiszona przez zarząd zieleni ;)
    Stwierdziłam że zachowam kolejnego kleszcza (daj Boże żeby do tego nie doszło) i zaniose dyrowi i zapytam ktory oddział sanepidu poleca ;) ogólnie wnerwil mnie nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz choć cierpliwośc do niego względna miałam.Jutro gdy emocje opadną pójdę do wicedyrektorki ,bo ona zwykle popiera moje prośby i sama w efekcie sprawę za dyra załatwia.
  • edytowano czerwiec 2016
    Chyba trochę przesadzasz z tym sanepidem. Uwierz mi, mają większe problemy na głowie. Nie mogą nic zrobić z plagą wszy w szkołach to już widzę, jak "leto i załatwiajo" sprawę kleszczy. Juz widzę, jak dyrektor portkami trzęsie na Twoje straszenie
    Za komary, meszki , pyłki itp na terenie szkolnym tez odpowiada dyrektor? Bo to jego teren?
  • Za kleszcze odpowiada dyrektor,juz się dowiedzieliśmy na infolinii sanepidu.Jesli nie ma środków na oprysk (firma +preparat ) powinien złożyć wniosek "wyżej" a także powiadomić sanepid o przeprowadzonym oprysku.Sprawa identycznie niemalże wygląda że szczurami i myszami.
  • Myśl co chcesz ,ale jeśli chodzi o moje dziecko i jego zdrowie to ja nie widzę tu przesady.Tobie jak i dyrektorowi może zwisac bezpieczeństwo MOJEGO dziecka mnie już odwrotnie.
  • edytowano czerwiec 2016
    Ależ nie wiesz co ja myślę.
    Rozumiem niepokój i lęk, ale rozumiem też i druga stronę.
    Skoro dyrektor nie miał sygnałów od innych, ma prawo być zaskoczony Twoimi oczekiwaniami.
    Poza tym ja też miałabym wątpliwości, że akurat tam te kleszcze siedzą. Mój uczeń złapał w drodze z parkingu do szkoły. Asfalt,kilka drzew,jakieś krzewy kilka metrow od ulicy. Dasz wiarę?
    Córka koleżanki przyniosła takiego nie wpitego w truskawkach a sama koleżanka na pędach sosny. Z własnego bezdrzewnego ogrodu
    Poza tym poczytałam i doczytałam, że te mendy nawet w trawie siedzą lub mogą "spaść" na człowieka z drzewa.
  • Jednak wszy a kleszcze,które mogą być źródłem zakażenia borelioza, chyba mają inny ciężar gatunkowy:)
    W staraniu się matki o to, aby dziecko było bezpieczne i zdrowe nie ma nic dziwnego, ani przesadzonego. Niepokojące raczej, że dyrektorowi na tym nie zależy. Wysłać konserwatora czy kogo tam trzeba z podkasxarka nie jest chyba wygorowana prośbą. Nawet, jeśli nie ma niezbitych dowodów, ze to te właśnie krzaki upodobały sobie kleszcze.
  • @Kociara przy pierwszym myślałam że zdarza się,przy drugim że też się zdarza ale przy trzecim już moja czujność została obudzona.Pogadam z nim na spokojnie żeby chociaż powiesił kartkę żeby rodzice wdrożyli obejrzenie dziecka czasami. Bo ja sama mojego 9 latka dopiero po pierwszym kleszczy Adama zaczelam.Teraz na koniec roku i tak pewnie nic nie ruszy ,ale jak mam znów nakładać na Adama preparat na kleszcze to mi się odechciewa ,bo one wpijaja mu się w miejsca typu pacha,pachwina czy kostka,wiec muszę wysmarować mu większość ciała.Bransoletki i plastry nie działają :(
  • @Kociara przy pierwszym myślałam że zdarza się,przy drugim że też się zdarza ale przy trzecim już moja czujność została obudzona.Pogadam z nim na spokojnie żeby chociaż powiesił kartkę żeby rodzice wdrożyli obejrzenie dziecka czasami. Bo ja sama mojego 9 latka dopiero po pierwszym kleszczy Adama zaczelam.Teraz na koniec roku i tak pewnie nic nie ruszy ,ale jak mam znów nakładać na Adama preparat na kleszcze to mi się odechciewa ,bo one wpijaja mu się w miejsca typu pacha,pachwina czy kostka,wiec muszę wysmarować mu większość ciała.Bransoletki i plastry nie działają :(
  • @kociara wszędzie trąbią o tym jakie kleszcze niebezpieczne, ze trzeba sie zaszczepić wiec jesli ktos na terenie szkoły zlapal kilka i jest tam miejsce podejrzane to wg mnie jest obowiązkiem rodzica zgłoszenie tego i obowiązkiem dyrektora zrobić coś z tym.
  • A woźnego ten dyr nie ma, żeby wykosił ???
    Wkoło szkoły sam beton czy jak?

    Postawa dyra to nie zaskoczenie tylko zła wola.

    @Dominikaa
    a szkoła podlega pod gminę o ile mnie pamięć nie myli, tam zgłosiłabym sprawę jak dyr nic nie umie poradzić
  • Wpadłam na dyrektora w drzwiach szkoły "już się nie musi pani przejmować kleszczami ,bo zamknąłem ta część boiska do końca roku bo ukruszyly się schody".Na pytanie co będzie we wrześniu odparł że może poszuka chętnych rodziców do pomocy przy odnowieniu tej części boiska i zorganizują nauczyciele zbiórkę pieniędzy na ten cel.Ta część boiska jest jednym z dwóch wyjść ewakuacyjnych więc myślę że nie ma wyjścia jak uporządkować ten teren.

    Woźny jest ,aktualnie malował dziś ściany w biurze dyrektora,a później będzie malował świetlicę bo robiliśmy zbiórkę pieniędzy na odmalowane jej.
  • "już się nie musi pani przejmować kleszczami ,bo zamknąłem ta część boiska do końca roku bo ukruszyly się schody"

    =))
  • No chyba trzeba całość wyjąc nie?
  • To moze zbadają ten kawałek żebyście mogli sie mniej denerwowac...
  • edytowano lipiec 2016
    Ja bym rozdrapywala i octeniseptem zalewala ze trzy razy
  • Czy są może jakieś środki żeby odstraszyć kleszcze na podejrzanym terenie? Ktoś może próbował?
    Podziękowali 1Nika76
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.