Czy ktoś z Was miał do czynienia? Czy można stosować pijawki karmiąc piersią? (nie w tym samym momencie oczywiście, jedna mleczna pijawka jest wystarczająco absorbująca )
@Tola - czytałaś cokolwiek o hirudoterapii, czy tak, na zasadzie "nie znam się, to się wypowiem" dzielisz się swoimi przemyśleniami? @Mle - w ciąży na pewno przeciwwskazane, bo wpływają na krzepliwość krwi i powodują jej utratę. Co do laktacji, to nie spotkałam się z informacją, żeby ktoś odradzał. Myślę, że szczególnie w przypadku większego dziecka, u którego mleko jest tylko pokarmem uzupełniającym, nie powinno być problemu z pogodzeniem karmienia z terapią pijawkami lekarskimi. Ważne, żeby przed zabiegiem skontrolować morfologię i parametry krzepnięcia, ale tego powinna od Ciebie wymagać osoba przeprowadzająca zabieg. Jak nie wymaga, to byłabym podejrzliwa.
Pijawki, te lecznicze ,podobno nie tyle, ze wypijają krew, co wpuszczają jakieś substancje lecznicze. Moja kuzynka korzystała z zabiegu, karmiąc 10 miesięczna córeczkę. Co prawda nie na żylaki, ale podobno poprawa była kolosalna.
Kłopot z "nie-eko" jest taki, że przy karmieniu nic właściwie nie można stosować. Cyclo3 Fort to jedyna rzecz, która nie jest suplementem, ale ja nie widzę rezultatów. Postaw się Tola w takiej sytuacji: jesteś w ciąży, potem karmisz przez rok z kawałkiem, znowu jesteś w ciąży a potem karmisz. Żylakom w to graj. Nie obawiam się hirudoterapii, bo nawet moja ś.p. babcia ją stosowała (ale akurat z żylakami nie miała problemu), a sama była lekarzem. Niestety zmarłej już nie zapytam o szczegóły
O skuteczności leczeni żylaków pijawkami. Z PubMedu, żeby nie było, że jakieś szarlataństwo nienaukowe, albo inne szemrane źródło. Czytałaś, @Tola ? Nie, żebym Cię namawiała na taką terapię, ale może warto najpierw poczytać, a dopiero potem wypowiadać się na temat, czy metoda jest skuteczna i czy ma podstawy naukowe?
@Mle - teraz w wielu przypadkach powraca się do metod od lat zarzuconych, uznawanych za nienaukowe i niegodne lekarza. Np. leczenie niegojących się ran - np. tzw. stopy cukrzycowej - przy pomocy larw much - tutaj można poczytać
@Elunia, tak sie zastanawiam odnosnie tej herbaty z glogu i wit C. Inni pija herbate z dzikiej rozy i nie chorują podobno. Zarowno glóg jak i dzika róża zawierają dużo wit C, ale przeciez ona ginie w wysokiej temp. To jak to jest z tą herbatą???
Pamiętam reportaż sprzed kilku lat -chłopiec uległ potwornemu wypadkowi, miał zgruchotaną miednicę, wdarła się martwica. W zasadzie nawet nie było jak usuwać i operować, bo by go trzeba było na pół przeciąć. Generalnie wyrok śmierci lub potworne kalectwo prowadzące do śmierci Lekarz, nie pamiętam nazwiska zastosował terapię larwami much. Oczywiście nie całkiem legalnie wówczas, trzeba było wdrożyć jakieś specjalne procedury. Udało się uratować chłopca i ograniczyć kalectwo. To tak w nawiązaniu do "niemedycznych" metod. A tak BTW @Tola -wiele tych starych zabobonów i "przepisow" na leki z ziół w stylu "o blasku ksiezyca wyjdź i spod dębu zerwij xx ,zbierz, warz nocą i podaj nim kur zapieje" ma uzasadnienie medyczne i racjonalne. O blasku księżyca -żebyś nie pomylił z trującym bliźniakiem , warz czyli parz, nocą czyli dosc dĺugo, przed pianiem kura -po prostu na czczo
Eh, @Tola, jaki Twój świat jest prosty! Kto ma owrzodzenia w przebiegu przewlekłej niewydolności żylnej, ten sam jest sobie winien, bo widać nie leczył się właściwie w odpowiednim czasie - a przecież mógł. Nie masz poczucia, że z góry osądzasz ludzi, o których stanie zdrowia i historii ich leczenia nic nie wiesz? Piszesz, że pijawki nie wyleczą żylaków. Jakieś poparcie tej tezy w badaniach, czy to tylko Twoja intuicja? Jeśli pijawki nie mają działania leczniczego w przypadku skłonności do żylaków, to tak samo nie powinny pomagać leki rozrzedzające krew. A przecież są uznanym i powszechnie stosowanym środkiem przy leczeniu żylaków. A każda operacja to ingerencja i nie mogę się zgodzić z tym, że jedyną nieprzyjemną konsekwencją jest blizna. Banalna i uważana za bezpieczną skleroterapia, może doprowadzić do różnych powikłań, a w efekcie nawet do utraty kończyny. Wiedziałaś?
@Tola kochana, a wiesz że skuteczność operacyjnego leczenia żylaków to ok 50 % ( źródło podręcznik do chirurgii pod red. prof. Noszczyka ( obowiązujący do egzaminu specjalizacyjnego) więc możesz się operować do woli, a skuteczność może być jak wyżej. A NFZ laseroterapii i skleroterapii póki co nie refunduje.
Znalazłam klinikę, w której można zrobić operacje usunięcia laserem na NFZ. Mniej więcej rok czekania, ale może warto. Nota bene pijawek też nikt nie refunduje, a taka terapia nadwyrężyłaby niejeden portfel, mój raczej niestety też. I to jedyny powód odstręczający mnie w tej chwili od tej metody leczenia. Rozmawiałam z lekarzem pierwszego kontaktu i był do niej pozytywnie nastawiony. Skierowanie do chirurga naczyniowego też dostałam, podobno ok. rok czekania Przejdę się do zwykłego.
Leczenie pijawkami jest coraz bardziej modne za Zachodzie. Są hodowane specjalnie do tego celu, po użyciu należy je wyrzucić. Problem jest w tym, że trzeba wiedzieć gdzie je przystawiać - no i.. obrzydzenie niektórych pacjentów do robactwa.
Okazało się też, że na anemię umiejętne upuszczanie krwi jest bardzo pomocne. Robi się to pod kierunkiem znającego się na sprawie lekarza - ten po prostu pobiera odpowiednią ilość krwi (jak do badania) i wyrzuca.
Pijawki działają całościowo, mają wpływ na inne dolegliwości i jako metoda naturalna nie maja efektów ubocznych - no może poza uciążliwym długim krwawieniem z ranek.
ok. Powiedzcie mi jak dlugo można poddawać się skleroterapii? Ile żył można wyciąć podczas zabiegów/operacji. Jedną operację już miałam. Kilka zabiegów skleroterapii. Ostatnia ciąża zrujnowała moje nogi. Znów skierowanie na operację, bo wg lekarza skleroterapia nie załatwi problemu. Stąd zastanawiam sie ile żył mogą mi jesxcze wyciągnąć/zamknąć farmakologicznie?
Mnie chirurg powiedział ze nie ma górnej granicy ilości zabiegów w przeciągu życia.. Sama miałam po 2 na każdą nogę a teraz idę na kolejny.
Mój chirurg byl zdumiony ze ponad 6 lat żyje bez większych dolegliwości żyłowych przy moich nogach
U mnie mega pomógł stepper kilka razy w tygodniu ok 15 min i dużo schodów gdzie się da oraz dużo wody pitnej Ani rajstop nie nosilam (męczarnia) ani leków nie brałam (alergia) i żyłam dość komfortowo... jakbym ich nie miala
A coś jeszcze można poza chodzeniem po schodach robić zapobiegawczo? U mnie w rodzinie żylaki to norma. Wolalabym zrobić wszystko co mogę by tego uniknąć
Zapobiegawczo nosi się podkolanówki lub rajstopy uciskowe, no i oczywiście stawia pijawki.
A coś jeszcze można poza chodzeniem po schodach robić zapobiegawczo? U mnie w rodzinie żylaki to norma. Wolalabym zrobić wszystko co mogę by tego uniknąć
Dużo pić. Min. 2 litry a przy ciąży lub karmieniu 3 litry... Nie zakładać nogi na nogę (ciężka praca... ćwiczę od 3 tyg... ) i często, w pozycji nieruchomej, stawać na palcach, napinac mięśnie łydek bo to najlepsza pompa. Przed snem nogi wyżej 15 min... przy odpoczynku tez unosić je wyzej
@Aniela a skąd pozyskasz pijawki d samodzielnej terapii. Bardzo mnie ten temat interesuje ale ta terapia u terapeuty drooogaaa.Ja nie na żylaki ale na inne dolegliwości.
Kupiłam w euro-bion, chociaż polecano mi bio-gen, ale w euro-bionie były tańsze. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłam. Poza tym, z Euro-bionem współpracuje pionier hodowli pijawek i hirudoterapii Dynowski. Kupiłam sobie też jego książkę.
Komentarz
@Mle - w ciąży na pewno przeciwwskazane, bo wpływają na krzepliwość krwi i powodują jej utratę. Co do laktacji, to nie spotkałam się z informacją, żeby ktoś odradzał. Myślę, że szczególnie w przypadku większego dziecka, u którego mleko jest tylko pokarmem uzupełniającym, nie powinno być problemu z pogodzeniem karmienia z terapią pijawkami lekarskimi.
Ważne, żeby przed zabiegiem skontrolować morfologię i parametry krzepnięcia, ale tego powinna od Ciebie wymagać osoba przeprowadzająca zabieg. Jak nie wymaga, to byłabym podejrzliwa.
Znaczy się, nienaturalne.
Lekarz, nie pamiętam nazwiska zastosował terapię larwami much. Oczywiście nie całkiem legalnie wówczas, trzeba było wdrożyć jakieś specjalne procedury. Udało się uratować chłopca i ograniczyć kalectwo. To tak w nawiązaniu do "niemedycznych" metod.
A tak BTW @Tola -wiele tych starych zabobonów i "przepisow" na leki z ziół w stylu "o blasku ksiezyca wyjdź i spod dębu zerwij xx ,zbierz, warz nocą i podaj nim kur zapieje" ma uzasadnienie medyczne i racjonalne. O blasku księżyca -żebyś nie pomylił z trującym bliźniakiem , warz czyli parz, nocą czyli dosc dĺugo, przed pianiem kura -po prostu na czczo
Piszesz, że pijawki nie wyleczą żylaków. Jakieś poparcie tej tezy w badaniach, czy to tylko Twoja intuicja? Jeśli pijawki nie mają działania leczniczego w przypadku skłonności do żylaków, to tak samo nie powinny pomagać leki rozrzedzające krew. A przecież są uznanym i powszechnie stosowanym środkiem przy leczeniu żylaków.
A każda operacja to ingerencja i nie mogę się zgodzić z tym, że jedyną nieprzyjemną konsekwencją jest blizna. Banalna i uważana za bezpieczną skleroterapia, może doprowadzić do różnych powikłań, a w efekcie nawet do utraty kończyny. Wiedziałaś?
;-)
Nota bene pijawek też nikt nie refunduje, a taka terapia nadwyrężyłaby niejeden portfel, mój raczej niestety też. I to jedyny powód odstręczający mnie w tej chwili od tej metody leczenia. Rozmawiałam z lekarzem pierwszego kontaktu i był do niej pozytywnie nastawiony. Skierowanie do chirurga naczyniowego też dostałam, podobno ok. rok czekania Przejdę się do zwykłego.
Okazało się też, że na anemię umiejętne upuszczanie krwi jest bardzo pomocne. Robi się to pod kierunkiem znającego się na sprawie lekarza - ten po prostu pobiera odpowiednią ilość krwi (jak do badania) i wyrzuca.
Sama miałam po 2 na każdą nogę a teraz idę na kolejny.
Mój chirurg byl zdumiony ze ponad 6 lat żyje bez większych dolegliwości żyłowych przy moich nogach
U mnie mega pomógł stepper kilka razy w tygodniu ok 15 min i dużo schodów gdzie się da oraz dużo wody pitnej
Ani rajstop nie nosilam (męczarnia) ani leków nie brałam (alergia) i żyłam dość komfortowo... jakbym ich nie miala
Można korzystać w czasie klepania przez telefon....
Ale to jest wątek o pijawkach, a nie skleroterapii.
Nie zakładać nogi na nogę (ciężka praca... ćwiczę od 3 tyg... ) i często, w pozycji nieruchomej, stawać na palcach, napinac mięśnie łydek bo to najlepsza pompa.
Przed snem nogi wyżej 15 min... przy odpoczynku tez unosić je wyzej
Lekarz przy dopplerze przekonujaco mi tłumaczył.
A te nieprofesjonalne u mnie spowodowały zapalenie żył....
Myślę że dbać o to co napisałam wyżej wystarczy... Nic nie zastąpi wody i pracy miesni