na chomiku można znaleść kilka numerów Ja kupiłam pierwsze 18 zeszytów, ale z perspektywy czasu uważam, że kasę wyrzuciłam w błoto. Kupuje gotowe pomysły z kreatywnych wrot za grosze (czasem 2 czasem 6 zł), drukuje i laminuje szybciej idzie niż z książeczek.
Podbije bo pożyczyć, ze wzgledu na A., nie mogę. @Agmar mnie się marzy czas na wyszukanie czegoś wartosciowego w necie. Latwiej nam kupić bo rak obecnie do pracy za mało, a koszt na 3 osoby na razie rozbity.
@wiesia tak kreatywne wrota, tam znalazłam fajne materiały, bo np w książeczkach moja 6latka nauczyła się na pamięć co tam pisze (np na koniec książeczki z pi i mi jest słowo mapa i rysunek mapy i ona mówi mapa, a jak jej bez obrazka z dwóch sylab złoże to nie idzie już tak). Poza tym na fb jest taka grupa Logopedia Kraków i tam można dużo informacji i pomysłów znaleść
@Predikata sama nie wiem. Ale chyba niebardzo dlugo Mam 6latka w przedszkolu, tam czytac nie ucza a on sam juz zaczal i po literce zaczyna sie uczyc wiec chce wdrozyc mu temat bo jak bedzie literowal ito to zostawie to potem bedzie mu trudniej. Litery zna, kumaty bardzo jest wiec moze na jakis 1-2mce?
Ale jeszcze rozwaze czy tego jednak teraz nie kupic..
A ja wlasnie chcialabym zeby on zalapal czytanie sylab a nie "l-i-t-e-r-k-a - literka!" I wydaje mi sie ze w miare szybko sie przestawi i pojdziemy dalej.. 6 lat skonczyl dopiero na dniach i jeszcze jest w grupie 5 latkow moze sie nie zanudzi.
Pokazywałam dwóm chłopakom 5 i 6 lat parę sylab na kartce, żeby złapali o co kaman (samogloski, potem np.ma mo mu mi my) i poszło dalej samo. Teraz i jeden i drugi czyta sylabami, bez książek cieszyńskiej, które nie dosc ze drogie, to jeszcze na dużych literach operują i potem trzeba dziecko przestawiać na normalną czcionkę.
Moje bardzo lubily ksiazeczki Cieszynskiej,same sie pytały kiedy bedziemy czytać. Ale czytaliśmy w malych porcjach,nie za długo i ja cale historie im opowiadalam przy kazdym obrazku a bohaterowie mieli imiona dzieci z ich otoczenia.Poza tym mamy jeszcze "moje sylabki" i te cwiczenia jakby utrwalaly to co robilysmy z książeczką.
Dla starszaka ciekawy może być "Kocham szkołę" autorstwa Cieszyńskiej i zespołu. Jest podręcznik i dwa zeszyty ćwiczeń. Podręcznik to sylaby, a zeszyty zawierają ćwiczenia ogólnorozwojowe wspierające naukę czytania.
O my mamy 4. Ale moje dzieci jakieś nieogarniete tłumacze, pokazuje uczę i nic z tego ani "ma" ani "am" nie przeczyta. Nauczy sie na pamięć i juz przy drugiej stronie zapomoina.
Kupie sobie tylko jedna ksiazke, ktora znalazlam i bardzo mi sie podoba: Moje sylabki zeszyt 1. Troche lepsze dla starszaka. I sporo gotowych cwiczen, na wielkie poszukiwania w necie nie mam czasu. Ale znalazlam fajny blog z pomyslami wlasnie na zabawe z sylabami.
No właśnie. Mieszkam na zle wyposazonej wsi bez poczty. Nie ukrywam że nie oplaca mi się tego pozbywać... ani ode mnie kupować. W razie czego negocjacje na prv.
O my mamy 4. Ale moje dzieci jakieś nieogarniete tłumacze, pokazuje uczę i nic z tego ani "ma" ani "am" nie przeczyta. Nauczy sie na pamięć i juz przy drugiej stronie zapomoina.
Nam ten elementarz nie poszedł to jest metoda sylabowa ale nie metoda krakowska. https://kreatywnewrota.pl/sklep/nauka-czytania-c-4/?zenid=pm71hjn9mq5kvk1gi99abqk667 zerknij tu - jak masz drukarke kolorową i laminarkę (żeby na dużej posłużyło ale nie obowiązkowe) to możesz powoli zaciekawiać dzieci. Np sylaby utrwalać za pomocą gry w Piotrusia - wydaje mi się że takie ceny jak ona tu ma to nawet nie opłaca się samemu coś próbować "tworzyć", my z racji niedosłuchu idziemy krakowską i naszej pani surdologopedzie przypadła ta strona do gustu i też drukują to co im się ciekawe wydaje - bo dużo taniej niż kupić gotowy produkt. Z metody krakowskiej są też moje sylabki - jest kilka części, natomiast jeśli kupować coś z mk to polecam po księgarniach internetowych szukać bo często jest taniej niż w sklepie na stronie metody
Napiszę jeszcze coś, co może będzie pomocne w wyborze materiałów.
Metoda nauki czytania prof. Cieszyńskiej zakłada, że samogłoski i sylaby wprowadzane są w kontekście. Później ćwiczy się na samych samogłoskach/sylabach. Kontekst może być dowolny, ale ważne, żeby był. Czyli np. Ania idzie na spacer i mówi PA, Ania skacze i mówi PO. Wymyślenie kontekstu dla wszystkich sylab może być kłopotliwe. I właśnie sprawę kontekstów załatwiają książeczki "Kocham czytać" dla młodszych czy też "Kocham szkołę" dla starszych (kontekst + ćwiczenia, bo był przygotowywany jako podręcznik do edukacji wczesnoszkolnej, więc jest też nauka pisania).
Jeżeli chodzi o ćwiczenia, to materiałów do kupienia i pobrania z sieci jest dużo; można też tworzyć własne (ważna jest czcionka drukowana, bezszeryfowa).
Próbowałam wprowadzac sylaby mojej 5,5 latce bez książeczki, ale szybko się nudzi i mylą się jej albo próbuje literować, bo literki zna. Chyba bez książeczki nie obleci...
Próbowałam wprowadzac sylaby mojej 5,5 latce bez książeczki, ale szybko się nudzi i mylą się jej albo próbuje literować, bo literki zna. Chyba bez książeczki nie obleci...
Znam dzieciaki co z nami na zespół chodzą i też mają ten problem bo w szkole poznaje się literki...moja córka czyta pięknie sylaby ale potem jak chce aby przeczytała słowo to też próbuje literować, więc robię jej "falbanki"
Nie wiem jak nauczyć tak duże dziecko. Mój syn w wieku 2,5 roku nauczył się czytać sylaby i jednocześnie mówić, wyłącznie słuchając płyt. Ma zaburzenia autystyczne. Ostatnio (3lata i 8 miesięcy) dorwał się do komputera i nauczyć się pisać na klawiaturze. Zdania bez dwuznaków i polskich znaków pisze bezbłędnie. Stosuje zapis fonetyczny i pisze dużymi literami (ALINA JE JAPKO.) ale już powoli łapie małe litery.
Komentarz
Ja kupiłam pierwsze 18 zeszytów, ale z perspektywy czasu uważam, że kasę wyrzuciłam w błoto. Kupuje gotowe pomysły z kreatywnych wrot za grosze (czasem 2 czasem 6 zł), drukuje i laminuje szybciej idzie niż z książeczek.
@Agmar mnie się marzy czas na wyszukanie czegoś wartosciowego w necie.
Latwiej nam kupić bo rak obecnie do pracy za mało, a koszt na 3 osoby na razie rozbity.
"Kreatywne wrota" mowisz?
Ale jeszcze rozwaze czy tego jednak teraz nie kupic..
Ale spotkac bym sie mogla
6 lat skonczyl dopiero na dniach i jeszcze jest w grupie 5 latkow moze sie nie zanudzi.
Wystarczy kartka papieru i jakaś książeczka do czytania sylabami (pokolorowane sylaby na różne kolory) np. ta:
http://m.empik.com/elementarz-czytamy-metoda-sylabowa-karczmarska-strzebonska-alicja,p1046000894,ksiazka-p
Pokazywałam dwóm chłopakom 5 i 6 lat parę sylab na kartce, żeby złapali o co kaman (samogloski, potem np.ma mo mu mi my) i poszło dalej samo. Teraz i jeden i drugi czyta sylabami, bez książek cieszyńskiej, które nie dosc ze drogie, to jeszcze na dużych literach operują i potem trzeba dziecko przestawiać na normalną czcionkę.
Ale czytaliśmy w malych porcjach,nie za długo i ja cale historie im opowiadalam przy kazdym obrazku a bohaterowie mieli imiona dzieci z ich otoczenia.Poza tym mamy jeszcze "moje sylabki" i te cwiczenia jakby utrwalaly to co robilysmy z książeczką.
1. Elementarz czytamy metodą sylabową, EAN: 9788375173703, cena brutto: 11,63 zł
2. Elementarz Czytamy bajki metodą sylabową, EAN: 9788375173802, cena brutto: 12,97 zł
3. Mój pierwszy elementarz Czytamy metodą sylabową, EAN: 9788375173765, cena brutto: 8,44 zł
4. Skoczylas Marzenna - Elementarz:Teksty do czytania 18,00
5. Czytam sobie. Poziom 1, EAN: 9788378552963, cena brutto: 6,49 zł
Wyslę ewentualnie wszystkie na raz, bo to się nie kalkuluje osobno.
Teksty wstepne sie troche pokrywaja. 50% ceny? + 15 kurier
5. To nie metoda sylabowa, tylko proste teksty o zwierzakach. (litery zwykłe, nie wielkie).
Kupie sobie tylko jedna ksiazke, ktora znalazlam i bardzo mi sie podoba: Moje sylabki zeszyt 1. Troche lepsze dla starszaka. I sporo gotowych cwiczen, na wielkie poszukiwania w necie nie mam czasu.
Ale znalazlam fajny blog z pomyslami wlasnie na zabawe z sylabami.
W razie czego negocjacje na prv.
https://kreatywnewrota.pl/sklep/nauka-czytania-c-4/?zenid=pm71hjn9mq5kvk1gi99abqk667 zerknij tu - jak masz drukarke kolorową i laminarkę (żeby na dużej posłużyło ale nie obowiązkowe) to możesz powoli zaciekawiać dzieci. Np sylaby utrwalać za pomocą gry w Piotrusia - wydaje mi się że takie ceny jak ona tu ma to nawet nie opłaca się samemu coś próbować "tworzyć", my z racji niedosłuchu idziemy krakowską i naszej pani surdologopedzie przypadła ta strona do gustu i też drukują to co im się ciekawe wydaje - bo dużo taniej niż kupić gotowy produkt. Z metody krakowskiej są też moje sylabki - jest kilka części, natomiast jeśli kupować coś z mk to polecam po księgarniach internetowych szukać bo często jest taniej niż w sklepie na stronie metody
Metoda nauki czytania prof. Cieszyńskiej zakłada, że samogłoski i sylaby wprowadzane są w kontekście. Później ćwiczy się na samych samogłoskach/sylabach. Kontekst może być dowolny, ale ważne, żeby był. Czyli np. Ania idzie na spacer i mówi PA, Ania skacze i mówi PO. Wymyślenie kontekstu dla wszystkich sylab może być kłopotliwe. I właśnie sprawę kontekstów załatwiają książeczki "Kocham czytać" dla młodszych czy też "Kocham szkołę" dla starszych (kontekst + ćwiczenia, bo był przygotowywany jako podręcznik do edukacji wczesnoszkolnej, więc jest też nauka pisania).
Jeżeli chodzi o ćwiczenia, to materiałów do kupienia i pobrania z sieci jest dużo; można też tworzyć własne (ważna jest czcionka drukowana, bezszeryfowa).
Mam ksero książeczki tylko bez opisu zadań
Mój syn w wieku 2,5 roku nauczył się czytać sylaby i jednocześnie mówić, wyłącznie słuchając płyt.
Ma zaburzenia autystyczne.
Ostatnio (3lata i 8 miesięcy) dorwał się do komputera i nauczyć się pisać na klawiaturze. Zdania bez dwuznaków i polskich znaków pisze bezbłędnie. Stosuje zapis fonetyczny i pisze dużymi literami (ALINA JE JAPKO.) ale już powoli łapie małe litery.