Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

zakup ziemi przez nierolnika

Przymierzamy się do zakupu siedliska (domu z polem), ale nie jesteśmy rolnikami, wiem, że musimy uzyskać zgodę szefa ANR ale słyszałam już od osób które miały z tym styczność, że to droga przez mękę i ciężko jest jednak o tą zgodę. Ktoś może już próbował? Może powiedzieć na co zwrócić uwagę czy kłaść nacisk?
«1

Komentarz

  • @Agmar te przepisy sa swieze. Nie wiem czy ktos mogl juz testowac (przejsc cala sciezke). My kupilismy w 2010 bez zadnych problemow, ale to juz historia.
  • @Elunia, kiedyś żeby siedlisko miało prawa siedliska musiało miec min. 1ha. Ale to było kilkanaście lat temu kiedy się tym interesowałam. Może teraz jest inaczej?
  • edytowano luty 2017
    Nie łatwiej zostać tym rolnikiem, który orze jak może?
  • JiB żeby zostać to trzeba najpierw mieć ziemię, bo rolnik bez ziemi nie istnieje.
    Podziękowali 3MartynaN Monika73 Coralgol
  • Basja powiedział(a):
    JiB żeby zostać to trzeba najpierw mieć ziemię, bo rolnik bez ziemi nie istnieje.
    Był Jan bez Ziemi, to może być i rolnik bez ziemi. Poza tym można kupić kilka worków ziemi ogrodniczej. Dlaczego po rasistowsku dyskryminować tych, którzy chcą być rolnikami, a nie mają ziemi?
  • Trzeba zostać posiadaczem zwierzęcia i ziemia niepotrzebna:

    http://www.wir.org.pl/archiwum/aktualne/definicja_rolnik.htm
  • Przepisy zmieniły się w maju ubiegłego roku. U nas to tak czy siak ponad 1 ha, w tej chwili bez tej zgody kupuje się do 30 arów ziemi, do 50 w wyjątkowych przypadkach (notariusz mówiła ze to jest przepis wynikający z czego innego więc takie pewne to nie jest). Nie wiem czy teraz nie będąc rolnikiem można wydzierżawić pole, ale aby być uznanego za rolnika trzeba było prowadzić samodzielnie gospodarstwo rolne przez min 5 lat w tej gminie w której się chce kupić, kurs trwa rok więc też odpada, do tej pory dzieci rolników były uprzywilejowani, teraz nie, mieszkamy na wsi maz od urodzenia a ja od ponad 8 lat gdzie tesciowie "prowadzą gospodarstwo rolne" - choć dla mnie to śmiech na sali że powyżej 1 ha to już gospodarstwo, w każdym razie pomagaliśmy ale to nie ma żadnego znaczenia... 
  • Z teściami nic nie chce na spółkę kupować, właśnie dzięki nim musimy teraz kupować...:(
    No cóż, będę pierwsza, może mnie ta machina nie pogryzie i wypluje ...a zmiana wybitnie dobra - podobno skierowana ustawa do trybunału bo jakby nie było ogranicza prawo własności - rolnik musi udowodnić że nie mógł sprzedać swojej ziemi innemu rolnikowi (tzn ze inny rolnik nie chciał od niego kupić) i dlatego musi sprzedać nierolnikowi...
  • Zadzwonilam, Pan kazał złożyć wniosek i rekojmie tak jak wszystkim ale potem zaczynają się schody, nasz znajomy złożył wniosek na wiosnę udało mu się zgodę uzyskać na jesień dopiero, kilka razy go odrzucali
  • Bea powiedział(a):
    wiesz, na hektarze to doopa nie rolnik ;)

    chyba że ten hektar masz pod szkłem to wtedy żadna tam dooopa :)
  • Dostałam już rękojmie z Izby Rolniczej i wczoraj złożyłam wniosek do ANR, co prawda Pan był niezadowolony, że wniosek wypełniony komputerowo a nie ręcznie, ale cóż poradzić, teraz pozostaje czekać na decyzję, mam nadzieję, że będzie pozytywna
  • @Elunia tak, tam jest 1,47ha i to w 10 kawałkach w różnych miejscach - więc to takie gospodarstwo rolne że ho ho :) 
    @kuria domowa nam notariuszka całkiem nieźle to ogarnęła, zrobiliśmy to tak - wniosek zbywcy (sami w anr polecają wniosek zbywcy a nie nabywcy), wypis z rejestru gruntów, infrmacje o przeznaczeniu w planie zagospodarowania, rękojmie od izby rolnej (my jako kupcy wystąpiliśmy), oświadczenie sołtysa że sprzedarz działek o tych numerach była podana do publicznej wiadomości od (jakaś tam stara data) i samej tej baby co sprzedaje takie oświadczenie ze nie mogła sprzedać - to już kompletny wniosek - ma być dobrze :)
  • @kuria domowa udało się Wam ? Bo ja dziś właśnie jeździłam podbić już decyzję :)
  • kuria domowa powiedział(a):
    A dajże spokój! Stoimy w miejscu z ręką w nocniku.Nie możemy sprzedać naszym kupcom ziemi bo oni z kolei obwarowani są decyzją że przez 10 lat nie będą mogli sprzedać działki-a todeweloperzy. Próbowaliśmy więc podzielić działkę. No i tu też dupa bo dz.rolna nie może być mniejsza niż 30 arów(a całość ma 32 coś tam). Czeski film.
    a jakby ją odrolnić? czy bardzo duże koszty?
  • kuria domowa powiedział(a):
    Nie da rady. W planie zagospodarowania przestrzennego miasta jest wyfzielona część zielona(rolna) 
    Czyli doopa...po prostu deweloperzy muszą założyć związek wyznaniowy :)
    Podziękowali 2Monika73 Odrobinka
  • @kuria domowa  dziś zaniosłam papiery do notariusza - 4 działki są do zalesienia więc umowa będzie warunkowa i miesiąc będziemy czekać na odpowiedź z nadleśnictwa ... Masz racje - czeski film....
  • @kuria domowa ja juz koncze remontowac, ale slyszalam ze przepisy sie zmienily i teraz juz nie 30 arow a 1ha jest taka granica, to teraz chyba juz Wam sie udalo?
  • Ja jestem rolnikiem, mąż nie. Mieliśmy kupione 80 % domu na starych przepisach( całości się nie dało od razu ponieważ jedna spadkobierczyni była zaginiona). Teraz mamy kupić kolejne 20% i nie chcieli nam się zgodzić na zakup, bo mąż nie jest rolnikiem. Dodam, że mój mąż pracuje na roli już 6 lat jako współmałżonek rolnika i opłaca krus! Kosmos z urzędami  :s. Jutro jesteśmy już umówieni do notariusza- mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie. 
  • @mamasara co w takim razie decyduje o byciu rolnikiem? Ja jestem rolnikiem jako właściciel ziemi, NIE jestem w KRUS.
  • @jan_u albo własność ziemi, albo wykształcenie. Ja mam wykształcenie i ziemię, którą kupiłam przed ślubem więc mąż nie ma do niej praw... 
  • szkoda było nam kasy, żeby zrobić współwłasność, ale za duuużo z tym problemów w każdym urzędzie więc jutro tą kasę wywalamy
  • edytowano listopad 2017
    @mamasara to niezle paradoks, tylko co ma rolnictwo do zakupu domu? Dla krus jest poniekad rolnikiem ale dla spraw notarialnych nie. Mam nadzieje ze prawnik cos poradzi madrego bo to jest - tego nawet nazwac sie prawem nie da...
  • @mamasara kurs rolniczy kosztuje ok 1500 zł i według mnie to lepsze rozwiązanie niż współwłasnośc 
    Podziękowali 2Kobieta Monika73
  • Współmałżonek jest z mocy ustawy objęty ubezpieczeniem w KRUS i to jest ubezpieczonie obowiązkowe , no chyba że jest umowa o pracę i jest ZUS oplacany
  • @nowa a moze rekojmia z izby rolniczej wystarczy? Poza tym dlaczego ma byc objety obowiazkowym krusem skoro to ubezpieczenie dla rolnikow- moim zdaniem to rozdwojenie jazni ustawodawcy. 
    @Elunia ; Przy kupnie ziemi przez nierolnika jest furtka ze jesli jest wyksztalcenie wyzsze lub nizsze inne niz rolnicze ale udowodnilo sie staz w rolnictwie 3 lub 5 lat (np poprzez placenie krus) to jest sie rolnikiem
  • @Agmar staż w rolnictwie może być, ale to wszystko jeśli było się  zameldowanym w tej samej gminie.My np. byliśmy zameldowani w gminie sąsiedniej...
  • @nowa Współmałżonek jest objęty obowiązkowo co uważam za głupie! Jak zachoruje to z czego będę płacić jego Krus? A skoro obowiązkowo płaci Krus to jakiś absurd, że nie jest rolnikiem.
  • Jeśli nie ma innego ubezpieczenia to KRUS jest obowiązkowy , mąż pracował kilka lat temu na umowę zlecenie i był potrącane składki na ZUS i musowo było opłacać KRUS , 
    Czemu pisałam że zdobycie wykształcenia rolniczego jest lepszym rozwiązaniem niż współwłasnośc bo za jakiś czas i tak zmienia znowu przepisy i będzie wymóg żeby coś uzyskać obowiązkowe wykształcenie 
  • Jeśli ma inne ubezpieczenia emerytalne i rentowe i zdrowotne to nie musisz KRUS płacić, jak zachorujesz masz prawo do zasiłku chorobowego przez 180 dni , mąż też ma do tego prawo
  • 10 zł dniówka z tego chorobowego jest od lat
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.