Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Uwaga na "Piękną i Bestię"!

135

Komentarz

  • Gosiu i Song_Hongbing moim zdaniem przesadzacie i na siłę szukacie czegoś diabelskiego, a prawda jest taka, że jak czlowiek czegoś usilnie szuka, to zawsze jego wyobraźnie coś znajdzie, albo sobie wmówimy, że coś tam jest, choć w rzeczywistości tego nie ma.


    Na tym zdjęciu jest zwyczajny klosz... sama mam takie w domu: na ciasta etc.  Mam je powyrzucać, bo komuś kojarzą się z prezerwatywą?
    Moja sp babcia miała identyczny przedmiot jak ten z PiB -  w środku był zatopiony w wodzie bukiet sztucznych róż i czegoś tam jeszcze. Kiedyś ten bibelot był krzykiem mody, sporo moim znajomych mialo. Nadmienię, że lubię rozmawiać o skojarzeniach na temat różnych rzeczy, nawet nie zdajecie sobie sprawy, jakie skojarzenia mają ludzie na temat zwyczajnych rzeczy.

  • Matka Meridy - piękna i wielodzietna. Roszpunki - też. Fiony zresztą może już nie bardzo młoda, ale tez przystojna....
    Podziękowali 2Skatarzyna Katia
  • Ja tego filmu nie widzialam. Opierajac sie na tym, co padlo tu na forum - pojawia sie w tej wersji motyw homoseksualny. Gaston i jakis jego druh, przejawiajacy niezdrowe zainteresowanie swoim kompanem. Tradycyjnie Gaston bujal sie w Belli. A tu jakies takie paranoje.

    Zaczelabym od tego, ze Pan Bog stworzyl nas mezczyzna i kobieta i taka jest Jego wizja i Jego plan na nasze ludzkie szczescie, tu na ziemii. Adam zachwycal sie Ewa i tak powinno zostac.
    W swietle wychowania dziecka w wierze tak bym powiedziala, ze gdy czlowiek przestaje sluchac Boga zavzyna sluchac Zlego. Pan Bog chce naszego szczescia i blogoslawi zwiazek kobiety i mezczyzny. Nie ma bozej zgody ani tym bardziej blogoslawienstwa na zwiazek dwoch mezczyzn czy dwoch kobiet. To wykoslawienie milosci. To nie jest dobre w oczach Pana Boga. I tyle i kropka.

    Tu mozesz tez nawiazac do biblijnej Sodomy i Gomory i wytlumaczyc ta symbolike.

    Podziękowali 3Malena awia Nika76
  • Widzialam Piekna i Bestie. Gaston jest zakochany w Belli, ale przede wszystkim narcystyczny i egoistyczny. Homoseksualizmu nie zauwazylam w ogole! nie mam pojecia skad sie wziela taka interpretacja! Mysle, ze obawy przesadzone.
  • No nareszcie jest ktos, kto to widzial! Dziekuje @draconessa. Popatrzcie, jak mozna zrobic z igly widly... Co nie zmienia faktu, ze z dziecmi nalezy rozmawiac o roznych trudnych nieraz sprawach. Lagodnie i stosownie do wieku.
    Przypomnialo mi sie, jak kiedys na spacerze moja piecioletnia wtedy El przeczytala glosno napis na jakims garazu-blaszaku :"Wisla to ..uje". No i co? Wytlumaczylam, ze to tacy panowie pilkarze, ktorych inni panowie nie lubia za bardzo. B)
    Podziękowali 1draconessa
  • Ojejuju powiedział(a):
    ,,bajek o swiętych" ... to jakies nieporozumieníe. Uczę dzieci rozröżniać bajki -czylí fikcję, od świata realnego. Dlatego nie przeszkadza mi w bajce ani gadający kot, aní duch lasu ani bóstwo opiekuńcze . Dzieci rozumieją że to bajka czyli na niby. Natomiast ważne jest żebx dzieci wierzyły w Świętych obcowanie i historii o Świętych nie traktowały jak bajki.
    Ale dla jakichś tajemnych przyczyn "bajka" znaczy "kreskówka" dla wielu ludzi ;)
    Podziękowali 1Gosia5
  • Ja widzialam, razem z synem. Homoseksualizmy jakos sie nam w oczy nie rzucily, jak mowie. gaston to kawal proznego, zapatrzonego w siebie Gogusia - on nawet tej Belli nie kochal, tylko byla dla niego zdobycza - najfajniejszy facet w okolicy musi miec najladniejsza dziewczyne - neizaleznie od tego czy  ona tego chce, czy nie. Sluga Gastona to z kolei zkompleksiony facecik - i znowu - nie jest on w Gastnie zakochany - jest zapatrzony na niego jak w idola, ktory jest zgrabniejszy, ladniejszy i bogatszy i ma powodzenie u babek - a na niego nikt nei zwraca uwagi. gaston traktuje owego sluge  'per nogam;, wykorzystujac go do swych celow . Aha, jeszcze scena , kiedy Komoda przebiera kilku atakujacych wiesniakow w kobiece fatalaszki - tutaj jest to dzialanie wybitnie ich osmieszajace i odbierajace im meskosc, nie zas zadne chwalenie transwestytyzmu. :)
  • Tez tak uwazam, @Rejczel - nie da sie dzieci uchronic przed calym swiatem. trzeba z nimi czasem rozmawiac o patologii, co rzeczach trudnych, wyjasniac im, czemu pewne postawy sa zle. Lepiej, zebysmy robili to my, ich rodzice, niz szkola albo podworko - musimy byc szybsi:) I w koncu - my znamy dobrze nasze dzieci, i wiemy, jak z nimi o czym mowic na pewnym etapie i w jaki sposob, aby nie wyrzadzic szkody. Ale nie oznacza to, ze powinnismy uciekac przed trudnymi tematami, ukrywac ich istnienia i wmawiac, ze czegos takiego nie ma. Na dluzsza mete nei zda to egzaminu.
    Jeszcze dodam slowo o filmach animowanych - nie kazdy film animowany jest adresowany do dzieci. Ze zdumieniem czytalam recenzje @koraliny' jako filmu dla dzieci! Filmy Burtona, nawet te wykonane technika animacji, nie sa adresowane do dzieci! To moze sobie obejrzec nastolatek ewentualnie, bo ma juz dystans do swiata, ale nie osmiolatek!
  • edytowano kwiecień 2017

    draconessa powiedział(a):
    Tez tak uwazam, @Rejczel - nie da sie dzieci uchronic przed calym swiatem. trzeba z nimi czasem rozmawiac o patologii, co rzeczach trudnych, wyjasniac im, czemu pewne postawy sa zle. Lepiej, zebysmy robili to my, ich rodzice, niz szkola albo podworko - musimy byc szybsi:) I w koncu - my znamy dobrze nasze dzieci, i wiemy, jak z nimi o czym mowic na pewnym etapie i w jaki sposob, aby nie wyrzadzic szkody. Ale nie oznacza to, ze powinnismy uciekac przed trudnymi tematami, ukrywac ich istnienia i wmawiac, ze czegos takiego nie ma. 

    Dokladnie tak mysle @draconessa. Dostalo mi sie za to po glowie tam na pierwszej stronie wątku. To byl moj chrzest bojowy na tym forum ;) 
  • Też widziałam ten film i wyraźnie widać, że przyjaciel Gastona jest zakochanym w nim homoseksualistą. A szafa przebiera trzech facetów w babskie ciuszki. Dwóm się nie podoba ale trzeci odkrywa w nich swoją tożsamość. Jeszcze jest ośmieszenie małżeństwa w tym jak Zegar (chyba) po odzyskaniu swojego ludzkiego ciała spotyka swoją żonę... i chce wrócić do swojej zaczarowanej postaci byleby nie być z żoną (która wygląda na totalną jędzę).
    Podziękowali 1awia
  • Ja sie chyba na to wybiore z czystej ciekawosci, zeby sobie wyrobic zdanie.
    Podziękowali 2Skatarzyna Odrobinka
  • Dopatrywanie się wszędzie zła - ja się nie dopatruję na siłę, ale po latach życia widzę, że jednak zło się rozpanoszyła bardzo mocno. To, co wcześniej, kilkadziesiąt lat temu, było absolutnie nie do pomyślenia i nie do zaakceptowania jako właśnie jednoznacznie złe, niewłaściwe, niedobre, paskudne, niemoralne - dziś wchodzi wypinając dumnie pierś lub wchodzi na paluszkach. Byle tylko wszędzie wejść i zaistnieć. I tak tu nasionko, tam nasionko i umysły od małego się mocno zatruwa. Jestem więc raczej za tym, by być teraz mocno, mocno nieufnym i ostrożnym. Nie jestem za tym, żeby ufać koncernom, na pewno nie w tym wieku (może ostatecznym). A myślę, że będzie tylko gorzej. A idzie o zbawienie naszych dzieci, nas samych zresztą też. Widzę czasem po znajomych co daje takie sianie nasionek i "och, nie przesadzajmy". Po latach żniwa bywają przerażające.
  • Ania D. powiedział(a):
    Dopatrywanie się wszędzie zła - ja się nie dopatruję na siłę, ale po latach życia widzę, że jednak zło się rozpanoszyła bardzo mocno. To, co wcześniej, kilkadziesiąt lat temu, było absolutnie nie do pomyślenia i nie do zaakceptowania jako właśnie jednoznacznie złe, niewłaściwe, niedobre, paskudne, niemoralne - dziś wchodzi wypinając dumnie pierś lub wchodzi na paluszkach.
    Ale to działa w dwie strony - to co kiedyś było uważane za śmieszne albo głupie dziś będzie odczytywane jako propaganda homoseksualizmu, pedofilii, antychrześcijaństwo itp. Popatrz na teledysk Mydło lubi zabawę Fasolek, dziś nikt by tego nie puścił, bo by go powiesili za podteksty pedofilskie.
  • @Elunia, ale to nie jest tropienie. Twórcy się chwalą, że to celowy zabieg i o to się rozchodzi. To już nawet trudno dwuznacznością nazwać...
    Podziękowali 1Ania D.
  • Wierzę, ale staram się unikać wszystkiego, co ma choćby pozór zła.
    A co złego jest w Fasolkach?
  • Nie mówiąc o "Akademii Pana Kleksa".
    Podziękowali 1draconessa
  • W sumie gościa rozumiem, dyrektor to jedno, ale 90% dzieci zareaguje ja Twoja córka, a może nawet 100% ale jak opowiedzą rodzicom to zawsze znajdzie się jakiś dziwny rodzic co zamiast sprawdzić, zapytać, od razu aferę zrobi... i jak się potem biedak wytłumaczy
    Podziękowali 2draconessa Katia
  • Dziewczyny, ale co Wy tworzycie? Świat realny, a wirtualny, to nie jest to samo! Moja duża ostrożność wobec filmów wynika z tego, co sama widzę, czytam i słyszę. Kiedyś filmy dla dzieci były chronione przed treściami nieodpowiednimi dla dzieci. Teraz dzieci, w każdej dziedzinie, to po prostu kolejny, bardzo cenny segment rynku.  I nie ma tu skrupułów. Zaczyna się lekko, geje to taaacy fajni goście, mili, usłużni, będący wszędzie. Ale jak to można przekładać na codzienność! Nie mam chorego spojrzenia na realnych ludzi. Przyjaźń, przytulenie, dotknięcie, ciepłe spojrzenia i słowa to dobro i nie doszukuję się w tym złego. Nie patrzę na długo pracujących w nocy mężczyzn jako gejów! Przyjaźń, wspólne pasje, spędzony razem czas niczego nie oznacza niemoralnego. A to, że ktoś sobie coś tam dośpiewa, to świadczy o tym, że ma chory umysł. Ostrożność, duża ostrożność wobec mediów wynika u mnie z doświadczenia, poza tym akurat wiele osób mówi o tym wprost. Dobrali się do umysłów dorosłych, dobierają się do umysłów dzieci.
    Podziękowali 4Wela Rogalikowa Joannna Katia
  • AleksandraB powiedział(a):
    Też widziałam ten film i wyraźnie widać, że przyjaciel Gastona jest zakochanym w nim homoseksualistą. A szafa przebiera trzech facetów w babskie ciuszki. Dwóm się nie podoba ale trzeci odkrywa w nich swoją tożsamość. Jeszcze jest ośmieszenie małżeństwa w tym jak Zegar (chyba) po odzyskaniu swojego ludzkiego ciała spotyka swoją żonę... i chce wrócić do swojej zaczarowanej postaci byleby nie być z żoną (która wygląda na totalną jędzę).
    Poza tym dopatrywaniem sie w filmach i bajkach zla, jest jeszcze taki wlasnie zwyczaj dopatrywania sie osmieszania czy niszczenia wznioslych i powszechnie atakowanych, nawet w kreskowkach, wartosci takich jak malzenstwo, rodzina, autorytet rodzica, prawo naturalne itd. Co najmniej na wyrost, w zasadzie wszedzie mozna sie czegos takiego dopatrzec. To chyba nowe zjawisko, bo nie przypominam sobie podobnych zarzutow typu: 
    - Jas i Malgosia niszcza zaufanie dziecka do rodzicow (ojciec porzuca swoje dzieci w lesie)
    - Calineczka reprezentuje cywilizacje smierci i lewackie praktyki (dziewczynka narodzona z nasiona ktore zasadzila samotna kobieta? Ewidentnie pochwala in vitro, a moze nawet nawiazanie do samotnych matek lesbijek. Podobnie Pinokio, no przeciez jest pokazane ze jeden czlowiek moze sobie "sam" zrobic dziecko.)
    - Kopciuszek to juz w ogole zniszczenie wiezow rodzinnych, co prawda siostry przyrodnie i macocha nie matka, no ale rodzina patologiczna
    - Akademia Pana Kleksa - jeszcze jedna bajka gdzie nie ma rodzicow, za to sa podrzucone dzieciaki i to do samotnego starszego faceta ktory otacza sie malymi chlopcami...ups
    itd

    Nie, takie zarzuty o dziwo omijaja klasyczne bajki i basnie, za to za czesto wypatrywane we wspolczesnych bajkach i kreskowkach :) Gdzies tu przeczytalam tez ze nawet w swince Peppie jest podwazanie autorytetu ojcowskiego, bo tata świnka taki troche pierdolowaty. Czy naprawde wszyscy bohaterowie w bajkach musza byc dla siebie slodko sympatyczni i idealni bo inaczej to osmieszanie i niszczenie Wartosci? Jesli bohater kogos nie lubi albo jest przedstawiony jako wredny, to najprawdopodobniej taki byl zamysl autora ktory tak wlasnie skonstruowal danego bohatera. Po prostu, bez dziesiatego dna. Nie uwazacie, ze to po prostu wasze schizy, a dziecko wcale tego tak nie odbiera? 


  • @Paprotka możesz brać wszystko, co Ci podadzą, wolna wola. Uważasz, że czyjeś schizy - no to sobie tak myśl. Nie ma to dla mnie znaczenia. Widzę w moim otoczeniu, dalszym i bliższym, do czego prowadzi powielanie wzorców z mediów. Takie maleńkie strumyczki, które się ledwo sączą. Potem, po latach, te strumyczki po powódź, której się nie da zatrzymać. Osoby, które nie żyją wiarą albo żyją/żyły bardzo swobodnie, mają często takie lekkie odbieranie tego, co jest ludziom wciskane. No bo co się stanie, jak dziecko zobaczy to i owo? Dla jednych nic, dla mnie dużo. Zbawienie i czysty umysł moich dzieci jest dla mnie ważny. A Twoje odwoływanie się do bajek, gdzie nie było podtekstów seksualnych, które Ty dokładasz - no cóż, bez komentarza. Gdzie nie ma zła i niemoralności, tam nie ma. Gdzie jest wciskane czy przemycane - tam może być lub jest.
  • A ja ogladalam PiB i...caly czas zastanawialam sie, gdzie ten homoseksualizm. Nie widze  zadnego homoseksualizmu w sludze Gastona, nie badzmy smieszni. Szfaa przebiera facetow w damskie ciuszki i tez jakos sie nie dopatrzylam w tym homoseksualizmu, ani nawet odkrycia jakiejs wlasnej tozsamosci. Ot, scenka pokazujaca smiesznosc facetow w damskich przebraniach. A juz interpretacja  sceny z Zegarem jako osmieszania malzenstwa...smiac mi sie chce. Ludzie, Wy sie juz niedlugo wlasnego cienia bac bedziecie! To jest paranoja, wszedzie podwojne znaczenia. Reksio demoralizuje, Krecik ryje pod ziemia, Bolek i Lolek to promocja homoseksualnych zwiazkow, a Smok Wawelski to sam szatan i zyje w zoofilnym ukladzie z kucharzem... To sie leczy, bo to juz sa urojenia przeladowcze !!!
  • Oj, byla:))) Bajki mozna w ogole interpretowac niesamowicie. Byla freudowska interpretacja 'Alicji w Krainie Czarow'. 'Czerwonego Kapturka'. A my z Markiem po PiB odbylismy wiele ciekawych rozmowo o przyjazni, o tym czy zawsze warto podazac za tym, kto jest popularny w srodowisku, i czy zawsze ktos, kto wydaje sie brzydki i zly taki jest w istocie. Dyskusje byly ciekawe i wychowawcze. O homoseksualizmie nie bylo, bo  primo: ten temat juz mamy obstukany, Secundo: i tak nie byloby materialu do dyskusji, jesli bysmy sie opierali na PiB :)

  • @draconessa , może i nic w filmie nie było, ale cała ta kampania i przechwalanki twórców każą omijać mi tę produkcję z daleka. Nie chcę wspierać ludzi, którzy chwalą się, że deprawują dzieci, nawet jeśli ta deprawacja jest, w sumie na całe szczęście , mało udana.

    Podziękowali 1Katia
  • Elunia powiedział(a):
    Ja bym uwaźała z tropieniem kontekstów gejowskich.Moja ciotka z kuzynką prawie rozwaliły narzeczeństwo wnuczki.Narzeczony pracował naukowo pod okiem profesora.Mieli jakiś duźy projekt, często siedzieli do nocy.Ciotka z kuzynką stwierdziły,źe geje.Skończyło się mega awanturą i wyprowadzką Ślub będzie ale młodzi wyptowadzają się 400 km od domu.
    To tropienie gejostwa doszło do absurdu wuefista albo nauczyciel instrumentu boi się dotykać ucznia.

    Też znam podobny przypadek - kobieta wraz ze swoją mamcią wkręciła sobie, że mąż jest albo gejem, albo osobą bi, bo raz niby miał romans ze swoim dobrym kumplem. Teściowa i żona nie dawały mu spokoju, aż chłop nie wytrzymał, załamał się i spakował walizki. Dziś są 4 lata po rozwodzie, on ma nową żonę i dziecko, a żona nadal wszędzie widzi gejów, lesbijki... Młoda kobieta, a ma zachowanie starej dewotki...
    Podziękowali 1beatak
  • Ania D - ja sie odnosilam konkretnie do sceny o ktorej napisala AleksandraB, sceny bez zadnych podtekstow. Po prostu zastanawia mnie to doszukiwanie sie w kazdej scenie jakiejs szerokiej niecnej kampanii, zamachu na niewinnosc i umysly dzieci, itp. Czy bohaterowie nie moga sie poklocic albo byc ukazani negatywnie, nawet jesli są rodzicami, bo wtedy to deprecjonowanie rodziny, osmieszanie malzenstwa i ogolnie deptanie wartosci? Dla Ciebie takie podejscie to dbanie o zbawienie, dla mnie syndrom oblezonej twierdzy, i jak widac nie tylko dla mnie. Piszesz: "Osoby, które nie żyją wiarą albo żyją/żyły bardzo swobodnie, mają często takie lekkie odbieranie tego, co jest ludziom wciskane." - a moze to Ty wciskasz sobie i dzieciom takie wizje, nie rezyser filmu? 
    Przyklady ktore podalam wczesniej owszem brzmia absurdalnie, ale uwazam ze gdyby ktos chcial to by sie tego dopatrzyl. Nie wspominajac juz o takich strachach jak palenie dzieci w piecu, pozeranie babci, spiskowanie by podtruc glowna bohaterke, itp, w wielu z tych bajek trudno sie dopatrzyc krysztalowych heteroseksualnych rodzicow. Gdzie te wzorce? A jednak wszyscy sie na tych bajkach wychowalismy ;)
  • Paprotka, jeśli ktoś wprost mówi, że będzie robił to i owo, to nie oczekuję od niego innych zachowań. Bajki disnejowskie teraz to zupełnie coś innego niż lata temu. Podawnaie przykładu Bolka i Lolka czy innych bajek, że są takie czy owakie są śmiesznie i przedziwne. Kto się czepia starych bajek? Chodzi o konkretne postawy i zachowania ludzi, którzy TERAZ tworzą bajki i odpowiadają za to, co i w jakiej postaci wchodzi na rynek.
  • edytowano kwiecień 2017
    Moja najstarsza była n PiB. Potwierdziła, że jakaś tam scena jest,  ale znaczenie ma marginalne. Film jej się podobał.  
    A tak a propos dyskusji, wszystkie bajki, te tradycyjne, oryginalne mają podtekst seksualny,  bo wg literaturoznawcow pisane były w celu oswojenia dzieci z dorosłym życiem, wykorzystywano w nich symbolikę różnego pochodzenia. Późniejsze wersje zostały zlagodzone,  zarówno z podtekstow , jak i z dużej dozy okrucieństwa (vide baśnie Grimm). 


  • edytowano kwiecień 2017
    Ja nie rozumiem, czy jest jakiś obowiązek pokazywania dzieciom wszystkich filmów, które aktualnie wchodzą do kin, że tak bardzo Wam się to nie podoba, że istnieją rodzice, które to w jakiś sposób selekcjonują? 
    Wy tego nie robicie? trudno, moim zdaniem to błąd, ale w sumie nie mój problem.
    Ludzie, dajcie żyć.

    Chyba każdy, kto ogląda współczesne filmy dla dzieci widzi, że są one jednak inne niż te, które były 30 lat temu. Jest dużo więcej przemocy, chamskich odzywek, prymitywnych żartów, tekstów z podtekstem seksualnym i często też takich gestów. Serio, nie widzicie tego?
  • Ale ta wersja PiB, o której dyskutujemy, to chyba nie dla maluchów?  Z moich dzieci widziała tylko najstarsza,  już pełnoletnia. Żarty inne, ale też inny odbiór,  bardziej świadomy. Mam taką nadzieję. 
  • @Elunia toż to nie kreskówka  :) panna obejrzała i stwierdziła, że ładne było i tyle. Ja też obejrzę,  ale,  gdy będzie możliwość w domu. Do kina szkoda mi trochę czasu. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.