W tym tygodniu dokładnie 23 (data wyjazdu zmieniana trzy razy) wyjeżdżamy nad morze . Jedziemy Pendolino z Dębicy do Gdyni. Wszystko fajnie , dzieci będą mieć wielką frajdę z podróży pociągiem i napewno będzie super. Jedynym problemem jest dojazd z Jasła do Dębicy na 6 rano , będziemy musieli więc użyć własnego samochodu , i to moje największe zmartwienie , bo jak już gdzieś wspominałam bardzo ale to bardzo , boję się wypadków drogowych i wizja tego że zginiemy w tym wypadku towarzyszy mi od momentu, gdy dowiedziałam się że musimy jechać swoim autem. Może macie jakieś sposoby na zmniejszenie trochę tego nerwa bo obawiam się że nie dociągnę do tego piątku (pół dnia spędzam w toalecie
) No i proszę o omodlenie tego naszego wyjazdu ,żeby podróż tam i z powrotem (1 lipca) przebiegła pomyślnie i w zdrowiu.
Komentarz
Kluczowa sprawa to wyjechać odpowiednio wcześnie. Z Jasła do Dębicy jedzie się pewnie ze dwie godziny (spokojnym tempem). O tej godzinie, o której będziecie jechać droga jest pusta. Moja żona w początkach swoich dłuższych samodzielnych podróży najbardziej lubiła jechać nad ranem i do dzisiaj chętnie to robi.
My w ostatnim miesiącu w składzie 2+5 zrobiliśmy ok. 8000 km swoimi i nie swoimi samochodami (w Jaśle też byliśmy na św. Antoniego), więc na skali pewnie jesteśmy przeciwległym extremum, ale do Dębicy powinniście się doturlać.
A w drodze powrotnej na początku maja właśnie tak było, w okolicach Brzostka jakaś ciężarówka wjechała do rowu i był kłopot. Dość regularnie tam się to zdarza i to nie tylko zimą. Trochę dziwne, bo są tam strome odcinki, ale bez przesady.
@jan_u wy z okolic Brzozowa czy dalej?
@Odrobinka ale Wam dobrze że przed Wami tak cudowna podróż po Polsce i że nie boicie się takich podróży , na moją fobie to chyba nic już nie pomoże , chociaż mąż mówi że jak zrobię prawo jazdy i sama zacznę jeździć to mi przejdzie .
Kierowca dobry ," Zośka" sprawna , pozostaje to omodlić i jechać. Do spowiedzi to po podróży się wybiorę ,zbieram się na taką z całego życia ,ale jestem na etapie szukania spowiednika.
Ja jedną nogą z pochodzę Kątów, ojciec się tam urodził.
My na razie Kołobrzeg mamy zaklepany pod koniec sierpnia ale tylko mieszkanie bez wyżywienia. Za to 1300zł za dwa tyg.za całe mieszkanko.Wydaje się być tanio.
Jak wszystko będzie ok to też zareklamuję
Chociaż wolałabym coś taniego i bez martwienia się o to co dziś bedziemy jeść...
To znaczy, potwierdzam, że dużo spokojniej, a nie że Autorka wypowiedzi chodziła.
w ogóle szukam takich apartamentów i chyba źle szukam