Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pluskwy!!! Ratunku!

Nasza trzylatka wczoraj i dziś obudziła się z bąblami (trochę jak po komarach), czerwonymi plamami na rękach i nogach. Posmarowane Fenistilem (+Fenistil w kroplach) dość szybko zniknęły. Zaczęłam szukać info w necie i opis tych śladów skierował mnie w stronę pluskiew. Dodam, że u brata śpiącego na sąsiednim łóżku brak śladów ugryzień, ale wyczytałam, że może tak być, że jeden reaguje mocno alergicznie, a u drugiego nie widać śladów ugryzienia.
Całą pościel + kołdrę i poduszkę, koce wrzuciłam do pralki i piorę w 60 stopniach, zaczęłam sprzątać łóżko, odkurzać materac i znalazłam kilka sztuk czegoś, co wygląda jak początkowe stadium larwy pluskwy domowej :((( Jestem przerażona, bo to pokój dziecięcy (dopiero co remontowany), w którym ma też spać noworodek, który się u nas lada moment pojawi. W pokoju wykładzina na podłodze (nowa), listwy przypodłogowe, trzy łóżka, trzy materace (z czego dwa zupełnie nowe) :((( Jest jakaś szansa na szybkie (i nie zwalające z nóg kosztowo) pozbycie się tych niechcianych lokatorów?
«1

Komentarz

  • Kogos od dezynsekcji. Ale ja zrodlem sa sasiedzi to przerabane.
    Podziękowali 1Hania
  • Tzn. Od sasiadow bedzie szlo jak nie beda walczyc.
  • Mieszkamy w domu jednorodzinnym, więc sąsiedzi odpadają na szczęście. Obstawiam albo łóżko, które kupiliśmy starszemu (używane), albo przywleczenie z przedszkola (jedno z dzieci się po leżakowaniu z podobnymi ugryzieniami obudziło niedawno).
  • Wyrzucilab lozko.
  • U mnie ostatnio wpadły do domu meszki i one mi tak córkę w nocy pogryzły, meszki trudno w domu wypatrzeć gdyby nie siatki w oknach i to, że kilka się uwięziło między szybą a siatką, to bym na to nie wpadła, że to meszki.
  • edytowano październik 2017
    Szczerze współczuję. Przerabialiśmy to w domu rodziców. A zaczęło się tak, że mama chłopaka, z którym spotyka się moja siostra, kupiła używaną kanapę. Z gratisem w postaci pluskiew. Cholerstwo rozlazło się po całym domu. Nie wytępili do tej pory, a to już 2 lata (trudno wytępić, zwłaszcza jak nie wszyscy współpracują). Chłopak musiał wyrzucić swoje łóżko, śpi na stelażu+materac, codziennie przegląda pokój i materac.

    No i przywiózł je do domu moich rodziców... Najpierw były u siostry w pokoju, potem przylazły do sypialni rodziców (obok). Siostra tępiła je tak: codzienny przegląd łóżka, wybijanie larw i jaj oraz dorosłych osobników i pryskanie środkiem owadobójczym, bo nie wszędzie da się zajrzeć (nie pamiętam, co jaki czas, ale nie za często, żeby hadztwo się nie uodporniło). Siostra wygrała, pluskwy przegrały.

    A teraz znów miała powtórkę z rozrywki, była naprawdę wkurzona.

    Co do materaców i pościeli. Wydaje mi się, że larwy i pluskwy dość łatwo zauważyć, trzeba być tylko systematycznym. Trochę to trwa. Problemem są natomiast zakamarki, do których one lubią włazić, a które trudno przejrzeć. A zakamarki lubią bardzo - wszelkie szwy, zagłębienia, szczeliny.
    Podziękowali 1Hania
  • Pod obrazami też lubią siedzieć.
    Podziękowali 1Hania
  • Na szczęście łóżko, które kupiliśmy to zwykłe drewniane + stelaż. Ale te zakamarki mnie przerażają, bo w pokoju wszystko na wcisk upchane i jeszcze pod łóżkami pudła z zabawkami i pluszakami. Myślę o wyczyszczeniu wszystkiego parownicą - wyczytałam, że temp. pow. 45 stopni wybija wszystkie stadia rozwojowe.
    Obrazów na szczęście nie mamy :)
  • Zuzapola powiedział(a):
    U mnie ostatnio wpadły do domu meszki i one mi tak córkę w nocy pogryzły, meszki trudno w domu wypatrzeć gdyby nie siatki w oknach i to, że kilka się uwięziło między szybą a siatką, to bym na to nie wpadła, że to meszki.
    Meszki to raczej nie są - mamy moskitery w oknach wszystkich, a do tego po meszkach B. zawsze miała ślad nacięcia skóry i nigdy takich odczynów (za to starszy syn po meszkach solidnie puchnie).
  • Nie mamy zwierząt domowych żadnych, więc pchły to raczej nie są.
  • My też mamy moskitiery w oknach, ale jesienią tak się do domu pchają, że jakoś się musiały z dziećmi, te meszki, drzwiami dostać.
  • @Hania , jeśli w przedszkolu córki były pluskwy, to nie ma co kombinować - jest małe prawdopodobieństwo, że to coś innego. Zwłaszcza, jeśli znalazłaś larwy. Niestety, łatwo się przenoszą. Powinno się je wybić w przedszkolu. Swoją drogą, biedne te dzieci podczas leżakowania.
  • one gniazda w jednym miejscu ,np. przy szczeblach łóżka

    są chemiczne spryskiwacze, ale to trzeba by pokój opuścić po 
  • Pluskwy przerabialiśmy w wakacje, u przyjaciół. Wywalanie( obrazy,)  pranie i suszenie w suszarce(wysoka temperatura), prażenie  ich w czarnych workach,  mycie parownicą wszystkich miejsc styku dwóch desek łóżka, listew przypodłogowych. dezynfekcja. U nich akurat 3 razy.
  • @makodrzyk - bajania z tym TGV. Pluslwy, jak wszy, zawsze ludziom towarzyszyły.
    Ponić się nie lubią z karaluchami. Ale nie mam przekonania do walki z pluskwami za pimicą karaluchów. Choć tych drugich chyba łatwiej się pozbyć. Szczególnie, gdy to nie jest dom wielorodzinny.
  • A widziałeś cie na zdjęciu jakie te pluskwy ?...nie wiem ,jak to nazwać
  • Znów się przez Was drapię, jak nie o wszach, to o pluskwach. Już wolę warany.
    Podziękowali 1madzikg
  • Pluskwy mają charakterystyczny zapach. Jak się taką zgniecie, czuć. 
  • Ja też jestem w szoku, że w dzisiejszych czasach są gdzieś pluskwy... O ostatnich słyszałąm jak babcia o wojnie opowiadała...
    Podziękowali 1Natalia
  • LSkatarzyna powiedział(a):
    Znów się przez Was drapię, jak nie o wszach, to o pluskwach. Już wolę warany.

    Samo życie ;) Mój mąż też się dziś cały dzień drapie. 
  • edytowano październik 2017
    Zuzapola powiedział(a):
    Ja też jestem w szoku, że w dzisiejszych czasach są gdzieś pluskwy... O ostatnich słyszałąm jak babcia o wojnie opowiadała...
    W ostatnich latach się podobno problem nasila. Ja kilka razy się ostatnio z tematem spotkałam (czytałam kilka artykułów na ten temat), więc moje myśli dość szybko w kierunku pluskiew powędrowały i  wszystkie objawy mi do tej układanki pasują. Na razie pierzemy intensywnie, odkurzamy i będziemy parownicą działać. Obyśmy dali radę się tych niechcianych lokatorów pozbyć!
  • Czytałam, że reakcja na ukąszenie jest bardzo różna - od żadnej przez bąble jak po komarze, po rumienie alergiczne. Czasem po kilku godzinach znikają, czasem bardzo długo (nawet kilka tygodni). Tylko ja na materacu córki widziałam 2 osobniki, które wyglądają jak larwy I stopnia + 2 kolejne w pudle z zabawkami, które stało pod łóżkiem :(
  • Dezynsekcje bym zamowila.
  • Agnieszka - moze za cieplo im tam bylo? W 3 swiecie tez jest robactwo tyle ze inne.


  • Oj, ja w Uk 12 lat i nie spotkalam. Wszelkie robactwo to skutek melin i zuli w blokach. Takie mam doswiadczenie z Pl.
  • Spotkałam się z pluskwami ponad 8 lat temu...w starej kamienicy
    wróciliśmy z dwutygodniowych wakacji i zaraz pierwszej nocy syn jeden bardzo pogryziony się obudził.
    Jego łóżko stało koło wnęki /garderoby, a we wnęce były wywietrzniki...tamtędy to paskudztwo wchodziło. Jego łóżko w szczelinach było zaatakowane pluskwami...
    Akurat szykowaliśmy się do przeprowadzki. Wszystko prałam , suszyłam, prasowałam, co się dało i od razu spakowane wywoziłam do nowego miejsca.
    Żadnego łóżka nie zabraliśmy ze starego domu...wszystko zostało spalone ( drewniane ramy łóżek...materace)
    Natychmiast zgłosiliśmy to do właściciela i gospodarza domu, że potrzebna grupowa dezynsekcja ... tym bardziej, że wiedzieliśmy, że po nas ma się tam wprowadzić nasza znajoma z synkiem...
    Nikt z sąsiadów nie przyznał się do problemu.
    Nasza znajoma zrezygnowała z wynajmu...
  • Długo miałam fobię...każda plamka na ścianie była badana pod lupą...w nowym domu...brrr - nadal mnie swędzi na wspomnienie o tym...
  • makodorzyk powiedział(a):

    ugryzienia po pluskwach sa charakterystyczne: tak po trzy cztery babelki w jednej lini jakby i tez przez ok 2 -3 tygodnie sie trzymaly a do tego okropnie swedzace.   



    ugryzienia w linii to też charakterystyczne dla pająków niektórych.
    Ale jeśli widziałaś larwy, jak po zduszeniu jest ten charakterystyczny zapach, to czeka Was walka...
  • Jeszcze mozna nagle w nocy swiatlo zapalic i wtedy je widac, bo laza po ciemku. 
    Podziękowali 1mamababcia
  • Odkąd mieszkamy w domu z wielkim ogrodem, co lato (w sierpniu) wszystkie jesteśmy masywnie pogryzieni. Za każdym razem, wstępnie myślę że to pluskwy. 
    Jednak, na szczęście, nie.
    Okazuje się że są to: "swędziki jesienne" lub tak zwane "pchły piaskowe"
    Długo ślad zostaje.
    Wskazówka: Jeżeli są pluskwy, są ślady krwi na prześcieradłach.

    http://www.kleszcze.pl/swedzik-jesienny/
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.