Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Książki o wielodzietnych

Szukam dwutorowo - trochę dla siebie, dla rozrywki, trochę na prezent dla teściowej (ona generalnie ma fazę pt. dzieci z takich rodzin są zaniedbane, nie ma opcji, żeby być wydolnym rodzicem przy dużej rodzinie) - dla niej to tak najlepiej w samych superlatywach o temacie ;) Wobec siebie jestem mniej "wybredna" ;)

Podziękowali 2wiesia Monika73

Komentarz

  • O rodzinie Martin, Dobre drzewo, ale to chyba akurat moze do teściowej nie trafić.
    Jest tez biografia Ulmow, w formie ładnego albumu, a treści malo. 
    I listy sw Beretti-Moli 

    A z aktualnych w miarę:
    Co my z tego mamy. Puscikowska napisala.

    I blog jest tez Pani Lyzeczka, zgubiłam się czy 5 dzieci ma juz.

    Oraz książka Kaplanki czy kury, tez nie pamiętam czy same matki wielo czy inne tez.


    Jeszcze @Daga, pisala książki o matce i ojcu, ale nie wiem czy sami wielodzietni byli omawiani, tytułów tez nie pamiętam.
    Podziękowali 2tymka jan_u
  • Puścikowska dobra dla teściowych, książka napisana z Figurską bohaterką m jak miłość, może być autorytetem ;-)
    Podziękowali 3tymka Marcelina Agnieszka88
  • A z książek  dla dzieci seria 8+2 jakiejś  skandynawskiej autorki. Widziałam  niedawno wydaną 4 część, 4 czekają  jeszcze na przetłumaczenie  i wydanie.
  • Te Puscikowska mozesz sprobowac. Ale wiesz, z wielodzietnoscia jak z lazeniem po gorach: jednym nie trzeba tlumaczyc, a drugim nie wytlumaczysz.
    Podziękowali 1Katia
  • Wiem, ale myślę, że warto próbować ;) Może chociaż smucące mnie komentarze się skończą/zmniejszą...
  • RAju, szkoda. Puściłam Puścikowską Kuzynce w zeszłym tygodniu, bo miałam 2szt.
  • http://lubimyczytac.pl/ksiazka/90203/byc-tata

    książka stara, ale można się przy niej pośmiać - bardziej dla Ciebie niż teściowej
    Podziękowali 1tymka
  • wiem o co był oskarżany Cosby, ale o dużej rodzinie pisze prawdziwie, a i zabawnie
  • Osiołek Łukaszka
    Podziękowali 1matka-Olka
  • W końcu właśnie książkę Justyny zamówiliśmy dla teściowej.
    Ale dawajcie dalej, na pewno jest tego więcej ;)!
  • Lorelei powiedział(a):
    Ja odkurzylam Matecznik Agnieszki Grzelak i mialam Dziennik Pokladowy czyli wielodzietnik codzienny (jakos tak). Te ksiazke p. Puscikowskiej i Figurskiej tez mam. Wszystkie polecam :wink: 
    Dziennik pokładowy to wg mnie straszny gniot na siłę. Notki z fejsa żywcem opublikowane, nawet bez poprawek, jakiejś redakcji przemyślanej. Matecznik zachwyca wiele kobiet,a mnie jakoś tak przytłaczał ;) Chociaż ludzie sympatyczni, ale książka taka sobie dla mnie. Puścikowską i Figurską czytało się najprzyjemniej (i najszybciej, bo najkrótsza), jest napisana w formie wywiadu-dialogu. Miałam lekki niedosyt, bo o rzeczach ważnych bylo konkretnie i krótko, aż się prosiło o rozwinięcie. Ale to drobiazg.
  • @MamaKredka mnie też Matecznik zdołował, w świat puściłam. Wielodzietnika nie zmogłam, ale się starałam. Do Puścikowskiej jeszcze nie dotarłam.
    Podziękowali 1MamaKredka
  • O myslalam, ze tylko mnie nie zachwycił ten Matecznik


    Podziękowali 1MamaKredka
  • 8+2 zdecydowanie nie tylko dla dzieci, a teściowej można ew. zadać, żeby wnukom poczytala.
    Podziękowali 1sylwia1974
  • 8+2 rewelacja. Babcia tam wymiata, faktycznie niech teściowa poczyta ;)
    Podziękowali 2Katanna Marcelina
  • PaniWiosna powiedział(a):
    Predikata oopowiedział(a):
    8+2 rewelacja. Babcia tam wymiata, faktycznie niech teściowa poczyta ;)
    To jest o tym, jak babcia śpi na szafkach w kuchni?  :#
    Tak
  • No w tych co czytałam to babcia ma swój pokoik. Ale może we wcześniej części tak spała.
  • @Wanda O kurczę, aż tak? :smiley: Znajoma, która mi to polecała, co jakiś czas sobie czyta, bo to jej daje dystans do siebie i poczucie, że nie tylko ona "tak ma". A ja wyczytałam tam dużo tłumionej frustracji, no i znudziłam się w pewnym momencie powtarzalnością notek. Ale dobrnęłam, bo lubię mieć wyrobione zdanie do końca :smile: Wciąż czekam na świetną książkę w tym temacie. Może ktoś już napisal, a ja jeszcze nie wiem...
  • A nie wiecie czy nie wziął się już ktoś za tłumaczenie książki Rosy Pich? To by było coś☺.
    8+2 tom kolejny właśnie czyta najstarsza młodszym. Lubimy, Babcie też mają ucieche jak mogą poczytać.

  •  

    @Tusia, jest w językach obcych.
    Po polsku już przetłumaczona, ale kiedy będzie - nie wiem.
    k.
    Podziękowali 1Tusia
  • Puścikowska słaba natomiast Panią Łyżeczkę z serca polecam, świetny język i wyczucie stylu-samo się czyta☺
  • Dziewczyny a jest może Rosa po angielsku??

    A macie jakieś powieści, może starsze ale z pozytywnym przekazem?

  • Jaśki a ze starszych książek : Podróż z rondlem. 




    Podziękowali 1ewaklara
  • „Dom pełen kosmitów”

    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/195460/dom-pelen-kosmitow-jak-nie-zwariowac-z-dziewiatka-dzieci-w-dziesiatej-ciazy

    Walczakowie to… zwyczajni polscy Walczakowie z Trójmiasta. No, prawie zwyczajni. Bo jednak dziewięciorgiem dzieci mało którzy rodzice mogą się pochwalić. Mama tej niesamowitej zgrai po wielu przygodach z małymi kosmitami zwanymi dziećmi postanawia opuścić dziwną planetę zwaną własnym domem i powrócić do pracy. Wtedy jednak dzieje się coś niespodziewanego – zachodzi w dziesiątą ciążę…

    „Dom pełen kosmitów” to pełna dystansu opowieść Justyny Walczak o jej rodzinie. Momentami wzruszająca, częściej zabawna, mówi o szczęściu jakie daje rodzicielstwo pisane przez bardzo duże R. Jeśli czasem masz wrażenie, że wariujesz ze swoim jedynakiem czy bliźniakami, książka Justyny Walczak pozwoli ci zrozumieć, w jak komfortowej sytuacji się znajdujesz. Znajdziesz w niej też moc wychowawczych porad i matczynych podstępów przetestowanych na kosmitach w różnym wieku.

    "Kochają mnie do szaleństwa"

    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/267591/kochaja-mnie-do-szalenstwa-prawdziwa-historia-jureczka

    Pięcioletni chłopiec opowiada o cudzie, dzięki któremu żyje.
    Jestem Jurek, mam pięć lat i naprawdę dużą głowę – to taki trochę mój znak rozpoznawczy. Głowa jest duża nie tylko dlatego, że jestem bardzo mądrym chłopcem – tak mówią Mama z Tatą – ale też dlatego, że jak byłem naprawdę malutki, to zamieszkał w niej wielki guz.
    Cztery lata temu lekarze dawali mi tylko kilka tygodni życia. Wszyscy już myśleli, że umrę. Nawet Mama i Tata. Musiało im być wtedy bardzo smutno, ale wszyscy bardzo prosili Pana Boga, żeby mnie tak szybko nie zabierał do siebie. Dobrze, że tak prosili, choć myślę, że u Pana Boga też jest fajnie.
    Niezwykła siła całej rodziny, miłość bliskich i wiara w to, że Jurek mimo zdiagnozowanego glejaka złośliwego może wyzdrowieć, to lekcja nadziei dla wszystkich. Także dla tych, którzy ją stracili. Dopiero w najtrudniejszych sytuacjach możemy odkryć, ile mamy w sobie siły, i zrozumieć, że każdy dzień daje szansę na wielką wygraną. Wystarczy tylko docenić to, co już się ma. I kochać do szaleństwa.

    Obie przeczytałam żeby zaliczyć. Po cichu liczyłam na jakieś wskazówki dla wielo np. o organizacji życia. Raczej nie znalazłam tego. Natomiast jest kojące przejście do porządku dziennego nad trudami codziennego życia. Ta o Jurku, napisana z perspektywy dziecka z takim tłumaczeniem jasnych spraw oczywistych - trochę męczące - bardziej dla dziecka napisane niż dla dorosłego. W obu dużo o miłości i wierze.
  • "Osiołek Łukasza" tak jak już wcześniej pisała uJa. Ciepła i mądra książka. 
    Podziękowali 2aqq Nika76
  • @wiesia, "kosmici" mieszkają pod Trójmiastem, gdybyś chciała pogadać o organizacji życia... ;)
    Podziękowali 1wiesia
  • Wywiad z Anią Wardak w ostatnim "(W) Sieci"
    Wywiady z Rosą Pich


    Jaśki koniecznie dla matek (i ojców) synów.

    Szukać biografii i wspomnień z XIX i ub. wieku - to kopalnia wiedzy i doświadczeń


  • Nie wiem, czy stosowna dla teściowej, ale prześliczna "Parada fiołków" Krystyny Siesickiej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.