@mamaw, córki szczepiłam prawie z kalendarzem, dwóch starszych chłopców z opóźnieniami i teraz mają zaległości, ale dość dużo mają poszczepione i trzech młodszych Mikołaj 2 dawki, Kajtek jedna żółtaczki, Józek nic. Szczerze, nie widzę różnic w odporności, to raczej zdrowe dzieci, choć w "okresie placówkowym" starsi parę infekcji przebyli. Jak już coś łapie, to wszyscy chorują z podobnym natężeniem
Znajoma usilnie namawia mnie na szczepionkę przeciw grypie. Reklamuje jak to ona się szczepienia i nie choruje. Ja jej wciąż powtarzam, że ja się nie szczepie i tez nie choruję. W ciągu 20 lat chorowałam dwa razy. Znajomy szczepie się co rok i co rok chorował. Od 3 lat się nie szczepi i nie choruje- mówi ze więcej nie da się nnnaciągnąć
U córki znajomej w małej firmie (sklep) właściciel ufundował wszystkim szczepionkę na grypę. Ta dziewczyna potem mówiła, że jedyny raz w życiu chorowała na grypę właśnie po tej szczepionce. Wcześniej nie chorowała, potem też nie. Mówiła to kilkanaście lat po szczepionce. A sama grypa była tak silna, że dziewczyna myślała, że umrze. Od tak wielu osób słyszałam o tym, że chorowały właśnie po szczepionce, że sama nie dam się nabrać.
Też raz w życiu się zaszczepiłam, chorowałam i jeszcze do roboty musiałam chodzić. Jak byłam w ciąży z najstarszą to była wielka pandemia świńskiej grypy teściowa wydzwaniała i biadoliła żebym się szczepiła. Ale jakoś mnie nie przekonała.Teść jej posłuchał i po szczepieniu dostał takiej grypy, że już się więcej nie skusił. Edit: co ciekawe ona się jednak nie zaszczepiła i zadowolona była później.
U nas corki nie szczepione na nic poki co. Bardzo malo choruje starsza a mlodsza to juz prawie wcale oprocz kataru z 2 razy do roku. Nawet mowimy na nia zelazniak bo nigdy nic jej nie jest , je wszystko I ciagle I miesza przy tym bardzo I zadnych dolegliwosci. Starsza togrymasa wielka I delikatniejszy zoladek ma I troche nietolerancji pokarmowych. Jak cis zlapie to goraczka 1 do 2 dni powymiotuje troche I koniec. Zawsze tak samo. Leczymy domowo zawsze czyli pozwalamy na duzo snu, pilnujemy picia , jesc nie musi a jak juz chce to jaglanka zawsze czeka wtedy I sama sie o nia dopytuje. Troche witamin tylko I probiotykow dostaje. No ale takie akcje to 2-3 razy w roku. Porownojac z dziecmi moich kolezanek to moje choruja najmniej. Tamte dzieci szczepione wybiorczo lub normalnym trybem. Odzywiaja sie roznie I zdrowo ekologicznie I typowo reklamowo. Co mi sie narzuca w oczy to tamte dzieci zawsze bardziej ubrane w domu cieplej, czesciej kapane. Moje to od malego bez czapeczki, non stop boso I dlugo na polu. Jedza jak sa glodne nie przesladuje ich jedzeniem I nie przezywam jak np. Starsza wyjdzie do szkoly bez sniadania. Moje rodz. I ja tez nie chorowalismy. Ale nas mama tez nie przegrzewala I jedlismy skromnie bo na sklepowe cuda stac nas nie bylo. I calymi dniami na polu bylismy zima nie zima nawet czasami w deszczu sie bawilismy. Teraz to dzieci bardziej wydelikacone.
Mam 4 dzieci szczepionych i troje nie. Spośród tej czwórki tylko dwoje synów jest szczepionych zgodnie z kalendarzem, całe ich dzieciństwo wczesne spędziłam w szpitalach. Astmy, alergie, oskrzela, pluca - końca nie było. Moje dzieci nieszczepione za to nie chorowały nigdy. 5-latek raz miał katar. Jedzą to samo co starsi, chowani tak samo.
Teściowa panikuje w związku z polio, kseruje mi artykuły przeróżne. Jest przerażona:) Szczepiliscie dzieci?
Czwórka moich szczepionych dzieci miała obniżone napięcie mięśniowe. Nikt się tym specjalnie nie przejął bo "widać taka ich uroda" Dopiero przy czwartej padło odkładamy dalsze szczepienia do czasu konsultacji z neurologiem. Kolejna czwórka nieszczepiona, żadnych problemów z napięciem. Ale kogo to obchodzi. Jesteśmy wstrętnymi i proepidemikami z wymyślonymi nopami.
Ja za to w drugą stronę trochę mam- chwale Boga za to ze nie zaszczepiłam swojego 4 latka bo widzę ze ma zaburzona odporność. Kandydoze miał w wieku 1,5/2 lat. Jakieś nietolerancje. Aż boje się pomyśleć jak mógłby zareagować jego organizm na szczepienie.
@katarzynamarta, ja też mam takie podejrzenia co do mojej córki. Płacz nieutulony, już nie wiedziałam co robić, takie dziwne pobudzenie. To nie były kolki, to było moje czwarte dziecko, ale pierwsze z takim problemem. Też odmawiała jedzenia. Dostała Euvax na żółtaczkę, później wycofano tę szczepionkę.
no cóż ja na odrę chorowałam, to przecież nie jest choroba śmiertelna jak wścieklizna. Powikłania się zapewne zdarzają jak i po śwince czy ospie, ale ciężko powiedzieć czy powikłań po chorobie jest więcej (a zachorowań w PL jest coś ok kilkudziesięciu sztuk rocznie)czy powikłań po szczepione bo te drugie zwykle uznaje się za bieg okoliczności i przypadek.
Szczepionka działa dłużej niż 2 lata. Nie chodzi o to, ile działa, ale o to, że przepisy są bardzo jednoznaczne, że szczepić trzeba co rok. Tak jak piszesz, jak psina kogoś dziabnie, to będzie problem.
Nie całkiem tak. Ponoć cały zachód szczepi co 3 lata (z tego, co mi wiadomo od zaufanej weterynarz), ale u nich wścieklizna jest problemem ściśle teoretycznym. U nas przyłażą wściekłe zwierzęta zza wschodniej granicy, dlatego utrzymuje się wymóg szczepienia co roku. Wprawdzie, to nie ma znaczenia dla odporności zwierzęcia, ale ponoć tak jest łatwiej właścicielom pamiętać i tego pilnować. Stąd pozostaje taki zapis, że psy należy szczepić corocznie.
Myślę, że wymóg szczepienia co roku to spadek po prlu, wtedy w maju szczepiło się za darmo. Lepiej byłoby co roku, ale na różne choroby, z wścieklizną nie miałam do czynienia, z nosówką owszem
No Hoser jest lekarzem więc ma większy autorytet dla ludu.
Edit. Kilka dni temu czytałam,bo rozważałam, czy się nie wybrać na konferencję i nie posłuchać. Dobrze, że w chacie zostałam, przynajmniej posprzątane mam konferencja totalnie propagandowa niestety. Rozczarowałam się bardzo.
A teraz uznany został za oficjalne stanowisko Kościoła w sprawie szczepień. Więc jak nie szczepisz to nie dość, że antyszczepionkowy ekologiczny oszołom to jeszcze na bakier z Kościołem. I tak to.
@AgataZi nie wiem, ale jak masz taka wiedze to pamietaj ze blizniego trzeba wyprowadzic z bledu a tak juz na serio ja tez sie zalamalam po prostu wszyscy przeciw myslacym i bojacym sie o zdrowie swoich dzieci
Ja wysłuchałam fragmentu tej konferencji, dotyczącego nieetycznej MMR. Była tam sugestia, by walczyć o lepsze szczepionki. Mam po raz kolejny wrażenie, że szczepionki mają tylko zagorzałych zwolenników i przeciwników. I między nimi wieczne przepychanki. A przecież można zawalczyć o lepsze szczepionki, o indywidualny kalendarz szczepień, o realną pomoc dla ofiar NOP, a w szczególności o prewencję (czyli lepsze szczepionki i indywidualny kalendarz). Liczyłam na taki głos w tej konferencji, a tymczasem... Nie wiem, może abp Hoser o tym mówił, tylko wycieli i wstawili, co wygodne, bo jeśli powiedział tylko tyle, to bardzo szkodliwa była ta wypowiedź.
Komentarz
Szczerze, nie widzę różnic w odporności, to raczej zdrowe dzieci, choć w "okresie placówkowym" starsi parę infekcji przebyli. Jak już coś łapie, to wszyscy chorują z podobnym natężeniem
Edit: co ciekawe ona się jednak nie zaszczepiła i zadowolona była później.
Tu o planach zmian w ustawie o medycynie szkolnej. Strach się bać.
http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Inwigilacja-dla-zdrowia-dzieci-i-mlodziezy,178341,2.html
Teściowa panikuje w związku z polio, kseruje mi artykuły przeróżne. Jest przerażona:) Szczepiliscie dzieci?
na fb jest grupa wsparcia bo w grudniu ma być rozprawa w sprawie odebrania mu prawa fo wykonywania zawodu
Ale kogo to obchodzi. Jesteśmy wstrętnymi i proepidemikami z wymyślonymi nopami.
Myślę, że wymóg szczepienia co roku to spadek po prlu, wtedy w maju szczepiło się za darmo. Lepiej byłoby co roku, ale na różne choroby, z wścieklizną nie miałam do czynienia, z nosówką owszem
Edit. Kilka dni temu czytałam,bo rozważałam, czy się nie wybrać na konferencję i nie posłuchać. Dobrze, że w chacie zostałam, przynajmniej posprzątane mam konferencja totalnie propagandowa niestety. Rozczarowałam się bardzo.
Nie wiem, może abp Hoser o tym mówił, tylko wycieli i wstawili, co wygodne, bo jeśli powiedział tylko tyle, to bardzo szkodliwa była ta wypowiedź.