Czy jeśli jeden rodzic pracuje na etacie a drugi nie, to czy jest sens aby ten drugi też przeszedł na etat, jeśli wiąże się to z obniżką wspólnych dochodów ( ale taką która nie pogarsza bardzo drastycznie wspólnego budżetu domowego)
Jakieś doświadczenia w tej materii?
Komentarz
Minusem etatu sa niezbyt wysokie zarobki, wiadomo ze generalizuje ale b.czesto tak jest.
Etat daje komfort w postaci płatnego urlopu, chorobowe płatne można mieć też przy umowie-zlecenie. I okresy i formy wypowiedzenia umowy są korzystniejsze dla pracownika, gdy ma umowę o pracę.
Dla mnie idealna sytuacja to etat / pół etatu + własna GD, ale rozumiem, że nie każdy ma taką możliwość.
z tym jak pisałem nie ma problemu, własna działalność
Rejczel powiedział(a): Nie teoretyzuje, tak jak wspominalam pisze w oparciu o doswiadczenie kogos bliskiego. Wpis odnosnie rutyny i patrzenia krzywym okiem na jakakolwiek chec zmian i ulepszen tak samo.
Jesli chodzi o etat rozumiany jako praca w korpo to moj maz pracuje w korpo. Jestesmy bardzo zadowoleni, lubi swoja prace, rozwija sie w niej, mamy swiadczenia zdrowotne, jest mnostwo plusow. Wlasciwie same plusy. Dla nas bardzo ok.
a i owszem, tyle że jak już jedną pracę z tego powodu straciłem to są całkiem inne warunki na odejście. A tak masz pozamiatane z dnia na dzień. Właśnie dlatego jestem mądrzejszy po szkodzie i się zastanawiam. Poza tym człowiek coraz starszy i większe ryzyko choroby niż jak ma 30 lat. A finansowo... jeśli żona była w stanie mnie utrzymać przez 3 lata kiedy nie miałem pracy to teraz też jakoś dałoby radę... Muszę to przemyśleć. Pieniądze są owszem ważne, ale i inne czynniki trzeba uwzględniać, zwłaszcza jak bliżej już do grobu niż do kołyski.
Prayboy czy to na pewno Ty?