Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Etat czy nie etat

edytowano listopad 2017 w Ogólna
Czy jeśli jeden rodzic pracuje na etacie a drugi nie, to czy jest sens aby ten drugi też przeszedł na etat, jeśli wiąże się to z obniżką wspólnych dochodów ( ale taką  która nie pogarsza bardzo drastycznie wspólnego budżetu domowego)
Jakieś doświadczenia w tej materii?

Komentarz

  • Jeżeli planujesz kredyt to etat lepszy.
  • edytowano listopad 2017
    nieee, nie na czarno. Po prostu nie ma etatu tylko inny stosunek pracy niż etat. Oczywiście zusy srusy płaci, jest ubezpieczony. Może banalne pytanie, ale u wielodzietnych to trochę inaczej, za więcej ludzi odpowiadamy jako rodzice. Co do kredytu to bankom wystarcza że jeden rodzic ma etat.
  • Zależy jaki to stosunek pracy. Oraz od bardzo wielu innych czynników. Najlepiej popytać w bankach albo u doradcy kredytowego, tam jest mnóstwo kruczków, trudno coś powiedzieć, nie znając konkretów (przychody, historia zatrudnienia, wysokość kredytu, wysokość wkładu własnego itp.). To nie jest zasada, że jak nie ma się etatu to kredytu nie dadzą.
  • Ale ja nie pytam odnośnie kredytów. Abstrahując zupełnie od tego. Inne czynniki.
  • Zazwyczaj praca na etacie to zatrudnienie w instytucji panstwowej, stawka wedlug taryfikatora( zazwyczaj niezbyt wysoka), normowany czas pracy, urlopy, premie, trzynastki. Plusem etatu jest stale zatrudnienie, poczucie bezpieczenstwa i wzglednej stabilizacji.
    Minusem etatu sa niezbyt wysokie zarobki, wiadomo ze generalizuje ale b.czesto tak jest.
    Podziękowali 2Prayboy madzikg
  • Acha, jeszcze jedno, dosyc wazne, z doswiadczenia bliskiej osoby: czesto praca na etacie zabija tworcze i innowacyjne podejscie w czlowieku, praca od do, jestem tu do 15.30 a potem zamykamy i baj baj. Wszelka kreatywnosc, chec zmian jest przycinana rowno z ziemia. Plus te dziadowskie zarobki to razem daje wkurz i frustracje. 
  • @Rejczel pracuję na etacie i wygląda ta praca zupełnie inaczej niż to opisujesz. Na pewno nie zabija mojej kreatywności ;)
    Etat daje komfort w postaci płatnego urlopu, chorobowe płatne można mieć też przy umowie-zlecenie. I okresy i formy wypowiedzenia umowy są korzystniejsze dla pracownika, gdy ma umowę o pracę. 
    Podziękowali 2Monika73 AgaMaria
  • Czynników jest dużo. Z punktu widzenia mamy pracującej na etacie doceniam relatywnie długi urlop i zwolnienia lekarskie. Są płatne chyba w 80% plus inne benefity jak np. opieka medyczna, karnety sportowe, vouchery np. do kina. Niefajna jest świadomość, że choćby burza z piorunami, Ty wędrujesz rano na szychtę.
    Dla mnie idealna sytuacja to etat / pół etatu + własna GD, ale rozumiem, że nie każdy ma taką możliwość. 
    Podziękowali 1Aga85
  • Dodam tylko, że u nas obydwoje pracujemy na etatach. 
  • joachm powiedział(a):
    No to pytanie do czego to jest potrzebne. Niezależnie od ilości dzieci jak jeden z rodziców jest na elacie to cała rodzina ma ubezpieczenie, prawo do ewentualnych rent itp. Nie ma obowiązku aby drugi rodzic pracował. Rozliczenie wspólne podatków też  przy działalności gospodarczej drugiego (o ile nie ma podatku liniowego) jak i umowach cywilnoprawnych.
    No  może być problem z ewentualna emerytura przy umowie o dzieło .....

    z tym jak pisałem nie ma problemu, własna działalność
  • Hania powiedział(a):
    @Rejczel pracuję na etacie i wygląda ta praca zupełnie inaczej niż to opisujesz. Na pewno nie zabija mojej kreatywności ;)
    Etat daje komfort w postaci płatnego urlopu, chorobowe płatne można mieć też przy umowie-zlecenie. I okresy i formy wypowiedzenia umowy są korzystniejsze dla pracownika, gdy ma umowę o pracę. 
    tak, choroba to jest ryzyko na działalności, jak się nie płaci chorobowego, a nawet jeśli - to zasiłek starczyły na chusteczki do nosa, bo to minimalne.

  • @PaniWiosna moje wpisy dotyczyly pracy na etacie w instytucji panstwowej, wazny urzad. Przeczytaj na spokojnie :
     Rejczel powiedział(a):
    Zazwyczaj praca na etacie to zatrudnienie w instytucji panstwowej, stawka wedlug taryfikatora( zazwyczaj niezbyt wysoka), normowany czas pracy, urlopy, premie, trzynastki. Plusem etatu jest stale zatrudnienie, poczucie bezpieczenstwa i wzglednej stabilizacji.
    Minusem etatu sa niezbyt wysokie zarobki, wiadomo ze generalizuje ale b.czesto tak jest.
    Nie teoretyzuje, tak jak wspominalam pisze w oparciu o doswiadczenie kogos bliskiego. Wpis odnosnie rutyny i patrzenia krzywym okiem na jakakolwiek chec zmian i ulepszen tak samo.

    Jesli chodzi o etat rozumiany jako praca w korpo to moj maz pracuje w korpo. Jestesmy bardzo zadowoleni, lubi swoja prace, rozwija sie w niej, mamy swiadczenia zdrowotne, jest mnostwo plusow. Wlasciwie same plusy. Dla nas bardzo ok.
  • edytowano listopad 2017
    Tola powiedział(a):
    @Prayboy - ja bym nie rezygnowała z wyższej kasy dla drugiego etatu, tym bardziej, że - jak podejrzewam - piszesz o swojej sytuacji, gdzie żona jest lekarzem, więc na pewno o brak pracy ani zwolnienie nie musi się martwić.

    i tak i nie - ponieważ z kolei moja praca zależy bardzo od wiatrów politycznych a te są bardzo zmienne. Łatwiej pożegnać się z kimś kto jest "firmą" Po prostu nie przyjmuje się od niego faktury i cześć pracy.

  • PaniWiosna powiedział(a):
    @Rejczel Mam całkiem inne doświadczenia z pracą na etacie. 
    Etat to niekoniecznie nauczyciel czy urzędnik. Może być praca w firmie prywatnej albo korpo.
    Zgadzam się w zupełności. Jest wiele prywatnych firm gdzie pracując na etacie są bardzo fajne warunki, a i zarobki też nie tak niskie, można dostać podwyżki itp.
  • edytowano listopad 2017
    joachm powiedział(a):
     Do wypowiedzenia umowy przy wiatrach politycznych też zazwyczaj znajduje się pretekst.....

    a i owszem, tyle że jak już jedną pracę z tego powodu straciłem to są całkiem inne warunki na odejście. A tak masz pozamiatane z dnia na dzień. Właśnie dlatego jestem mądrzejszy po szkodzie i się zastanawiam.  Poza tym człowiek coraz starszy i większe ryzyko choroby niż jak ma 30 lat. A finansowo... jeśli żona była w stanie mnie utrzymać przez 3 lata kiedy nie miałem pracy to teraz też jakoś dałoby radę... Muszę to przemyśleć. Pieniądze są owszem ważne, ale i inne czynniki trzeba uwzględniać, zwłaszcza jak bliżej już do grobu niż do kołyski.
  • @Prayboy dla mnie działalność ma podstawowy plus w postaci niższych podatków (m. in. realne koszty uzyskania przychodu). Drugim jest samodzielne zarządzanie czasem, co przy niektórych etatach też się zdarza. Idealne w mojej sytuacji jedynego żywiciela rodziny było łączenie etatu lub części (byle powyżej minimalnego wynagrodzenia) z dg.
    Podziękowali 2Katarzyna kika0
  • Preferuję działalność. Męża, oczywiście. Bo ja na etacie.
  • jedyny plus etatu to ten że nie trzeba się martwić o płacenie zusu. Cała reszta plusów jest wg mnie w dg. W emerytury nie wierzę.
  • edytowano listopad 2017
    Bea powiedział(a):
    Pray działalność to moje marzenie.
    Ma tylko jedną wadę - marną emeryturę
    Tylko czy w przyszłlści będą emerytury?
    Ja widzę tu tylko plusy. Podstawowym jest fakt, że sam sobie pracę organizujesz.
    Całą resztę trzeba rozpatrzyć jednostkowo przez pryzmat wydatków. Jeśli potrafisz zarządzać kasą to urlo nie jest problemem.
    Marzenie to jest jak płacisz mini Zus potem już nie. W moim przypadku moja działalność to typowe samozatrudnienie. Niczym się nie różni od etatu tzn. Trzeba iść normalnie do pracy od do codziennie. Nic sobie nie organizuję. Po prostu nie było etatów a teraz są i mi proponują. Tyle że finansowo do tyłu. To jedyna wada. W moim przypadku nie ma żadnej samodzielności itp. Jestem u jednego pracodawcy i nie robię dodatkowych rzeczy.
  • jednak etat. dzięki za porady
  • Ale masz teraz dziwny awatar....
  • O matkozcórko rzeczywiście dziwny. 
    Prayboy czy to na pewno Ty?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.