U nas dramat z paczkomatami. Przepelnione i przesyłki odbiera się też na dworcu autobusowym w kasie. Kolejka przy tejże kasie a pani szuka paczki po numerze w mnóstwie przesyłek porozkładanych w całym pomieszczeniu. Jak nie znajdzie to jeszcze raz od nowa i jeszcze raz... Wczoraj stałam tam prawie godzinę w tej kolejce. Pani szukała kodu i nie znalazła więc mnie zaprosiła do środka zebym sobie sama znalazła no to znalazłam No cyrk... Pomijając,że dzień wcześniej wieczorem pojechałam po basenie do paczkomatu przy dworcu myslac,że tam jest ta paczka i nie odebrałam,bo była w kasie,którą już zamknęli.
tu też ładnie pakują Kiedyś dostaliśmy dostaliśmy rozwaloną pralkę, mąż nie sprawdził przy kurierze i był problem, żeby zareklamować. Dopiero jak postraszyłam pismem z biura rzecznika spraw konsumenta,czy coś w tym stylu (dokładnie nie pamiętam, bo dość dawno było), to pralka została odebrana i dosłana nowa. Niestety nie było protokołu szkody i za transport zapłaciliśmy 2 razy. Choć filmik wygląda na żart, ale kurierzy też niekiedy są niezbyt delikatni.
Nie jest tak jak piszesz. Ta kasa jest oznaczona jako punkt odbioru. Jako 3 paczkomat niby w naszym miescie. Jak nie odbiorę to odeślą skąd przyszła i tyle.
punkty odbioru to co innego, u nas jest w monopolowym, ale tam trafiają przesyłki te, które powinny być doręczone do domu, nie do paczkomatu. Dziś in post przesłał mi sms'a że jak mój paczkomat będzie zapchany, to włożą do najbliższego innego, chyba, że nie chcę, to mam dac znać.
To nie taki punkt inpostu dla kurierskich,ten jest gdzie indziej w mieście. Punkt na dworcu jest jak paczkomat,w mailu i sms-ie jest to samo co w innych dotyczących paczek w paczkomatach. Odbiór do 48 godz. i tym podobne informacje. Dopiero na paczkomatach zobaczyłam kartkę,że niektóre paczki są na dworcu do odebrania,bo tam jest nowoutworzony punkt odbioru. Nie miałam ani w sms-ie ani w mailu informacji,że mogę czekać czy się nie zgodzić. Może dlatego,że to jest to samo miejsce jakby-na zewnątrz dworca paczkomaty a w środku,na dworcu druga część paczek,które się tam nie zmieściły.
Taaa, jak dostarcza do paczkomatu to ok. Mi oddali do punktu, na odbior 2 dni robocze, ale punkt pracuje 8h na dobe, czyli zamiast 48h miala 16h na odbior. Jeszcze trzeba zejsc po schodach, wiec z dzieckiem w wozku ciezko. Teraz czekam na przesylke i mam nadzieje, ze wsadza tam, a nie oddadza do punktu. Wtedy skarge zlozylam.
Edit: oddali do punktu bez konsultacji ze mna, czy pytan czy mi pasuje.
Mój mąż zgodził się na przekierowanie do innego paczkomatu, to jechał po nią pod Poznań, kilkanaście km od nas - pół biedy, że akurat tam zawozil dziecko na basen. Tylko, że nie mieliśmy wpływu na to, gdzie będziemy mogli odebrać
U nas z samochodu to tylko przed Świętami się czasem odbiera. Nigdy nie miałam problemu w paczkomatem, a wysyłanie z niego to bajka w porównaniu z zapchana pocztą.
Jak to jest z tymi paczkomatami? Chciałam być niczym chytra baba z Radomia i pozamawiałam całą masę prezentów z darmową wysyłką z allegro . Wczoraj dostałam smsa około 15, że odbiór z auta do 19, podjechałam, ale kolejka mega, a że nie mogłam czekać, więc nie odebrałam. Dziś znowu dostałam smsa o odbiorze z auta, w innym punkcie, też do 19. Pojechałam, a tam żadnego samochodu I teraz nie wiem, czy te paczki włożą do paczkomatu, jak się zwolni, czy wrócą do nadawcy? Dodzwonić do nich sie nie da (byłam 104, na liście oczekujących)
zaskoczył mnie sms wczoraj wieczorem, że paczka właśnie została umieszczona w paczkomacie, zwykle jednak w dni powszednie tam trafiały i jeszcze póxnym wieczorem, że możeby ją wyjąć, bo jej zimno i samotna, szaleństwo!
Komentarz
Przepelnione i przesyłki odbiera się też na dworcu autobusowym w kasie.
Kolejka przy tejże kasie a pani szuka paczki po numerze w mnóstwie przesyłek porozkładanych w całym pomieszczeniu.
Jak nie znajdzie to jeszcze raz od nowa i jeszcze raz...
Wczoraj stałam tam prawie godzinę w tej kolejce.
Pani szukała kodu i nie znalazła więc mnie zaprosiła do środka zebym sobie sama znalazła no to znalazłam
No cyrk...
Pomijając,że dzień wcześniej wieczorem pojechałam po basenie do paczkomatu przy dworcu myslac,że tam jest ta paczka i nie odebrałam,bo była w kasie,którą już zamknęli.
Kiedyś dostaliśmy dostaliśmy rozwaloną pralkę, mąż nie sprawdził przy kurierze i był problem, żeby zareklamować. Dopiero jak postraszyłam pismem z biura rzecznika spraw konsumenta,czy coś w tym stylu (dokładnie nie pamiętam, bo dość dawno było), to pralka została odebrana i dosłana nowa. Niestety nie było protokołu szkody i za transport zapłaciliśmy 2 razy.
Choć filmik wygląda na żart, ale kurierzy też niekiedy są niezbyt delikatni.
Ta kasa jest oznaczona jako punkt odbioru.
Jako 3 paczkomat niby w naszym miescie.
Jak nie odbiorę to odeślą skąd przyszła i tyle.
Dziś in post przesłał mi sms'a że jak mój paczkomat będzie zapchany, to włożą do najbliższego innego, chyba, że nie chcę, to mam dac znać.
Punkt na dworcu jest jak paczkomat,w mailu i sms-ie jest to samo co w innych dotyczących paczek w paczkomatach. Odbiór do 48 godz. i tym podobne informacje.
Dopiero na paczkomatach zobaczyłam kartkę,że niektóre paczki są na dworcu do odebrania,bo tam jest nowoutworzony punkt odbioru.
Nie miałam ani w sms-ie ani w mailu informacji,że mogę czekać czy się nie zgodzić.
Może dlatego,że to jest to samo miejsce jakby-na zewnątrz dworca paczkomaty a w środku,na dworcu druga część paczek,które się tam nie zmieściły.
Edit: oddali do punktu bez konsultacji ze mna, czy pytan czy mi pasuje.
Wczoraj dostałam smsa około 15, że odbiór z auta do 19, podjechałam, ale kolejka mega, a że nie mogłam czekać, więc nie odebrałam.
Dziś znowu dostałam smsa o odbiorze z auta, w innym punkcie, też do 19. Pojechałam, a tam żadnego samochodu
I teraz nie wiem, czy te paczki włożą do paczkomatu, jak się zwolni, czy wrócą do nadawcy?
Dodzwonić do nich sie nie da (byłam 104, na liście oczekujących)
Tam powinien być podany czas na odbiór-ile godzin będą trzymać.
Maz wyszedl na chwile z psem na spacer i...
W pierwszym mailu dotyczacym paczki pisze zazwyczaj czas do kiedy trzeba odebrać.