Zdjęcia zdjęciami ale opisy - ile ojciec jest na urlopie ojcowskim - 12 m-cy, 6 m-cy, od urodzenia itp. Mają pomysł na opiekę. Oczywiście pomijam te wszystkie urzędy i potem co się dzieje w Szwecji.
nie no może te niemowlaki poza kadrem płaczą za wyrodną mamą bo czują że to tata je przytula nie mama, nie zaprzeczajmy jedynej słusznej tezie myślę że jeśli dziecko ma od maleńkości zapewnioną opiekę i bliskość taty, to działa tylko na jego korzyść
Podoba mi się, że na fotkach widać zwykły codzienny pierdzielnik. I że wiele zdjęć jest zrobionych w ruchu, nie pozowanych. Wszystkie mają coś w sobie, ale tata malujący paznokcie corce super. Zdecydowanie nasze klimaty
Tylko tak mi przyszło do głowy... Tata z dzieckiem w bałaganie jest uroczy, bo w ogóle JAKOŚ ogarnia. Mama w bałaganie z dzieckiem na takich fotkach mogłaby być odbierana inaczej. Na ile zdążyłam poznać netowe mechanizmy
Blokady pokazalam mezowi, bo mamy te same uchwyty i buszujacego po szafkach 11 miesieczniaka.
@MamaKredka niestety standardy dla matek i dla ojcow sa inne. Tak samo mnie wpienia stwierdzenie "tatus POMAGA przy dzieciach". Pomagac to mi nianka moze, a dla ojca to obowiazek.
@kika0 no już wypróbowane. Przysuwa krzesło i wyciąga sobie z góry bez problemu. Jak z krzesła za nisko to włazi na blat... Ale ten... Piotrek oczywiście ma w zwyczaju zganić synka za źle zachowanie, po czym przychodzi do mnie i jak nikt nie słyszy zachwyca się jakiego ma pomysłowego, silnego Józefa. A ja dostaje palpitacji
Atsd, jak mój mąż zostaje z dziećmi to w domu porządek większy niż przy mnie...
Blokady pokazalam mezowi, bo mamy te same uchwyty i buszujacego po szafkach 11 miesieczniaka.
@MamaKredka niestety standardy dla matek i dla ojcow sa inne. Tak samo mnie wpienia stwierdzenie "tatus POMAGA przy dzieciach". Pomagac to mi nianka moze, a dla ojca to obowiazek.
Oooooo "pomaganie" przy dzieciach i mnie drażni. Ale mnie drażni wszystko, co umniejsza rolę tatusiów w życiu.
Czy ja wiem. Mi chłop pomaga w domu i przy dzieciach. A ja jemu w pracy jakoś nie bardzo mogę. Taki podział ról, że moim głównym obowiązkiem jest zajmowanie się domem i dziećmi, jego praca zarobkowa. A jak jest możliwość to sobie na wzajem pomagamy, ot.
Z tym że jednak praca przy dzieciach w liczbie mnogiej jest jednak bardziej pracochłonna i wyczerpujaca i warto jednak się cenić że wykonuje się taka pracę
Dla mnie praca zarobkowa poza.domem jest dużo bardziej stresogenna. Osobiście się do niej nie nadaje pomaganie mam na myśli, szykowanie śniadania mi i dzieciom jak to ja muszę z maluchami wyjść o 6:30.do szkół,.albo gotowanie obiadu wieczorem lub sprzątanie kuchni żebym następnego dnia miała łatwiej, jak on w pracy. Wiadomo,.że jak jesteśmy razem w domu, tak samo zmęczeni i z takimi samymi potrzebami to wszystko robimy razem.
A ja się nadaję do pracy zarobkowej i do tej w domu ZAZWYCZAJ też się nadaję Ale teraz jestem w domu i uważam, że odwalam kawał dobrej roboty na kilka etatów. I mąż odwala kawał dobrej też, a nie tylko pomaga po tym jednym etacie poza domem. Nie chcę się spierać, w sumie nie ma o co
Mój mąż nie wykonuje żadnych prac domowych bo nie. No okazjonalnie..Ja wykonuje sama prace domowe na tyle na ile jestem w stanie danego dnia. Jak nie daje rady to nie robie i już. Do pracy zarobkowej chętnie bym poszła ale wiem, że będę miała wówczas dwa razy więcej ogarniania rzeczywistości i cztery razy większe zmęczenie. Może jak dzieci będą na tyle duże żeby samosieobsluzyc w domu to zrealizuje jakiś pomysł zarobkowy.
Ja tam uważam, że jakkolwiek rodzice podzielą się opieką nad dziećmi będzie dobrze. Najgorzej, jak obydwoje pracują na cały etat + przerwa obiadowa + dojazdy, a dzieci pod opieką obcych osób przez naście godzin dziennie. Niestety w Polsce to częsty model. Pracy na część etatu czy elastycznych form zatrudnienia ze świecą szukać. Dobrze, że chociaż ten rok macierzyńskiego jest, chociaż tyle.
No wiadomo że wszystko ma swoje konsekwencje. Jeśli kobieta nie pracuje to jest mniejsza zdolność kredytowa.troche mniej pieniędzy na wydatki itp Jak mężczyzna nie wykonuje prac domowych to kobieta nie będzie sobie ich dokładać tylko minimalizować
Komentarz
Chciały to poszły
myślę że jeśli dziecko ma od maleńkości zapewnioną opiekę i bliskość taty, to działa tylko na jego korzyść
Edit.
Ciekawe czy z takimi poradziłby sobie J @Dorotak ?
Wszystkie mają coś w sobie, ale tata malujący paznokcie corce super. Zdecydowanie nasze klimaty
@MamaKredka niestety standardy dla matek i dla ojcow sa inne.
Tak samo mnie wpienia stwierdzenie "tatus POMAGA przy dzieciach". Pomagac to mi nianka moze, a dla ojca to obowiazek.
Kocham Polskę! Nawet jak facet nie umie zrobić zupy:)
Ale ten... Piotrek oczywiście ma w zwyczaju zganić synka za źle zachowanie, po czym przychodzi do mnie i jak nikt nie słyszy zachwyca się jakiego ma pomysłowego, silnego Józefa. A ja dostaje palpitacji
Atsd, jak mój mąż zostaje z dziećmi to w domu porządek większy niż przy mnie...
Najgorzej, jak obydwoje pracują na cały etat + przerwa obiadowa + dojazdy, a dzieci pod opieką obcych osób przez naście godzin dziennie.
Niestety w Polsce to częsty model. Pracy na część etatu czy elastycznych form zatrudnienia ze świecą szukać. Dobrze, że chociaż ten rok macierzyńskiego jest, chociaż tyle.
Jeśli kobieta nie pracuje to jest mniejsza zdolność kredytowa.troche mniej pieniędzy na wydatki itp
Jak mężczyzna nie wykonuje prac domowych to kobieta nie będzie sobie ich dokładać tylko minimalizować