Ja urodzilam chlopca po dwoch dziewczynkach- przez pewien czas czulam sie jakbym byla w pierwszej ciazy a potrm sie okazalo ze tak strasznie inaczej ( przynajmniej w pierwszym roku zycia) nie jest. Za to slysze co i rusz komentarze:" to jak chlopiec to juz wszystkich macie w domu"
Wczoraj mieliśmy próbę do jasełek i jedna pani mówi, że w gościu niedzielnym było zdjęcie rodziny z 10 synami. Na to babeczka obok mnie: współczuję... A ja do niej: ale czego współczuć ? Trochę się zmieszała i zaczęła gadać że przydałaby się dziewczynka i że ciężko wychować. Właściwie to chyba sama nie wiedziała czego współczuje.
O matko. Ludzie są durni czasami. Tyle że taka matka np w kolejnej ciazy przez takich moze się podlamalac. Gdy ktoś z politowaniem patrzy. A teraz jest gadanie nie martw się masz dwoje urodzisz jak chcesz kolejne, albo ale mógłby być chory a teraz możesz zdrowe urodzic. Durni ludzie nie rozumieją jaki to ból stracić swoje dziecko ono jest niepowtarzalne, to nie rzecz tylko człowiek i kolejne go nigdy nie zastąpi. Byłoby inna radoscia. Nikt nie klapie po ramieniu jak umrze np mąż nie martw się możesz mieć innego, albo jak zachoruje i umrze że mógłby być np niepełnosprawny.
Trzeba coś wymyślić na "wdpolczujacych" kolejnej wg nich niepotrzebnej ciazy. Aż mną trzęsie ta głupota ludzka. Sama jej doświadczyłam. Może ludzie chcą dobrze ale źle wychodzi im.
M_Monia, w dalszej rodzinie męża, 3 msce temu urodziły się bliźniaki, wcześniaki. Jedno dzieciątko zmarło, niedlugo po porodzie. Drugie wychodzi na prostą. I te biedna dziewczynę ciotki, a nawet mama tak pocieszaja Kompletny brak wyczucia!
Aga ( skasowałem bo stwierdziłam że nie będę zaśmiecac wątku bo mozr ciut zbacza to z tematu)ludzie nawet nie wyobrażaja sobie jak takie pocieszenie boli. Człowiek oddaliby cały swój majątek żeby do tego nie doszło a oni tak pocieszają. Aga wiesz który tydzień ciąży był u nich? Pocieszające jest to że moglo skończyć się jeszcze gorzej. Sama widzialam jak dochodziły całe pary najpierw jeden za kilka dni drugi. Choć jednego/ jedną udało się wyrwać z objęcia smierci.
@dzięki@Jadwiga - coś w tym jest z tym królowaniem! Nie powiem, że mnie duma nie rozpiera, jak moich trzech starszych synów razem przy ołtarzu służy, albo jak na zakupy idę i ani jednej torby nosić nie muszę. Dla mnie to zaczyna być oczywistą oczywistością, ale czasem ludzie wokół sie dziwią.
Słoików w domu nie muszę odkręcać, śmieci wynosić. Tyle, że ta wrażliwość na "ład i porządek" jakby inna.. No ale to już na osobny watek- " jak żyć w syfie i być szczęśliwym"..
Nigdy nie myslalam zeby jakos planowac plec, mysle ze na to wplywu nie mamy. Zgodnie z tymi wskazowkami to syn powinien byc corka a corka synem. Ale ciesze sie bardzo ze mam tzw parke, to jest cos pieknego miec te dwa tak rozne swiaty w domu. Fascynuja mnie te roznice w rozwoju, charakterach, zainteresowaniach. A teraz to juz mi zupelnie obojetna plec, czekam na dziecko.
@J2017 Ta Pani ma akurat przez przypadek 2 dzieci (planowała 1, ale trafiły się bliźniaczki) i jest dużo lepiej sytuowana niż ja. A jej współczucie mam wrażenie, że było kierowane do mnie, ale głupio było jej to powiedzieć wprost.
Ale to było do mnie pytanie @Skatarzyna czy ogolne retoryczne? Ja jeszcze nie wiem, plan byl taki zeby do porodu nie wiedziec ale pewnie nie wytrzymam. Musze przygotowac wyprawke i musze wiedziec czy wiecej rozu czy błękitu:)
@manna a zobacz jak wielu ludzi tym sie jednak kieruje.. smutne to. Kilka razy już sie spotkałam z tekstem ze „jeszcze byśmy sie zdecydowali na trzecie ale jakby była pewność dziewczynki/chłopca”
Myślę, że mając 3 chłopców, będę się często spotykała w 4 ciąży z tekstem, że "polujemy na dziewczynkę", a to teraz " dziewczynkę chcecie dlatego 4 ciąża". A jak będzie chłopiec, to myślę, że spotka mnie dużo współczucia. I na samą myśli o tych reakcjach mi się chce płakać.
Tak Monika, niestety tak będzie. Ja w piątej ciąży sama mówiłam gdy ktoś spytał kto będzie tym razem- ze całe szczęście syn bo chciałam mieć pięciu Ucinalo to dalsze uwagi. Małe gdy z trzecim przyjechaliśmy na stare mieszkanie- starsza sąsiadka gdy usłyszała ze chłopczyk- odpowiedziała- „Acha, No tak... ale najważniejsze ze ZDROWE!”
Komentarz
Jedno dzieciątko zmarło, niedlugo po porodzie. Drugie wychodzi na prostą. I te biedna dziewczynę ciotki, a nawet mama tak pocieszaja
Kompletny brak wyczucia!
Nie powiem, że mnie duma nie rozpiera, jak moich trzech starszych synów razem przy ołtarzu służy, albo jak na zakupy idę i ani jednej torby nosić nie muszę.
Dla mnie to zaczyna być oczywistą oczywistością, ale czasem ludzie wokół sie dziwią.
Słoików w domu nie muszę odkręcać, śmieci wynosić.
Tyle, że ta wrażliwość na "ład i porządek" jakby inna..
No ale to już na osobny watek- " jak żyć w syfie i być szczęśliwym"..
Małe gdy z trzecim przyjechaliśmy na stare mieszkanie- starsza sąsiadka gdy usłyszała ze chłopczyk- odpowiedziała- „Acha, No tak... ale najważniejsze ze ZDROWE!”
No i w sumie... piąty był też chłopiec, szóste nie wiemy, a potem urodziła się dziewczynka
Ale nawet byłam bardziej nastawiona na kolejnego chłopaka tak z przyzwyczajenia...
Ale ja ogólnie nie spotykam się z uwagami, niemiłymi zaczepkami, jeśli już to raczej sympatyczne i uprzejme
no fakt...
Ja, pierdziu!!!
Ducha wywołalam!
@argento - jakże miło Cię tu zobaczyć!