H: mama! mój siusiak ma kropki! Ja: hmm... H: Oddaj mi nożyczki! Mama Ona nie chce mi oddać! Aaaaa! Weź to! Mama! Ona chce mi utnąć siusiaka! (przerywam pracę, zmierzam do pokoju) H: AAAAAAAA! (biegnę) H: Mama! Ona mi ucięła! Ucieła mi! Fela ucieka pod stół. Dobiegam do Himka, spodziewam się krwi i wszystkiego. Przed nim leży pomalowana kartka, przycięta. H: No i utnęła mi, no!
Hela /6lat/ Skąd ja wezmę sobie męża? Skąd się bierze mężów? I żeby nie miał żadnej drapiacej brody.. Odpowiadam, że jak będzie dorosła i go zobaczy to będzie wiedziała że to TEN ! (tak romantycznie) H: a co jak go zobaczę a on będzie miał brodę? Lepiej powiem tatusiowi, żeby mi wybrał męża... (biedne dziecko)
Wracam dzisiaj ze szkoły z moim prawie ośmiolatkiem. Rozmawiamy o niebie, piekle i nagle stwierdza - ja to w czyścu chyba długo posiedzę ja: - dlaczego tak myślisz? - bo jestem trochę niegrzeczny.
6latka nadal drąży temat szukania męża "Mamo a jak szukalas męża to miałaś pieniądze na podróże?" - tak.mialam pieniądze.chodzilam do pracy. "Pracowałaś w pracy?" - no tak "To straszne! "
Aha i jeszcze 4latka Zaburczalo jej w brzuchu. "To mój dzidziuś w brzuchu tak burka." -masz dzidzię w brzuchu? "Mam" -ale żeby mieć dzidzię to trzeba być dorosłą i mieć męża! "Ja nie jestem dorosła i nie mam męża ale mam dzidzię bo słyszę że burka "
Komentarz
H: mama! mój siusiak ma kropki!
Ja: hmm...
H: Oddaj mi nożyczki! Mama Ona nie chce mi oddać! Aaaaa! Weź to! Mama! Ona chce mi utnąć siusiaka!
(przerywam pracę, zmierzam do pokoju)
H: AAAAAAAA!
(biegnę)
H: Mama! Ona mi ucięła! Ucieła mi!
Fela ucieka pod stół. Dobiegam do Himka, spodziewam się krwi i wszystkiego. Przed nim leży pomalowana kartka, przycięta.
H: No i utnęła mi, no!
Hihohotam
Mięsorożec
Edit: u mlodszej byl toperz i ojeżit.
Skąd ja wezmę sobie męża? Skąd się bierze mężów? I żeby nie miał żadnej drapiacej brody..
Odpowiadam, że jak będzie dorosła i go zobaczy to będzie wiedziała że to TEN ! (tak romantycznie)
H: a co jak go zobaczę a on będzie miał brodę?
Lepiej powiem tatusiowi, żeby mi wybrał męża...
(biedne dziecko)
Jako, ze tak nazywany byl mrowkojad.
F., lat 4
Jaki misio? - Pyta 4 latek
- ja to w czyścu chyba długo posiedzę
ja:
- dlaczego tak myślisz?
- bo jestem trochę niegrzeczny.
"Mamo a jak szukalas męża to miałaś pieniądze na podróże?"
- tak.mialam pieniądze.chodzilam do pracy.
"Pracowałaś w pracy?"
- no tak
"To straszne! "
Zaburczalo jej w brzuchu.
"To mój dzidziuś w brzuchu tak burka."
-masz dzidzię w brzuchu?
"Mam"
-ale żeby mieć dzidzię to trzeba być dorosłą i mieć męża!
"Ja nie jestem dorosła i nie mam męża ale mam dzidzię bo słyszę że burka "