Mi się tam świetnie z moim synem rozmawia. Z córką też. Mam na myśli tych starszych, bo z małymi to w ogóle inaczej. Ale synowie moi spokojniejsi są, mniej kłótliwi i pyskaci. Jak mąż weźmie córki, np do kościoła, to ja lubię z moimi chłopakami posiedzieć. Cisza, spokój, nikt nie jęczy ani się nie kłóci... A słodkie to moje panny były. Potem wyrosły... A co następna, to lepsza, bo się od starszych uczy. Nie wiem, co z najmłodszej wyrośnie. Jeszcze się nie urodziła, a już się boję Nie mniej kocham wszystkie swoje dzieci i cieszę się, że to Pan Bóg wybrał im płeć. Nie wiem tak naprawdę, jak byłoby najlepiej, a tak jest, jak jest i nad tym nie rozprawiam.
Nie bawiłam się w celowanie w konkretną płeć zresztą przed zajściem w ciąże nie wiedziałam czy chce chłopca czy dziewczynkę nawet się nad tym nie zastanawiałam (ot, taka beztroska w tym względzie) Potem jak już byłam w ciąży pierwszej, drugiej, trzeciej chciałam syna ale to było chcenie na takiej zasadzie, że gdyby była córka to pokochałabym tak samo mocno ... Teraz po trzech ciążach, gdy się nasłuchałam historii kobiet, które prągną i walczą o dziecko i nie mogą mieć albo poroniły to... głupio byłoby mi nawet bawić się w takie planowanie bo jakie to ma znaczenie ta płeć ? No i dodatkowo nie chce mi się w takie planowanie bawić - za leniwa najwyraźniej na to jestem jeśli przydarzy się jeszcze ciąża będzie kto ma być i tyle ps w trzeciej ciąży lekarz mi współczuł no bo "z kim pani będzie o okresie gadać" szczerze rozbawił mnie tym tekstem no naprawdę to dopiero powód do współczucia
Ja jeszcze dodam, że uwielbiałam to uczucie,tej niepewności co będzie chłopiec czy dziewczynka. Było mi obojętne a przeczucia nigdy nie miałam w tym względzie.
Komentarz
A słodkie to moje panny były. Potem wyrosły... A co następna, to lepsza, bo się od starszych uczy. Nie wiem, co z najmłodszej wyrośnie. Jeszcze się nie urodziła, a już się boję
Nie mniej kocham wszystkie swoje dzieci i cieszę się, że to Pan Bóg wybrał im płeć. Nie wiem tak naprawdę, jak byłoby najlepiej, a tak jest, jak jest i nad tym nie rozprawiam.
ps w trzeciej ciąży lekarz mi współczuł no bo "z kim pani będzie o okresie gadać" szczerze rozbawił mnie tym tekstem no naprawdę to dopiero powód do współczucia