Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Emma Bonino

1356

Komentarz

  • katarzynamarta powiedział(a):
    W moim odczuciu stwierdzenie nieważności to katolicki rozwód, tylko to by tak głupio brzmiało, że dorobiono do tego ideolo, przepisy i pierdyliard przesłanek.
    Gdyby tak było orzeczenie nieważności uzyskiwaloby się w pakiecie z rozwodem. A jednak są przyczyny dla których tak nie jest. 
    Podziękowali 1Katia
  • katarzynamarta powiedział(a):
    Joanna i Bronisław powiedział(a):
    Oczywiście, że pary niesakramentalne nie powinny mieszkać razem. Należy powrócić do prawowitego małżonka bez względu na wszystko, jeżeli tylko jest to możliwe. Zobowiązuje do tego złożona przed Bogiem i Kościołem przysięga.
    Bez względu na wszystko ale jeśli to możliwe?? Możesz rozwinąć?
    Może zbyt niejasno się wyraziłem. Przykład 1: Głuchosław ożenił się, po 10 latach opuścił żonę dla kochanki. 2 lata później zrozumiał swoją winę i postanowił wrócić do żony, ale tymczasem żona wyjechała za granicę. Jej rodzice nie żyją albo nie chcą powiedzieć, gdzie mieszka. Głuchosław chce wrócić do żony, ale tymczasowo nie jest to możliwe, więc nie popełnia grzechu. Oczywiście, nie oznacza to, że może, nawet "na razie", zamieszkać z kochanką. Żona to żona. Skoro nie może do niej wrócić, powinien mieszkać sam i cierpieć wszystkie niewygody tego stanu. Akty płciowe to tylko jeden z elementów małżeństwa. Niech Głuchosław sam zadba o swoje wyżywienie, sprzątanie, pranie, prasowanie etc.

    Przykład 2: Piwomił również chciałby wrócić do żony, którą lekkomyślnie porzucił, ale żyje ona w cudzołożnym związku i odmawia wspólnego życia. Piwomił również musi czekać na powrót żony i starać się o ten powrót, ale jego powrót do niej w tej chwili nie jest możliwy nie z jego winy. Jednak żona to żona. Piwomił musi na nią czekać.

    Pisząc "jeżeli tylko jest to możliwe", miałem na myśli sytuacje, w których obiektywnie tymczasowo taki powrót nie jest możliwy, tym razem jednak już nie z winy skruszonego cudzołożnika, co jednak nie daje żadnych uprawnień, bo przysięga małżeńska nie jest składana pod warunkiem dotrzymania przysięgi przez współmałżonka. Bóg nigdy nie nakłada na człowieka ciężaru większego niż ten mógłby unieść, a zatem i całkowitą wstrzemięźliwość może unieść, jeżeli chce.
    Podziękowali 1Katia
  • Liczyć nie umieją barany,  lepiej by wyszli wracając do sprzedawania odpustów.
  • katarzynamarta powiedział(a):
    W moim odczuciu stwierdzenie nieważności to katolicki rozwód, tylko to by tak głupio brzmiało, że dorobiono do tego ideolo, przepisy i pierdyliard przesłanek.
    Formalnie rzecz biorąc nie. Katolickim rozwodem (rozwiązaniem małżeństwa) można nazwać przypadki "ratum non consummatum". Nie można rozwieść kogoś, kto w ogóle nie zawarł małżeństwa, a stwierdzenie nieważności właśnie o tym mówi. Figura stwierdzenia nieważności musi istnieć. W przeciwnym wypadku byłaby to np. legalizacja wielożeństwa - nie można by stwierdzić nieważności drugiego małżeństwa zawartego przez kogoś już żyjącego w małżeństwie.
  • katarzynamarta powiedział(a):
    Joanna i Bronisław powiedział(a):
    Jeśli ktoś popełnia nadużycia podczas procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa, niewątpliwie odpowie za to. Można okłamać człowieka, kapłana, biskupa, ale nie Boga. O wiele większa jest odpowiedzialność duchownych, bo im więcej dano, więcej też będzie się od nich wymagać.
    A to nie tak, że jak sędziowie przyklepali to nieważne że doszło się po trupach do celu bo "komu odpuścicie będą odpuszczone"? 
    Tak to tłumaczy się zresztą w drugą stronę przecież, gdy małżeństwo nie było ważne ale nie ma jak tego udowodnić i sąd stwierdza ważność małżeństwa bo ma niewystarczające przesłanki. Wówczas mówi się trudno, musisz być wierny wspolmalzonkowi bo "komu odpuścicie..." Nie ważne jak było naprawdę.
    To nie tak. Penitent, który oszukuje kapłana, nie uzyskuje rozgrzeszenia, ale popełnia świętokradztwo. Spowiednik, który wie, że rozgrzeszenia nie powinien udzielić (brak żalu choćby niedoskonałego, brak postanowienia poprawy), a usiłuje go udzielić, popełnia świętokradztwo. Ani jeden, ani drugi nic nie zyskują, a tylko ryzykują potępieniem wiecznym. Podobnie przy procesach. Nawet samego siebie można oszukiwać, ale Boga nie da się oszukać.
    Podziękowali 1Katia
  • edytowano styczeń 2018
    Joanna i Bronisław powiedział(a):
    Oczywiście, że pary niesakramentalne nie powinny mieszkać razem. Należy powrócić do prawowitego małżonka bez względu na wszystko, jeżeli tylko jest to możliwe. Zobowiązuje do tego złożona przed Bogiem i Kościołem przysięga.
    No właśnie niby tak. Ale w cytowanym przez Ciebie FC dalej jest taki ustęp, który już zgoła sugeruje, że nie zawsze można.

    Pojednanie w sakramencie pokuty — które otworzyłoby drogę do komunii eucharystycznej — może być dostępne jedynie dla tych, którzy żałując, że naruszyli znak Przymierza i wierności Chrystusowi, są szczerze gotowi na taką formę życia, która nie stoi w sprzeczności z nierozerwalnością małżeństwa. Oznacza to konkretnie, że gdy mężczyzna i kobieta, którzy dla ważnych powodów — jak na przykład wychowanie dzieci — nie mogąc uczynić zadość obowiązkowi rozstania się, „postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymywać się od aktów, które przysługują jedynie małżonkom”
  • Papież mnie wnerwia (delikatnie mówiąc)

    Do niedawna miał tylko lewicowe tiki. Wszyscy go jednak tłumaczyli.
    Teraz też go tłumaczą

    Zbierając wszystko do kupy
    te wszystkie rzekome pomyłki, teraz ten medal i uchodźców i Amoris Letitia z 3 punktem - Papież śmierdzi siarką na kilometr.
    Widać, że jest to celowe działanie.
    Podziękowali 1apolonia
  • @Zbyszek, z całym szacunkiem do Ciebie, ale tak nie mówi katolik.
    Podziękowali 3beatak ewaklara Bambidu
  • Dokładnie tak, jest to odznaczenie stosowane przez dyplomatów do wykonywania kurtuazyjnych gestów.

    Franciszek wnerwia nie tylko Zbyszka. Wielu moich znajomych już nawet nie próbuje zachowywać pozorów szacunku dla Wikariusza Chrystusa, tylko hejtuje ile wlezie. Myślę, że ten pontyfikat to kolejna próba, po której część osób pożegna się z Kościołem, bo zwycięży w nich pycha.
  • A jak mówi katolik?
    - Cieszę się z medalu papieża dla aborcjonistki, za jej działalność.
  • Nie zamierzam żegnać się z Kościołem, chyba że mnie wyrzucą.
    To, że krytykuję słabego człowieka za jego działania nie oznacza, że cały Kościół jest zły.
    Błagam nie zachowujcie się jak muzułmanie, zakazując krytyki i wyrażania swoich opinii.
    Dzięki że jeszcze jestem na forum.
    Podziękowali 2Rogalikowa apolonia
  • Mam jednak nadzieję, że Bóg dał nam tego papieża, bo właśnie teraz taki jest potrzebny. Może musiały nastąpić takie dylematy w Kościele, jak ma coś upaść niech upada szybciej, to i odbudowa szybciej nastanie.  Mamy takiego papieża, jaki miał być na te czasy.
    Mnie najbardziej w tym co nowe denerwują księża, którzy podważają obecność Chrystusa w Komunii Świętej. Ostatnio czytałam, że dla ekumenizmu jest ważne by nie podkreślać obecności Boga w Eucharystii, bo nic w tym dziwnego, że współczesny człowiek ma kłopot z ogarnięciem tego... Czyli jak trudne do zrozumienia, to lepiej nie poruszać tego tematu....
    Podziękowali 3Malena beatak Katia
  • Widać, że szatan ostro miesza w głowach wielu ludzi.
    Teraz powinien być papież, który nie dzieli ludzi, a przynajmniej nie dzieli Kościoła.
    Tymczasem zaczynają się ruchy każdy w swoją stronę czyli chaos.
     - normalni wierni w swoją
     - przedsoborowcy w swoją (bractwo Piusa XII)
     - nowocześni też w swoją
    Te ruchy dopiero na dobre się zaczynają, ale papież w tym wypadku nie łączy, a dzieli poprzez swoje dziwaczne poglądy w kwestii uchodźców, ekologii, rozmydlania Magisterium Kościoła, rozwodników, orderów.
    Widzę zagubienie hierarchów na przykład z Polski. Bp Gądecki w kazaniu na pasterkę mówi jedno a teraz jako przewodniczący KEP mówi dokładnie coś innego.

    Modlić to się trzeba dużo za nasz umiłowany Kościół. Słyszałem przepowiednie mówiące że już nikt nie będzie wiedział jaka jest prawdziwa nauka do takiego chaosu dojdzie.
    Oby nie. Przepowiednie Pan Bóg daje po to aby się NIE spełniły.
  • edytowano styczeń 2018
    @Zuzapola to wpływy protestantów w KK, albo protestanckie myślenie niektórych katolików.
    Podziękowali 1Milagro
  • @zbyszek , katolik kocha i szanuje Papieża jako Namiestnika Chrystusa. Katolik jest posłuszny Kościołowi, a zwłaszcza Papieżowi. Zresztą chyba ( mimo chwilowych zawirowań) taki jesteś.
  • A ja myślę @zbyszek, że nie nam oceniać, czy Papież jest słabym człowiekiem. Ja nie wchodzę w nie swoje kompetencje. Osądzi go Bóg i historia. 
    Podziękowali 1Malena
  • "dla aborcjonistki, za jej działalność"

    Dla członka holenderskiego rządu, w ramach kontaktów dyplomatycznych,

    Jest wiele wspólnot chrześcijańskich, które nie mają oparcia w organizmie państwowym i dzięki temu nie zajmują się takimi kwestiami. Naprawdę nie ma przymusu męczyć się z Franciszkiem i jego orderami.
    Podziękowali 1Malena
  • "Przepowiednie Pan Bóg daje po to aby się NIE spełniły."

    A to oryginalna teza. Po co zatem prorocy zapowiadali nadejście Mesjasza?
  • Maciek_bs powiedział(a):
    "Przepowiednie Pan Bóg daje po to aby się NIE spełniły."

    A to oryginalna teza. Po co zatem prorocy zapowiadali nadejście Mesjasza?
    Ale Herod też próbował zabić Jezusa. Chciał żeby ta dobra przepowiednia się nie spełniła.
    Może jak będziemy chcieli żeby zła przepowiednia się nie spełniła, będziemy modlili się, pościli i działali robiąc dobre rzeczy to się nie spełni.
  • Historia pokazuje, że papież nie musi, a zazwyczaj nie jest kryształowy. na razie nie ma nakazu papieża eks katedra, aby przyjmować uchodźców, nie palić węglem czy po rozwodzie lecieć do Komunii. Krytyka nie jest więc nieposłuszeństwem. I przestań, proszę, @Maciek_bs , odsyłać wszystkich wątpiących w słuszność poglądów Franciszka do innych wspólnot religijnych. Nie jestem w KK ze względu na papieża takiego czy innego i ze względu na niego nie planuję odejść. 
  • Kościół jest tam, gdzie Piotr. Jeżeli ktoś kontestuje Piotra, to powinien się zastanowić, gdzie właściwie przynależy.

    Co do tego odznaczenia, to dyplomacja watykańska jest słynna ze swojej skuteczności i dogaduje się z najgorszymi draniami na świecie. Jeżeli ktoś myśli, że za czasów Piusa XII czy św. Jana Pawła II nie honorowano na różne sposoby polityków z innych krajów, także tych wrogich Kościołowi, to jest bardzo naiwny.
    Podziękowali 2Malena Kobieta
  • edytowano styczeń 2018
    Nic szczególnego się nie dzieje, Kościół pełni swoją misję jak przez poprzednie 2000 lat. Problem jest natomiast z grupą katolików ulegających psychozie nieufności do Papieża, która przeradza się w niechęć i separuje ich od Kościoła. Tymczasem Franciszek nie wziął się znikąd, jego pontyfikat wyrasta z pontyfikatów jego poprzedników. Benedykt XVI wprost ustąpił dla niego miejsca na tronie św. Piotra.
    Podziękowali 3Joannna ewaklara Malena
  • edytowano styczeń 2018
    A może papież ma po prostu słabych doradców, albo ktorys podkłada mu świnie. Przy tylu obowiazkach (edit: było obrazkach) które ma i wieku naprawdę łatwo coś przeoczyć. To nie jest żywotny 40 latek.
  • Ten Papież mówi rzeczy bardzo niewygodne dla niektórych katolików.Trudno się słucha o potrzebie pokory, ubóstwa, pomocy tu  i teraz uchodźcom (a nie ,, na miejscu''), przyjmowaniu tych uchodźców, wybaczaniu, kochaniu KAŻDEGO (a nie tylko myślącemu i wyglądającemu jak my) bliźniemu jak siebie samego, itp. 
    Podziękowali 2ewaklara Laf2011
  • Franciszek jest pierwszym papieżem w pełni uformowanym w epoce posoborowej. Tacy będą teraz papieże, tak będą przewodzić Kościołowi. Trzeba to przyjąć do wiadomości.
    Podziękowali 1beatak
  • A może czasy takie bo Kościół taki??? 
    W sensie...coś do takiej sytuacji doprowadziło.

    Mnie tam nie po drodze krytykować Papieża. 
    Owszem może nie wszystko mi się podoba, ale nie mi to oceniać.
    Nie mam/nie mamy ku temu prawa.
    Uznaję Franciszka jako głowę Kościoła, w którym jestem -mojego Kościoła.
    Na mocy przynależności do tego Kościoła jestem Mu winna cześć i posłuszeństwo.
    Poza tym głęboko wierzę, że niezależnie od tego, jaki papież przewodzi czy będzie przewodził łodzi Piotrowej, Kościól przetrwa. Bramy piekielnego nie przemogą, bo nie jest to Dzieło ludzkie.
    Podziękowali 2Malena Laf2011
  • Czy ten papież jest najlepszy to już historia oceni. Szczerze mówiąc nie rozumiem, dlaczego ma być super tylko dlatego, że jest papieżem. I nie rozumiem, dlaczego nie wolno mieć pytań i wątpliwości. 
  • edytowano styczeń 2018
    Wczoraj na Chilijskim Papieskim Uniwersytecie Katolickim na koniec spotkania odegrano "Odę do Radości" czy to jest nawiązanie do unijnych wartości ?
    Papież będzie mnie musiał do siebie czymś przekonać. Na razie to mnie zraził od samego początku na placu św Piotra swoim "Bondziorno".

    Jakoś dziwnie działania Sorosa i papieża ze sobą współgrają w temacie uchodźców.
    Jeden ostro drugi łagodnie ale oboje kładą nacisk na przyjmowanie, a nie na pomaganie.

    @Małgorzata32
    Małgorzata32 powiedział(a):

    Poza tym głęboko wierzę, że niezależnie od tego, jaki papież przewodzi czy będzie przewodził łodzi Piotrowej, Kościól przetrwa. Bramy piekielnego nie przemogą, bo nie jest to Dzieło ludzkie.
    Z Apokalipsy tak nie wynika, Kościół i wszyscy wierni będą na koniec tak prześladowani że dopiero koniec świata to przerwie. W tym sensie Kościół nie zdąży się rozpaść ze względu na interwencję Boga.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.