proste puzzle i kolejka drewniana.taka z drewnianymi torami(można dokupować coraz nowsze tory,mosty).nie pamiętam firmy bo opakowaniajuż dawno wyrzucone ,bo u nas juz 3 użytkownik się bawi.:bigsmile:
[cite] zuska:[/cite]proste puzzle i kolejka drewniana.taka z drewnianymi torami(można dokupować coraz nowsze tory,mosty).nie pamiętam firmy bo opakowaniajuż dawno wyrzucone ,bo u nas juz 3 użytkownik się bawi.:bigsmile:
Tylko ostrożnie - zaprzyjaźniony trzyletni Franio nie rozstaje się z taką drewnianą kolejką nawet w nocy:)
[cite] zuska:[/cite]proste puzzle i kolejka drewniana.taka z drewnianymi torami(można dokupować coraz nowsze tory,mosty).nie pamiętam firmy bo opakowaniajuż dawno wyrzucone ,bo u nas juz 3 użytkownik się bawi.:bigsmile:
Tylko nie za proste te puzzle. Pięciolatki to sprytne bestie, puzzle im niestraszne. My mamy różne, od 60 do 260 elementów. Te pierwsze są mało już używane przez moje niespełna 5-latki, bo układają je z zamkniętymi oczami. 260 są z kolei trochę za trudne. Najlepsze są takie około 120 - 150.
A poza tym uwielbiane zawsze książeczki z labiryntami i różnymi zagadkami tego typu.
Lego to absolutny hit, choć drogi (nam zostały na szczęście 2 kartony z naszego dzieciństwa).
No i różne gry.
Klocki są dobre w każdym wieku. Widzę, jak zarówno 2,5 latek i 11 latekmogą budować całymi godzinami. Ale jakoś dziewczyn nigdy nie ciągnęły. Czyżby różnice płci?
A moja córa uwielbia klocki, może ma to po mnie,
miałam szczęście miec lego w dzieciństwie i rodzice mieli spokój na długie godziny... :bigsmile:
młodszy synek tez, razem budują.
Polecam też drewniane tory ikea, równiez oboje lubią, tylko jedno opakowanie nie wystarcza, trzeba kupic kilka, na fajne długie zawijasy...
Puzzle tez lubią oboje.
a z róznic płciowych - mała lubi koniki pony (ma juz cała kolekcje) a mały posługuje się prawdziwa wiertarko wkrętarka bosha odkąd skończył 2 lata, i w ogóle lubi prawdziwe narzędzia, żadnych tam zabawkowych
Stawiam na lego. To pierwsze klocki, które potrafiły wciągnąć mojego niespełna 3 letniego pierworodnego do zabawy na 2,5 godziny. Wcześniej nudził się każdą zabawką po 5 minutach. Lego zostało mu do dziś a ma 10 lat. Dziewczyny natomiast z lego też korzystają, choć z mniejszą częstotliwością. Ciągną je bardziej kredki, farby. Polecam szczególnie jeszcze niedawno dostępne w rossmanie wykręcane świecowe kredki z croyoli i pastele faber castel ( też tam były). Oprócz tego moja pięciolatka (i nie tylko ona) uwielbia ciastolinę play doh, gadżety do ciastoliny są prawie nie do zdarcia. Szkoda tylko, że ciastoliny tak szybko ubywa
do akcesoriów play doh robimy z dziecmi sami ciastolinę ... ta zwykła taka z mąki, wody, soli, można dodac np barwnika spożywczego w proszku lub wode dodac już zabarwiona zwykłą farbą.
a ze dwa razy robiliśmy ciasteczka prawdziwe, wykorzystując te wszystkie foremki, wyciskacze itd... (uzbierało sie przez 4 lata, bo mała ciastolina bawiła sie odkąd skończyła roczek)
Komentarz
Tylko ostrożnie - zaprzyjaźniony trzyletni Franio nie rozstaje się z taką drewnianą kolejką nawet w nocy:)
Tylko nie za proste te puzzle. Pięciolatki to sprytne bestie, puzzle im niestraszne. My mamy różne, od 60 do 260 elementów. Te pierwsze są mało już używane przez moje niespełna 5-latki, bo układają je z zamkniętymi oczami. 260 są z kolei trochę za trudne. Najlepsze są takie około 120 - 150.
A poza tym uwielbiane zawsze książeczki z labiryntami i różnymi zagadkami tego typu.
Lego to absolutny hit, choć drogi (nam zostały na szczęście 2 kartony z naszego dzieciństwa).
No i różne gry.
miałam szczęście miec lego w dzieciństwie i rodzice mieli spokój na długie godziny... :bigsmile:
młodszy synek tez, razem budują.
Polecam też drewniane tory ikea, równiez oboje lubią, tylko jedno opakowanie nie wystarcza, trzeba kupic kilka, na fajne długie zawijasy...
Puzzle tez lubią oboje.
a z róznic płciowych - mała lubi koniki pony (ma juz cała kolekcje) a mały posługuje się prawdziwa wiertarko wkrętarka bosha odkąd skończył 2 lata, i w ogóle lubi prawdziwe narzędzia, żadnych tam zabawkowych
Ostatnio tez fascynują sie oboje dinozaurami
tylko niestety dzieci do lat chyba 6-7 nie skręcą tego same, potrzebna duuuuża pomoc rodzica, łatwiej z rozkrecaniem
do akcesoriów play doh robimy z dziecmi sami ciastolinę ... ta zwykła taka z mąki, wody, soli, można dodac np barwnika spożywczego w proszku lub wode dodac już zabarwiona zwykłą farbą.
a ze dwa razy robiliśmy ciasteczka prawdziwe, wykorzystując te wszystkie foremki, wyciskacze itd... (uzbierało sie przez 4 lata, bo mała ciastolina bawiła sie odkąd skończyła roczek)