Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

«13456736

Komentarz

  • O matko, dokąd ten świat zmierza...
    +++
  • @J2017 w tej sprawie kluczowy jedt brak diagnozy. Nie wiadomo vo dolega Alfiemu. Jeśli jest szpital gotów podjąć się diagnozy, to powinni rodzice mieć możliwość udania się tam.
  • Bardzo mało konkretnych danych medycznych za to dużo emocji.
    Trzebaby znać uzasadnienie wyroku sądu 
    Podziękowali 2M_Monia sylwia1974
  • Z pewnej grupy na fejsie:

    "W sprawie Alfiego Evansa, bo widzę że liczba przekłamań jest już ponad miarę jak w przypadku Charliego Garda i Ayshy Kinga.

    1. Chodzi o zaprzestanie uporczywej terapii, nie eutanazję.
    2. EUTANAZJA W UK JEST NIELEGALNA
    3. Chłopiec ma postępującą, nieodwracalną chorobę degeneracyjną tkanki mózgowej o nieznanej etiologii. Nie ma tu żadnego skutecznego leczenia, nie ma żadnego sposobu na zatrzymanie choroby.
    4. W Rzymie oferowali jedynie kontynuowanie opieki paliatywnej.
    5. Lekarze z Rzymu przylecieli do UK i po zapoznaniu się z przypadkiem potwierdzili zdanie lekarzy z UK. Transport nie wchodzi raczej w grę.
    6. Rzeczywiście inna byłaby wykładnia, gdyby była jakakolwiek szansa. Ale jej nie ma. Niestety. Jest to oczywiście trudne i przykre dla rodziców, ale zrobienie z tego medialnej szopki zamiast dopuścić do siebie pomoc psychologiczną, czy duchową wydaje mi się jeszcze bardziej przykre - co też świadczy o rodzicach.
    7. Sąd w wyroku wykazał, (streszczając) że dalsze leczenie paliatywne i przedłużanie agonii jest krzywdzeniem dziecka i należy dać mu odjeść.
    8. Musimy gdzieś postawić granicę starań. Jeśli tego nie zrobimy to osobę umierającą, która nie ma szans będziemy trzymać na siłę, jak w przypadku tego chłopca latami. Po prostu nadszedł kres jego doczesności, a rodzice nie mogą się z tym pogodzić.
    Uderzające jest to, że codziennie w ten sposób odchodzą dziesiątki dorosłych (co więcej z jakimiś rokowaniami) ludzi i nikomu nie drgnie powieka. Ale, że chodzi o dziecko to temat nagle staje się ważki i medialny. Smutne."

    Niezależnie od powyższego, modlitwa jest bardzo potrzebna.


    Podziękowali 4Laf2011 M_Monia kociara beabea
  • Mi się jednak w głowie nie mieści! Czyje to dziecko?! Wydawałoby się że rodziców?
    Podziękowali 4asiao maliwiju M_Monia Milagro
  • Jednak zaprzestanie uporczywe terapii to nie jest to samo, co eutanazja. 
    Mam jednak poczucie ,ze i tak dziennikarze nie podają wszystkich informacji a jedynie podkręcają emocje. 
    Tez jestem zdumiona, że rodzicom odmówiono prawa do konsultacji w innym ośrodku ale zakładam, że stan dziecka jest właściwie określony. 
    Podziękowali 1M_Monia
  • Jeśli szpital nie chce kontynuować tak zwanej uporczywej terapii to rodzice powinni mieć prawo znaleźć sobie inne miejsce na taką terapię 
    Okrucieństwo polega na odebraniu praw rodzicom !!! 
  • "W przypadku Alfiego sąd oparł się jednak na zupełnie innej regule, nie badał uciążliwości terapii. Czytałem uważnie cały wyrok. Podstawą decyzji sędziego jest stwierdzenie, że podtrzymywanie życia nie leży w najlepszym interesie samego Alfiego. Innymi słowy, sąd stwierdził, że w najlepiej pojętym interesie dziecka jest umrzeć, niż żyć tak jak żyje".
    https://www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,1413,sprawa-alfiego-evansa-przejdzie-do-historii-rozmo-.html

    - POza tym, o ile informacje tam są prawdziwe, we wpisie zaktualizowanym, który podał WC, to czy można usprawiedliwić chemiczną "pomoc" w przejściu chłopca na tamten świat, takie prawo ma tylko Pan Bóg
    https://www.facebook.com/search/top/?q=cejrowski
  • Dla mnie ta sytuacja jest bezdyskusyjnie przerażająca.  
    Mam dziecko któremu też nie dawano szans na przeżycie. 
    Nie mają znaczenie dodatkowe fakty,  i to czy dziennikarze robią sensacje,  nie rozumiem jak wogóle można znajdowac jakiekolwiek okoliczności łagodzące dla takich poczynań szpitala,  sądu i służb. 
  • 7. Sąd w wyroku wykazał, (streszczając) że dalsze leczenie paliatywne i przedłużanie agonii jest krzywdzeniem dziecka i należy dać mu odjeść.

    8. Musimy gdzieś postawić granicę starań. Jeśli tego nie zrobimy to osobę umierającą, która nie ma szans będziemy trzymać na siłę, jak w przypadku tego chłopca latami. Po prostu nadszedł kres jego doczesności, a rodzice nie mogą się z tym pogodzić.
    Uderzające jest to, że codziennie w ten sposób odchodzą dziesiątki dorosłych (co więcej z jakimiś rokowaniami) ludzi i nikomu nie drgnie powieka. Ale, że chodzi o dziecko to temat nagle staje się ważki i medialny. Smutne."

    Niezależnie od powyższego, modlitwa jest bardzo potrzebna.


    Co znaczy kres doczesności ktomu o tym decydowac.  Skoro należy zaprzestac uporczywej terapii to niech wypiszą dziecko do domu i tam niech umrze w ramionach rodziców.  
    Ile z was zna rodziców którzy czekają lub czekali na śmierc własnego dziecka.  Rodzice których ja znam osobiście walczyli do końca ale ostatecznie pozwalali im odejśc w miłości i spokoju.  Pogadajcie z tymi co pracują w hospicjach dziecięcych,  a nie powtarzajcie frazesy że rodzice nie chcą sie pogodzic z odchodzeniem dziecka. 
    Oni nie chcą sie pogodzic z tym że on jest sam,  że nie mogą go wziąc na ręce,  że nie mogą zyskac pewniści że nic sie nie da zrobic,  że odbiera im sie resztę wspólnego czasu.
  • edytowano kwiecień 2018
    Jan tak. Masz rację ale medycyna Alfrego nie uleczy. Szanse są niemal zerowe. Nie jesteśmy na tym poziomie. Lekarz nie ma obowiązku ratować pacjenta który jest całe życie w sedacji takie mamy prawo. Choćby za 20 lat medycyna miała już wiedzę jak uleczyć, pacjentowi bez świadomości nie pozwala się czekać 20 lat pod maszynami.
     Choćby dlatego że żaden system tego nie udzwignie. To też nieludzkie dla pacjenta. Podobno daje się czas maksymalnie około roku. Jeśli stan się nie Zmienia, dziecko w takim stanie jest dalej zależne od maszyn podtrzymujących funkcje życiowe i bez kontaktu, bez swiadomosci lekarz nie ma obowiązku dłużej stosować nadzwyczajna uporczywa terapię.Tylko nie rozumiem dlaczego nie pozwolili rodzicom na jeszcze jedną szansę. Jeszcze jedną. W Polsce hospicja to dobra rzecz.
  • To są medyczne dylematy, ogromne koszta. Jesteśmy teraz w stanie dlugo trzymać pacjenta w stanie agonalnym na sedacji, w zawieszeniu bo mamy maszyny które przejmą funkcje życiowe. O ile nie zaatakuje wirus czy bakteria i o ile nie dojdzie do błędów, pacjent może być tak utrzymywany nawet wiele lat. W Polsce też nie chcą tak trzymać ludzi, taka prawda. Dlatego Kościół nie popiera uporczywe terapii. Jednak powinni rodzicom dać czas na pożegnanie się i dać szansę na Cud. ALFI ZA CIEBIE +++
  • Ale filmiki pokazują że Alfie jest w kontakcie otwiera oczy jak go tatuś woła. 
  • No właśnie. A lekarze uznali że nie jest, że nawet nie czuje bólu. Lekarze mogą się mylić.
  • Czytałam wytyczne medyczne polskie kiedy lekarz może przerwać stosowanie uporczywe terapii i dowiedziałam się m.in. że właśnie wtedy gdy pacjent przebywa w stałej sedacji i nie ma nadziei na zmianę stanu rzeczy. Mogę dać link na jakby ktoś chciał wiedzieć. 
  • J2017 wg Ciebie medycyna niestety czasem ingeruje za daleko, ok,  ale wg mnie niestety czasem za blisko i to jest o wiele gorsze. Najgorsze to pozwolić umrzeć osobie która mogłaby wieść życie znosnej jakości. A tak się niestety zdarza.
    Coś się lekarzom wydaje i przerywaja za szybko uporczywe terapię a jakby np jeszcze stosowali to pacjent by przeżył i nie byłoby bardzo źle.  Poza tym czasem rodzina nie jest w stanie znieść już tej uporczywe terapii i w chwili ogromnego stresu może nie chcieć nawet podtrzymywania przy życiu. Jesteśmy tylko ludźmi. Rodziny zdanie nie powinno być za bardzo brane pod uwagę, tak samo wiek. Pacjent to pacjent powinna być równość bez względu na to jaka kto ma rodzinę.
  • edytowano kwiecień 2018
    Katia dzięki. Mimo iż myślę że trzeba dać tym rodzicom jeszcze szansę masz też sporo racji.
    Mam tylko nadzieję że nie byłoby tak jak w przypadku dziecka z Polski( już bez imienia napisze). Najpierw walka  o utrzymanie życia za wszelką cenę mimo iż w najciezszej wegetacji ( ona jest w gorszym stanie) a potem gdy się juz udało i już wiadomo jakie to życie będzie i przydałoby się zakasac rękawy i się dzieckiem w takim stanie zajac, nagle rodzice zmęczeni przestają się interesować dzieckiem i zwalaja wszystko na innych.
    Przychodzą w odwiedziny gora raz w tygodniu robić zdjęcia i na fb wstawic. To jest częste bo jesteśmy tylko ludźmi - egoistami. Myślimy o sobie a trzeba myśleć przede wszystkim o drugim człowieku. Żeby nie było Nie chce za bardzo oceniać a na pewno nie chce twierdzić że ja byłabym lepsza, tylko w jakiś sposób przekazać to co wyczytałam. Znamy się na tyle na ile nas sprawdzono. 

    Niedawno też była sprawa skrajnego wcześniaka w stanie skrajnie złym. Rodzice jak lwy walczyli o życie. Lekarze chcieli odpuścić. Potem jakie okazało że będzie wegetacja to rodzice przestali się interesować i rozwiedli się. Zwalali winę na siebie. Dziecku bardzo trudno było znaleźć piecze zastępcza bo ani matka ani ojciec nie chcieli już życia o które tak walczyli. To jest nasza ludzka natura. Walka jest fajna, medialna, adrenalina, poklask a prawdziwe życie nudne i trudne.  Hospicjum domowe dla walczących powinno być. Hospicjum to dobra rzecz. 


    Dlatego nie będę podziwiać za samą medialna walkę, jeszcze za wcześnie na podziw, bo niestety podobne historie pokazywały że potem gdy emocje opadły rodzicom wbrew temu co twierdzili wcześniej było za ciężko zajmować się takim dzieckiem i uciekali, pozostawili na pastwę losu innym, ale będę podziwiać cichych bohaterów którzy przede wszystkich są przy swoich skrajnie chorych dzieciach. Biorą je do domu, biorą to na swoje barki. Może niech ci rodzice wezmą swoje dziecko do domu, nauczą się obsługiwać maszyny i mają dochodzące pomoc lekarzy .Na to chyba sąd im pozwoli. 
  • edytowano kwiecień 2018
    Katia najgorsze dla mnie to nie ta historia tego chłopca. Moja koleżanka (poznałam ja w w szputalu też ma syna z nie zdiagnozowana choroba degeneracyjna mózgu). Z jej synem prawie już nie ma kontaktu bo robi się coraz gorzej, a jak degeneracyja na tyle postapi że nie będzie umiał już sam oddychać ona matka, która co dziennie jest pozwoli mu odejść. Polscy lekarze też nie chcą ratować jej syna. Każdy pozwoli mu odejść. Nikt nie będzie robił z tego szopki.

     Najgorsze jest to co przeczytałam z Twojego posta, ze są dziesiątki dorosłych i pewnie dzieci którzy mają rokowania a nie stosuje się wobec nich długo nadzwyczajnej terapii. Bo najgorsze to pozwolić odejść człowiekowi który mógłby mieć życie sensownej jakości a jest tylko w stanie krytycznym który jest odwracalny.To jest dla mnie prawdziwy skandal. Nawet czasami zastanawiam się czy tak nie było u nas. Mam nadzieję jednak że przepisy w Polsce chronią ludzi i że u nas tak nie ma. Katarzyno wiesz jak jest w Polsce?
  • Ci, którzy biorą stronę sądu i szpitala. Czy Wy na głowę upadliście? 
    Czy postawiliście się w sytuacji gdyby to było Wasze dziecko? 
    I by ktoś całkowicie odebrał Wam prawo do reprezentowania waszego syna/córki? Za to pełnomocnikiem Waszego syna/crórki sąd zrobiłby osobę działającą w jakimś stwowarzyszeniu na rzecz eutanazji lub mającą z nim powiązania?

    I tak jak pisała @maliwiju , nie mogłibyście nawet syna/córki pożegnać z miłością, tylko doktorzy Mengele by decydowali kiedy i jak.

    Kubeł zimnej wody na głowę zamiast bzdury w internetach wypisywać.

  • Alfie dostał właśnie włoskie obywatestwo :-)
    Może jest szansa, by go zbadać we Włoszech? 
    Podziękowali 2maliwiju E.milia
  • Malia powiedział(a):
    Ci, którzy biorą stronę sądu i szpitala. Czy Wy na głowę upadliście? 
    Czy postawiliście się w sytuacji gdyby to było Wasze dziecko? 
    I by ktoś całkowicie odebrał Wam prawo do reprezentowania waszego syna/córki? Za to pełnomocnikiem Waszego syna/crórki sąd zrobiłby osobę działającą w jakimś stwowarzyszeniu na rzecz eutanazji lub mającą z nim powiązania?

    I tak jak pisała @maliwiju , nie mogłibyście nawet syna/córki pożegnać z miłością, tylko doktorzy Mengele by decydowali kiedy i jak.

    Kubeł zimnej wody na głowę zamiast bzdury w internetach wypisywać.

    Czasami jedyne i najlepsze co można zrobić dla dziecka (lub innego kochanego człowieka) to po prostu dać mu odejść

  • edytowano kwiecień 2018
    Czasami tak ale nigdy w taki sposób. 
  • jan_u powiedział(a):
    Alfie dostał właśnie włoskie obywatestwo :-)
    Może jest szansa, by go zbadać we Włoszech? 
    Nawet jak nie można już nic zrobić dla niego po ludzku,  tzn wyleczyć to rodzice bedą mogli być z nim do końca. 

    Podziękowali 1Klarcia
  • @kociara Ty chyba nie przeczytałaś mojego posta

  • Ale ja mam właśnie taką koleżankę z takim synem jak tamten chlopczyk. Nie zdjagnozowana wada, postępująca destrukcja mózgu. Degeneracja co oznacza że z tygodnia na tydzień mózgu jest coraz mniej mózg się niszczy a na jego miejsce jest coraz więcej płynu mózgowe rdzeniowego. Szpital badał w załóż i w szerzej i nie wie dlaczego tak się dzieje ale wie jedno medycyna tego nie zatrzyma i w pewnym momencie chłopiec straci możliwość oddychania bo pień mózgu też ulega degeneracji. Już stracił możliwość polykanua. Można oczywiście dziecko zaintubowac ale w hospicjum gdzie jest ksiądz tego też w tym przypadku nie zaleci. Ksiądz nie uzna tego za eutanazje. Można idsysac, męczyć, reanimiwac, dziecko może cierpieć aż straci w końcu możliwość odczuwania dyskomfortu. Można tak trzymać jeszcze dość długo, a może tylko kilka miesięcy ale to właśnie jest uporczywe, daremna terapia. Nikt nie zrobi szopki medialnej. A ksiądz uzna że to jest najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji. No może zabrakło tu dialogu lekarz rodzic. Jak chcą to niech Alfiego męczą dalej ale cudu nie będzie. Ja bym im pozwoliła zabrać go do domu żeby chłopiec zmarł przy nich a nie w szpitalu.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Tylko skąd wiesz że cudu nie będzie? 
    Podziękowali 1Bridget
  • Rozumiem o co ci chodzi i zgadzam sie,  że to męczarnia dla dziecka i rodziców i wielką miłością jest pozwolic odejść,  szczególnie gdy wierzymy że tam czeka na nas życie,  ale przecież cud może sie wydarzyc tutaj.  
  • edytowano kwiecień 2018
    Nie rozumiem tylko tego, dlaczego rodzice nie mogą zabrać syna do domu z całą aparatura. Skoro chłopiec jest w takim stanie chyba już nie czuje bolesnych procedur medycznych.Co do rokowań wierzę że Alfi ich nie ma. Jak ktoś się uprze to może wsadzić pod respurator osobę w ostatnim stadium raka i będzie reanimowal wierząc że za jakiś czas znajdzie się lek, ale tego się nie robi bo to przedłużanie umierania.
  • Maliwju właśnie doszłam do wniosku że jeśli jest to postępująca choroba degeneracyjna mózgu to nie wydarzy się cud. Alfie nie jest pierwszym dzieckiem które ma chorobę degeneracyjna mózgu postępująca w szybkim tempie. Takie dzieci rodzą się też w Polsce. Z reguły nie wiadomo dlaczego tak się dzieje, czy to choroba genetyczna czy coś innego ale zawsze kończy się tak samo, coraz bardziej odbierana jest władza nad własnym ciałem i w konsekwencji szybką śmiercią w szczególności kiedy już przestaje się oddychać. To jest straszne. Ja np w swojej głowie nie pozwoliłam odejść mojemu dziecku. Z jednej strony rozumiem tych rodziców ale oni chyba nie rozumieją w jakiej sytuacji jest ich syn. Czasami po prostu można tylko przedłużać proces umierania. Może warto im na to pozwolić bo chyba Alfie już nie czuje dyskomfortu wg lekarzy. Tyle że to stanie się przyczynkiem do tego żeby i inni tak robili a pewnie lepiej dla pacjenta i budżetu tego nie przedłużać. Ale przynajmniej beda mieli poczucie że zrobili wszystko.
  • Malia powiedział(a):
    @kociara Ty chyba nie przeczytałaś mojego posta

    Oczywiście, że przeczytałam.  To było do Tego "puknijcie sie".
    Nikogo nie bronię. 
    Opieram się wyłącznie na przekazach medialnych , z których wynika, że stan dziecka jest jasno określony, szpital w Rzymie zapewnia nie diagnostykę, a opiekę paliatywną.
    Nie wiemy jak jest naprawdę. 
    I dopisywanie złych intencji szpitalowi chyba nie jest uprawnione. 

    Nie wiem, gdzie przebiega granica, którą w oczekiwaniu na cud można przekroczyć @maliwiju . I nie wiem też czy przykład Twego Synka jest w tym wypadku odpowiedni. 

    A prawda może być zupełnie inna i moze jest tak, ze wszyscy dali sie wkręcić 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.