Jak byłam ciąży czworaczej to mnostwo ludzi modliło się za dzieci i za mnie . Dzień przed porodem przyszła obca dla mnie rodzina z czworaczkami juz starszymi . Dodali otuchy , uspokoili . Ta modlitwa była moim pożywieniem podczas ciąży i wierzę , że dzięki niej sam poród był bardzo spokojny , pogodny i wręcz bardzo miły. Potem też . Okazało sie , że żadne z dzieci nie potrzebuje intensywnej terapii . Tak wiele dobrych ludzi spotkałam I tak wiele zawdzięczam dobrym ludziom , że ech ! Dobrzy ludzie , dziękuję że jesteście . Najpiękniejsze jest to że oni potrafią wykrzesać i rozbudzić dobro u innych . Te dobro nie zanika ale przenika i rozprzestrzenia się dalej
Codziennie doświadczamy ludzkiej dobroci. W ogóle mam wrażenie, że Pan Bóg stawia na naszej drodze samych dobrych ludzi.
Niemniej jak głosi przysłowie, że najbardziej ceni się pomoc i dobro drugich w "biedzie", kryzysie, w potrzebie... Zawsze jak wracam pamięcią do chyba najtrudniejszego okresu w naszym życiu, nie mogę wyjść z podziwu jak to możliwe, ze sie udało to przejść. Oczywiście mam na myśli wypadek i czas po nim, kiedy praktycznie przez kilka miesięcy nie wychodziliśmy z mężem ze szpitala. Daliśmy radę właśnie dzięki tylu dobrym ludzom wokół nas. Ludzie Ci towarzyszyli nam w szpitalu, robili zakupy, ogarniali dom, wozili nas i dzieci, organizowali opiekę dla dzieci, dowozili posiłki, wspierali materialnie... A przede wszystkim nie ustawali w modlitwie.
Komentarz
Ta modlitwa była moim pożywieniem podczas ciąży i wierzę , że dzięki niej sam poród był bardzo spokojny , pogodny i wręcz bardzo miły. Potem też . Okazało sie , że żadne z dzieci nie potrzebuje intensywnej terapii . Tak wiele dobrych ludzi spotkałam I tak wiele zawdzięczam dobrym ludziom , że ech !
Dobrzy ludzie , dziękuję że jesteście .
Najpiękniejsze jest to że oni potrafią wykrzesać i rozbudzić dobro u innych . Te dobro nie zanika ale przenika i rozprzestrzenia się dalej
Kaktus dla ogrodników,
Bracia Koral dla bliźniaków,
Princessa dla księżniczek,
Lion dla pracowników zoo,
Kit-kat dla kociary (miało być , kociarzy, ale niech zostanie...)
Oreo dla sepleniących kibiców (oleole...)
W ogóle mam wrażenie, że Pan Bóg stawia na naszej drodze samych dobrych ludzi.
Niemniej jak głosi przysłowie, że najbardziej ceni się pomoc i dobro drugich w "biedzie", kryzysie, w potrzebie...
Zawsze jak wracam pamięcią do chyba najtrudniejszego okresu w naszym życiu, nie mogę wyjść z podziwu jak to możliwe, ze sie udało to przejść. Oczywiście mam na myśli wypadek i czas po nim, kiedy praktycznie przez kilka miesięcy nie wychodziliśmy z mężem ze szpitala. Daliśmy radę właśnie dzięki tylu dobrym ludzom wokół nas. Ludzie Ci towarzyszyli nam w szpitalu, robili zakupy, ogarniali dom, wozili nas i dzieci, organizowali opiekę dla dzieci, dowozili posiłki, wspierali materialnie...
A przede wszystkim nie ustawali w modlitwie.
spodziewałam się czegoś w rodzaju: nie wystarczy być dobrym cżłowiekiem bez wiary
albo: bez wiary nie wiadomo co to znaczy być dobrym
Wiele powodów do wdzięczności.