Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bukszpan - masakra

Czy i u Was już zjedzony? W Krakowie masakra, nic się nie ostało, na Wawelu ponoć też. Mój został bez liścia :( Do wycięcia i spalenia.

Z drugiej strony dobrze, że nie zboże. Głupia ćma, a jesteśmy bezbronni. 

Komentarz

  • O matko a u mnie pod Krakowem nic.mu nie dolega, da się jakoś zabezpieczyć?
  • opryski i reczne zbieranie gasienic
  • Nie mamy gąsienic.
  • Ja mieszkam na północy Krakowa i tutaj jest ciut lepiej. 
    Pracuje w centrum Krakowa  i tam już od dawna nie mamy bukszpanow. Wiosna miasto prowadziło akcje wycinania zdrowych krzaczkow w myśl zasady "zaglodzić przeciwnika" ale walka jest bardzo nierówna.
  • edytowano lipiec 2018
    Dzis przed Palacem Konopkow pewien pan chodzil i zagladal dokladnie w kompozycje bukszpanowe na miejskim zieleńcu. Przywitalam sie i zapytalam czy i tu dotarla cma. Okazuje sie, ze tak, caly skwer jest ostro zaatakowany. Pan byl z Urzedu Gminy i powiedzial, ze mnostwo osob dzwoni zglaszac te zaraze i z prosba o porade co robic, jak to powstrzymac. Polecil oprysk Mospilanem i zbieranie gasienic ale wiekszych nadziei nie dawal.
    Gdy wrocilam do domu przyjrzalam sie swoim bukszpanom. Jeszcze miesiac temu, gdy je przycinalam w zgrabne kule byly zdrowe i idealne. Dzis zobaczylam, ze i u mnie szkodnik grasowal. Wszystkie krzaczki zajete a jeden, taki najbardziej przytulony do tawuły - doszczetnie zerżarty i zaschnięty.
    Bardzo mi zal, bo to kompozycja od frontu, przy schodach wejsciowych :'( Wyhodowalam je od takich pyciuśków małych, podlewalam, strzyglam, glaskalam po czuprynkach, zeby ladnie rosly i urosly bajecznie. Mam nadzieje, ze wybijemy tego ćmula wstretnego. Bedziemy walczyc Mospilanem i jak znajde jakas gasienice - ubije jak psa.
    Podziękowali 2Monika73 PawelK
  • ło matko...dobrze, że w Wielkopolsce spokój...mam takie piękne bukszpany...zapłakałabym się...
  • Nasze też cvałkowicie zeżarte...cały krzak się ruszał jak go żarło...ale my postanowiliśmy spróbować zawalczyć. Oprysk co dwa tygodnie przez klejne kilka miesięcy, podcięcie suchelca i może w przyszłym roku się odrodzi.
    My na płd Polski.
    W całej wsi to samo.
  • Skąd w Polsce ta gadzina się wzięła?
    Podziękowali 1AgaMaria
  • Sylwia, do dwóch lat ma dotrzeć do Skandynawii... Więc i pewnie Wielkopolski nie ominie :(
  • Musieliśmy ściąć do ziemi. Zaczynają odbijac
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.