W wakacje czeka mnie egzamin na nauczyciela mianowanego. Czy jest tutaj ktoś, kto ma to za sobą i chciałby podzielić się pytaniami, wrażeniami itd.... przyznam, że zaczynam się stresować!
Najbardziej stresowała mnie prezentacja. To duże słowo, bo ja zwyczajnie opowiedziałam o swojej pracy. Pytano mnie o największy sukces wychowawczy i o zagadnienie z podstawy programowej. Generalnie miałam bardzo życzliwą komisję.
Mnie zapytano: 1 ktore szkolenia najbardziej pomogły w podniesieniu jakości pracy szkoły 2 jakie akty prawne regulują pracę nauczyciela 3 jak rola lidera zespołu przedmiotowego pomogła pani w podniesieniu jakości własnej pracy.
Znajomi mieli pytania typu: 1 jak aktywizuje pani uczniow, którzy nie są aktywni 2 jak monitoruje pani postępy uczniow 3 jak pracuje pani z uczniem i szczególnych potrzebach edukacyjnych 4 jak pracuje pani z uczniem zdolnym.
Jak ja nie lubię pytania o metody aktywizujące, brrrr. W tym roku niestety będę na kilku rozmowach stażystów i mam zadać pytanie metodyczne i przed tym właśnie się bronie rękami i nogami.
Miałam takie pytanie i nie umiałam odpowiedzieć. Powiedziałam wtedy, że nie znam dokładnej odpowiedzi, ale wiem, gdzie ja znaleźć i zrobię to, gdy będę musiała. Komisja zaakceptowała.
Jestem po i wyszło naprawdę bardzo dobrze. Jestem dumna z siebie bo zaprezentowałem się tak jak planowałam. Komisja była autentycznie zainteresowana wielością moich działań. Pytania tez dotyczyły tylko i wyłącznie mojej prezentacji. Stres był ale mobilizujący. Dziekuje, że trzymaliście kciuki!
Komentarz
2 jakie akty prawne regulują pracę nauczyciela 3 jak rola lidera zespołu przedmiotowego pomogła pani w podniesieniu jakości własnej pracy.
1 jak aktywizuje pani uczniow, którzy nie są aktywni
2 jak monitoruje pani postępy uczniow
3 jak pracuje pani z uczniem i szczególnych potrzebach edukacyjnych
4 jak pracuje pani z uczniem zdolnym.
Stres był ale mobilizujący.
Dziekuje, że trzymaliście kciuki!