Pilnie poszukuję kogoś, kto chciałby poprowadzić zajęcia dla młodzieży z zakresu komputerowego (nie jest określone, czego na tych komputerach trzeba uczyć - może być grafika, może projektowanie stron www, może programowanie w jakimś języku) w wymiarze 40 godzin. Praca jest do wykonania w Grecji w ramach jakiegoś obozu dla młodzieży. Zaczyna się pod koniec września i kończy w połowie października. Organizatorzy zapewniają zakwaterowanie, wyżywienie, atrakcje i jakiś zarobek do tego.
Nie znacie kogoś odpowiedniego? Więcej szczegółów nie znam, ale mogę zainteresowanych odesłać do organizatora.
Komentarz
Z zajęć mogę poprowadzić kolorowanie w paincie
'Jakiś zarobek' brzmi też niezbyt atrakcyjnie. Zwłaszcza, że ludzie mogący przekazać coś ciekawego, mają raczej napięty grafik.
Mimo wszystko, też mi się wydaje, że fajnie napisać chociaż widełki
Elunia no w końcu się odsłoniłaś …
Ty z tym Twoim entuzjazmem powinnaś zostać zbanowana z narodu polskiego
Nie znam nikogo kto wyrusza z domu bez „monety” w kieszeni.
To jest praca, wiec zarobek powinien być podany- tak jest uczciwiej, a i pracodawca ma mniejsza robotę, bo kontakt ma z zainteresowanym.
A i takie to trochę pieprzenie ze student to brać powinien każda robotę, zwłaszcza taka żeby pozwiedzać i pobawić się przy okazji.
Może się okazać ze na miejscu zarobi więcej.
Student powietrzem nie żyje.
mój syn pojechał w sierpniu z kolegą autostopem do Włoch
wyjazd nie był po mojej myśli, bardzo się martwiłam, ale chłopaki postawili na swoim
wydali 50zł na owoce i chleb, resztę wzięli z domu
dotarli do Udine, potem Sankt Polten w Austrii
poznali mnóstwo zyczliwych osób
jak pewnie się domyślacie mam nadzieję, że wyczynu nie będą powtarzać
przynajmniej na razie
No i jak nie znacie to omijacie wątek.
Albo piszecie nie znam, ale podbije, albo nie znam, ale mi majtki spadły, albo nie znam, ale mam migrene.
A nie żale i pretensje, że nie podany kolor pościeli. Marudy.
Namorowa - w sumie wychowawczyni kolonijnej tez można zaoferować prace za możliwość plażowania, atrakcji i "jakiegoś tam zarobku". Może Katarzyna nie jest jednak przewrażliwiona i przeredaguje ofertę? Nikt tu po niej nie jeździ, tylko radzi co lepiej zmienić. Chyba chodzi o konstruktywne działanie i znalezienie chętnej osoby, a nie użalanie się, dlaczego nikt nie chce przyjąć oferty życia? Na pytanie o konkretniejsze informacje chyba tez wystarczy powiedzieć dopytam o szczegóły, zamiast uderzać w ton "przepraszam ze ośmieliłam się coś zaproponować".