Generalnie chodzi o to że czegokolwiek zacznę słuchać, to okazuje się że to muzyka w najlepszym przypadku sympatyzująca ze złym duchem. Kiedyś w wieku nastoletnim miałem z tym problem, ale z nieświadomości - a teraz cokolwiek zacznę słuchac i mi się zaczyna podobać to zły tam siedzi kiedy sprawdzę co to jest. A może jest teraz jakiś zalew takiej muzyki? Kiedyś to było proste - pewne odmiany metalu. A teraz jest to wszędzie dookoła. Większość klubów w Warszawie to jaskinie diabła. Ale może być tak że mnie w ten sposób zły chce wciągnąć znowu. Wie gdzie miałem słaby punkt i atakuje, kusząc. Co robić. Jestem na etapie natychmiastowego odrzucania, ale staje się to męczące. Za każdym razem pokusa żeby dalej słuchać.
Komentarz
lepsza trawa niż szatan
Wytrwałam 3dni. Nie pobudzały mnie nie wprowadzały w dobry nastrój ..działały, że tak powiem neutralnie ..ale tak neutralnie że się poprostu znudzilam czyli zmęczyłam
Może już mam tak głębokie zmiany w mózgu że muzykoterapia nie robi mi dobrze w mózg
dawno takiego świństwa nie widziałem, i jeszcze gwizdeczka zapeniająca "o co chodzi? przecież ja jestem Celine Dion!"
i kobieta murzynka policjantka któa kręcąc głową rezygnuje z wykonywania obowiązków służbowych tj. ściganie przestępcy
wredny, perfidny filmik - wcale nie mniej szkodliwy niż Nergal drący Biblię
CD jest Kanadyjką co wiele tłumaczy
ten film jest bardziej ohydny niż ostatni teledysk Dawida Bovie (Lazarus)
to babsko wygląda tu jak demon
@Prayboy
A tak na serio, zdarza mi się czasem wyczuwać w muzyce coś niepokojącego. Dużo jeżdżę samochodem, to się trochę osłucham różnych nowosci i czasami mam takie dziwne odczucia co do niektórych kawałków.
https://www.youtube.com/watch?v=Zl_GlPquElI&list=PLSao8KBrwcHW3taj0sYeBPwqQgO2NNdKW&index=6