I jeszcze rozumiem politykę właścicieli - rezerwację możliwą jedynie na 7 dni, ale z drugiej strony dla nas to za długo, bo chcielibyśmy przy okazji wyjazdu odwiedzić przyjaciółkę/mniszkę. Tam moglibyśmy pobyć ze dwa dni. Szkoda płacić za pobyt, z którego się nie skorzysta.
No nic, może to nie takie straszne, jak dla mnie wygląda
Zobacz ośrodek Heep w Bialogorze - niedaleko od Debek, maja i pensjonat z restauracja, i domki i pole namiotowe, tyle, ze jak dla nas w pewnym momencie i z nasza ilością dzieci zrobiło się stanowczo za drogo. Nie wiem tylko, jak sytuacja wygląda aktualnie, ostatnio w Bialogorze byliśmy już parę lat temu
My mamy jednych znajomych, z którymi kilka razy byliśmy - podsyawa to zbieżne oczekiwania co do standardów, zasobność finansowa, oczywiście trzeba też się lubić i nie zwracać uwagi na ewentualne rzeczy które denerwują. No i jednak w pewnym stopniu autonomia,
My jeździmy w różnych konfiguracjach. Jesteśmy elastyczni. Niemniej ostatno, jak byliśmy ze znajomymi były lekkie tarcia. Ich synek jest chowany "bezstresowo" ale jak zaczął wyzerac rekami, mojemu mężowi z talerza, to ten sie wkurzył i go opieprzyl
My w zeszłym roku byliśmy ze znajomymi . I z rodzicami. z jednymi i drugimi oznacza to tylko tyle ze jesteśmy w jednym ośrodku. Jak coś się uda razem to fajnie ale żadnej spiny. W zeszłym roku się udawało.
Myśmy ostatnio jechali względnie "nisko budzetowo" i zdecydowanie bardziej opłacal się wspólny apartament. W zeszłym roku byliśmy w Polsce, w cztery rodziny, każdy we własnym apartamencie i tam był luzik
Komentarz
Będziem tam dzwonić i dopytywać.
Z jedzonkiem chcą, żeby było...
Dębki akurat chyba dość ubogie w miejsca z posiłkami włącznie.
No nic, może to nie takie straszne, jak dla mnie wygląda
Niemniej ostatno, jak byliśmy ze znajomymi były lekkie tarcia. Ich synek jest chowany "bezstresowo" ale jak zaczął wyzerac rekami, mojemu mężowi z talerza, to ten sie wkurzył i go opieprzyl
A my nie
Więc żałuję
Mamy ochotę zaryzykować taki wyjazd, zakładając szeroko pojętą autonomię rodzin. Co się da, wspólnie, ale nic na siłę.
Zobaczymy, póki co u nas wisi na włosku... Niestety.
W zeszłym roku byliśmy w Polsce, w cztery rodziny, każdy we własnym apartamencie i tam był luzik