Ja byłam w ciąży chrzestną. Nawet świadkiem na ślubie bylam w 9 miesiącu ciąży. Córki chrzestne zdrowe i szczęśliwe a małżeństwo juz z czworgiem dzieci i 10 letnim stażem...
Ja zostałam matką chrzestną będąc w wysokiej ciąży i też się nasłuchałam. Okropne było takie straszenie pechem itd. z dużą satysfakcją i w dużej mierze wbrew woli części rodziny trzymałam do chrztu. I dziękuję Bogu za pięknego chrześniaka!
Wyślij im jakieś obśmiewające teksty na temat takich przesądów. Zapytaj czy są na ten temat jakieś badania Choć pewnie to i tak nic nie da, to jest wiara na zasadzie bo tak. A dlaczego właściwie chrzest miałby jakos zaszkodzić dziecku chrzestnej, skąd to się wzięło?
Tak sie mówi... nie wiem ile kosztują lodówki (ostatnią kupowałam piec lat temu raczej dużą jak na polski standard). A poważnie to w zeszłym roku mężowska siostrzenica mówiła, że od chrzestnej dostała 3 tys. Znam i taką panią co twierdziła, że jej córcia dostała 10 kawałków ale... to dosyć "ciekawa" osoba i bym na nią brała poprawkę. Chociaż z zamożnego kręgu więc może... Tylko wiesz i tak wszystko zależny od możliwości i sytuacji rodzinno - finansowej obdarowującego i nie da się określić ścisłej sumy. Dla jednego 500 to bardzo dużo a dla drugiego "ochłap co wstyd dawać".
@J017 byłam chrzestną w ciąży. I chrzesniak, i moje dziecko to obecnie bardzo udani młodzi ludzie. Mam też tego samego chrzestnego z moim rodzeństwem - jaki to problem? Fantastyczny jest. Poważnie zawahałabym się czy chcę na chrzestną osobę wierzacą w przesądy, ale pewnie warto porozmawiać, że to nie po Bożemu. Jeśli do niej dotrze, to może można rozważyć. Ale na pewno nie ma sensu na siłę przekonywać. Raczej przy okazji dobry uczynek zrobić nieumiejętnych pouczając. Modlitwa za chrzesniaka to najważniejsza pomoc w wychowaniu.
Dla mnie bycie chrzestnym to dołączanie dzieci chrzestnych do swoich w modlitw za nich. Pamiętam o swoich dzieciach chrzestnych w modlitwie. Jak pamiętam o urodzinach to też fajnie. Ale jak się zgodzilam na bycie mamą chrzestną mojego siostrzeńca to nie wiedziałam że będę musiała podpisywać jakiś papier, że dopilnuje wychowania w wierze mojego chrześniaka ( jakoś tak, nie pamiętam dokladnie jak to było sformułowane).
Modlitwa jest pomoca w religijnym wychowaniu. Poza tym pomocą dla rodziców w religijnym wychowaniu jest też bycie wzorem życia chrześcijańskiego dla chrzesniakow i ich rodziców. Tu nie chodzi o wtrynianie swoich trzech groszy w kompetencje rodziców.
Dokładnie @AB. Plus dbanie o to by np. I Komunię Św, Bierzmowanie, Sakrament Małżeństwa chrzesniaka zaakcentować też religijnie. Np. przez książkę, Pismo Święte, krzyżyk, Msze Św, pielgrzymkę, ikonę a nie quady, komputery, drony i monet miliony.
Chrzestnymi mojej najmłodszej 12 latki jest jej rodzeństwo : syn miał wtedy 18lat i i córka 16. fakt budzi ogromne zdziwienie, ale proboszcz nasz nie widział przeszkód. Mam przynajmniej pewność, że nie tylko na prezentach okazjonalnych się kontakt skończy, ale gdy będzie taka konieczność zaopiekują się siostrą. - taką mamy zresztą umowę.
@J2017, właśnie przypadkiem przeczytałam na wp parenting, że gdy nie ma się dobrego kandydata na chrzestnego, można zwrócić się do lokalnego proboszcza; mówi to ksiądz. Myślę, że to dobry pomysł. Na przykład wiele głęboko wierzących, wartościowych, bezdzietnych kobiet chętnie miałoby jakieś bliskie sercu dziecko. Mogłaby taka kobieta przekazać mu wiarę, wiedzę, swoje pasje. To naturalne pragnienie w sercu dorosłego, przekazać to komuś, nawet jeśli nie ma swoich dzieci. Piękna myśl.
haha to mi przypomnialas @Malena... W dużym skrocie: myśmy się zwrócili do Ks. Proboszcza, że jest kłopot z kandydatem i mamy Księdza Chrzestnego Musiał mieć zgodę z Kurii chyba.
Komentarz
W fatum!
A dlaczego właściwie chrzest miałby jakos zaszkodzić dziecku chrzestnej, skąd to się wzięło?
A poważnie to w zeszłym roku mężowska siostrzenica mówiła, że od chrzestnej dostała 3 tys.
Znam i taką panią co twierdziła, że jej córcia dostała 10 kawałków ale... to dosyć "ciekawa" osoba i bym na nią brała poprawkę. Chociaż z zamożnego kręgu więc może...
Tylko wiesz i tak wszystko zależny od możliwości i sytuacji rodzinno - finansowej obdarowującego i nie da się określić ścisłej sumy.
Dla jednego 500 to bardzo dużo a dla drugiego "ochłap co wstyd dawać".
Poważnie zawahałabym się czy chcę na chrzestną osobę wierzacą w przesądy, ale pewnie warto porozmawiać, że to nie po Bożemu. Jeśli do niej dotrze, to może można rozważyć. Ale na pewno nie ma sensu na siłę przekonywać. Raczej przy okazji dobry uczynek zrobić nieumiejętnych pouczając.
Modlitwa za chrzesniaka to najważniejsza pomoc w wychowaniu.
Plus dbanie o to by np. I Komunię Św, Bierzmowanie, Sakrament Małżeństwa chrzesniaka zaakcentować też religijnie. Np. przez książkę, Pismo Święte, krzyżyk, Msze Św, pielgrzymkę, ikonę a nie quady, komputery, drony i monet miliony.
Musiał mieć zgodę z Kurii chyba.