Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

trzecie dziecko

edytowano listopad 2010 w Ogólna
Po dwóch chłopcach spodziewam się trzeciego dzidziusia, ciesze się i boje. Wiem że to wielki dar ale boje się reakcji innych, wiem że muszę być silna i postanowiłam dołączyć do waszego szacownego grona :)
«13456

Komentarz

  • Witaj Aneta1!
    Gratuluję Maluszka!
  • Witaj Aneta!
    Zapraszamy do wątku powitalnego, jeśli jeszcze tam nie byłaś. :bigsmile:
    Gratuluję wspaniałej rodzinki!:bigsmile:
  • gratulacje, podobno dopiero po piątym przestają mówić dzień dobry :wink:
  • Albo już nie zawracają sobie tobą głowy:bigsmile:
  • Nie ma nic cudowniejszego niż maleństwo pod sercem.Gratuluję! Zawsze marzyłam o licznej gromadce i nigdy przez myśl by mi nie przeszło, że Wy "wielodzietni"też możecie przejmować się reakcją otoczenia. Mam nadzieję, że Pan Bóg pozwoli mi do Was dołączyć. Dziś przegladałam zdjęcia córeczki(filmów jeszcze nie jestem w stanie oglądać) I przypomniał mi się opis, który zrobiłam pod jednym ze zdjęć z USG:

    "Pod moim sercem, inne bije serce...
    Nieznane a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe raczki dziecka,
    cichutko pukają do mego serca.
    Myślę sobie wtedy - być może wspanialej?
    Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje!"
  • Jeśli o mnie chodzi to od trzech lat powtarzam, iz od trzeciego dziecka to dopiero można rozwinąć skrzydła, suuuuuuper jest :bigsmile::bigsmile::bigsmile:

    Nasze trzecie wniosło tyle radości, tyle nieprzewidywalności, trudu pozytywnego, boskiego chaosu..... poczułam blusa i zrobiło nam sie ogólnie bosko...... :surfing:

    Całymi dniami zajmowaliśmy sie rozśmieszaniem bobasa i siebie przy pomocy bobasa...... jaki był ubaw :boogie::boogie::boogie:

    Zobaczysz, będziecie tak promienieć iż ludzie bedą Wam zazdrościć radości życia!
  • [cite] Aneta1:[/cite]Po dwóch chłopcach spodziewam się trzeciego dzidziusia, ciesze się i boje. Wiem że to wielki dar ale boje się reakcji innych, wiem że muszę być silna i postanowiłam dołączyć do waszego szacownego grona :)

    Witaj Aneto1, :)
    Ciesz się swoim Skarbem :). Ja też mam dwóch chłopców i bardzo chciałabym już kolejnego malucha :) A reakcją ludzi się nie przejmuj. Wszystkim nie dogodzisz.
    Pozdrawiam:)
  • Witaj Kochana! Ja trzy miesiące temu urodziłam moje trzecie dzieciątko i jest ok. grunt to nie dać sobie wmówić, że sie jest gorszym czy nie normalnym. Dla mnie troje to norma wydaje mi się że cztery i więcej to dopiero wyzwanie. Głowa do góry, gadać będą i tak. Na to nie mamy wpływu, głowa do góry i trzymaj się.
  • witaj,trzy miesiące temu urodziłam trzeciego bobasa,owszem były jakieś lęki i obawy,ale nigdy przed ludźmi i ich opiniami...a dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez franka,jego radości,uśmiechu...z wielką chęcią zasuwam do niego w nocy po parę razy,czekam aż się obudzi żeby się,żeby się uśmiechnął i pogaworzył,starsze dzieciaki go uwielbiają...tak jak Ty mam jeszcze -chłopca i dziewczynkę...i jak to mówią moje dzieci -niemowlaki są super...pozdrawiam serdecznie...
  • Ja też będę miała trzecie maleństwo i jestem tak szczęśliwa, że ciężko to opisać! Moje dwie córeczki już czekają na rodzeństwo! Dziś byłam u ginekologa. Maluszek zdrowo się rozwija, waży całe 400gram i kopie bardzo ochoczo. Już nie mogę się doczekać jak będzie na świecie, można będzie go wziąć w ramiona i przystawić do piersi ;-D
  • Jak sięgnę pamięcią w stecz, to w momencie, gdy miało pojawic się trzecie a potem czwarte dziecko, byliśmy chyba najmocniej atakowani przez otoczenie i najbliższych a tak naprawdę przez szatana. A potem i tak wyszliśmy poza normy społeczne. Muszę też powiedzieć, że są ludzie, którzy zaakceptowali naszą wielodzietność dopiero przy najmłodszej córci.
    I z perspektywy czasu- im więcej dzieci, tym więcej doświadczenia i szacunku od innych.
    K
    Podziękowali 1jan_u
  • Trzecie dzieci są faje, czwarte- fajniejsze, piąte- jeszcze bardziej fajne, itd...:bigsmile:
  • a ja, jak zaszlam w ciaze z trzecim dzieciatkiem, dowiedzialam sie o tzw. syndromie srodkowego dziecka (tzn. drugiego z trojki oczywiscie). ze srodkowe dziecko jest zawsze pokrzywdzone, bo starsze sobie wywalczy sila uwage rodzicow, a mlodsze, z racji bycia najmlodszym jest rozpieszczane. no a tym srodkowym to sie najmniej przejmuja itp....
    na co ja: w takim razie nie mozna poprzestawac na trojce dzieci :bigsmile:
    Ciekawa jestem, czy komus z was tez sie obilo o uszy takie twierdzenie?
  • Zielarka, ale jam np masz piątkę, to środkowuym jest nie drugie, ale trzecie dziecko.
  • czuje przy 3 dziecku, ze dopiero sie rozkrecam
    Ze 3 to dopiero to!
    Jest mi lepiej niz wczeniej - pelniej.
    KAzda z nas jest inna i pewnie odczuwa inaczej takie wydarzenia.
    Odwagi.
  • [cite] Małgorzata32:[/cite]Zielarka, ale jam np masz piątkę, to środkowuym jest nie drugie, ale trzecie dziecko.
    Wniosek: byle nie nieparzysce! :wink:
  • [cite] Zielarka:[/cite]a ja, jak zaszlam w ciaze z trzecim dzieciatkiem, dowiedzialam sie o tzw. syndromie srodkowego dziecka (tzn. drugiego z trojki oczywiscie). ze srodkowe dziecko jest zawsze pokrzywdzone, bo starsze sobie wywalczy sila uwage rodzicow, a mlodsze, z racji bycia najmlodszym jest rozpieszczane. no a tym srodkowym to sie najmniej przejmuja itp....
    na co ja: w takim razie nie mozna poprzestawac na trojce dzieci :bigsmile:
    Ciekawa jestem, czy komus z was tez sie obilo o uszy takie twierdzenie?


    Mam trzech chlopcow i najwiecej sily i pomyslow potrzeba mi wlasnie do srodkowego:wink:Takze cos w tym chyba jest, ze ten srodkowy czuje sie troche... hmm... sam? Najlepsza terapia bedzie wg mnie czwarte, piate dziecko itd. :bigsmile:
  • [cite] Zielarka:[/cite]a ja, jak zaszlam w ciaze z trzecim dzieciatkiem, dowiedzialam sie o tzw. syndromie srodkowego dziecka (tzn. drugiego z trojki oczywiscie). ze srodkowe dziecko jest zawsze pokrzywdzone, bo starsze sobie wywalczy sila uwage rodzicow, a mlodsze, z racji bycia najmlodszym jest rozpieszczane. no a tym srodkowym to sie najmniej przejmuja itp....
    na co ja: w takim razie nie mozna poprzestawac na trojce dzieci :bigsmile:
    Ciekawa jestem, czy komus z was tez sie obilo o uszy takie twierdzenie?

    Mnie obiło się. O najstarszym jest w tej teorii, że najbardziej odpowiedzialne, o najmłodszym, że zawsze czeka, aż inni rozwiążą jego problemy. A środkowe 'rebelious'.
    No, ale to tylko psychologiczno-publicystyczna teoria.
  • Odwagi Aneta1. Ja miałam podobnie przy trzecim i czwartym przejmowałam się opinią otoczenia a jeszcze moja mama i tesciowa mówiły poco nam to, że trzeba jakoś się zabezpieczać. Mamy narazie piątkę i przy piątym przestałam się przejmować. Jak idziemy z wszystkimi dziećmi przeważnie wszyscy oglądają się za nami ale ja jestem dumna. Również doświdczamy serdeczności od obcych osób. Mówią nam, że aż miło popatrzeć.
  • [cite] Zielarka:[/cite]a ja, jak zaszlam w ciaze z trzecim dzieciatkiem, dowiedzialam sie o tzw. syndromie srodkowego dziecka (tzn. drugiego z trojki oczywiscie). ze srodkowe dziecko jest zawsze pokrzywdzone, bo starsze sobie wywalczy sila uwage rodzicow, a mlodsze, z racji bycia najmlodszym jest rozpieszczane. no a tym srodkowym to sie najmniej przejmuja itp....
    na co ja: w takim razie nie mozna poprzestawac na trojce dzieci :bigsmile:
    Ciekawa jestem, czy komus z was tez sie obilo o uszy takie twierdzenie?

    Zielarko, mi z obserwacji jakos tak przyszlo. Drugie dzieci czesto sa zakompleksione - nie zawsze, ale czesto.
  • [cite] Zielarka:[/cite] ze srodkowe dziecko jest zawsze pokrzywdzone
    Zielarko, świetnie ujął to mój syn, wówczas drugi z trójki:
    "To niesprawiedliwe! Ostatni będą pierwszymi, pierwsi ostatnimi, ale drugi zawsze drugim zostanie..."
    Podziękowali 1Katia
  • :ag::ag::ag:
  • kurcze, czyli jednak cos w tym jest :wink:
  • Dziękuje za wszystkie gratulacje, Dziecie ma już 6 tygodni i jest malutką kochaną fasolką, może tym razem będzie dziewczynka. Choć przyznam że z chłopakami nie mam problemu i to mój Mąż bardziej marzy o córce.
  • Mnie też się obiło to o uszy.
    Mam trójkę dzieci: dwóch synków i córkę. Ostatnio wymyślili, że chcą mieć sisotrzyczkę, bo jest nie do pary :)))))
  • JA dziś rano robiłam badanie bHcg, po południu wyniki. Trochę się wkręcam bo ostatnio mdli mnie z rana i mam obrzmiałe piersi, ale trzeba się nastawić również na wynik negatywny żeby nie było rozczarowania. Moje dzieci były by przeszczęśliwe na wieść o dzidziusiu, będziemy próbować do skutku. Do tej pory obydwie ciąże były z pierwszego podejścia :cool:

    Też słyszałam że środkowe dzieci mają kompleksy w związku z mniejszym zainteresowaniem rodziców. Dla tego cieszy mnie że u mnie będzie różnica ok. 4 lat między najmłodszym a środkowym. Dzięki temu mój syneczek dość długo doświadcza bycia najmłodszym :bigsmile:
  • szkoda na testy... dzieci wiedzą że po zimie nadchodzi wiosna
  • ja dzis byłam ostatni raz na spacerze z dziecmi ..ogarnięcie trzylatka i poltoraroczke w koncu czwartego miesiąca ciązy jest dla mnie ogromnym wysiłkiem ..jestem wykończona ! potrzebuje opiekunki ktora bdzie z nimi wychodziła na spacer ...
  • [cite] asiao:[/cite]ja dzis byłam ostatni raz na spacerze z dziecmi ..ogarnięcie trzylatka i poltoraroczke w koncu czwartego miesiąca ciązy jest dla mnie ogromnym wysiłkiem ..jestem wykończona ! potrzebuje opiekunki ktora bdzie z nimi wychodziła na spacer ...
    rozumiem w pelni. nie pozostake nic, jak zyczyc cierpliwosci. no i pozwol sobie na odrobine "luzu" :bigsmile: niech sie pokisza w domu. pamietam, jak pod koniec trzeciej ciazy maz wracal z pracy i zawsze czekala na niego Kupa w pieluszce 1,5rocznej corci. po prostu pare godzin przed jego powrotem wolalam nie zagladac do pieluszki.

    jejku, a tak na serio, jak sobieprzypomne to cale zamieszanie przy wychodzeniu, skurcze po kazdym wysilku to mi sie poki co odechciewa kolejnego dzieciatka. dopoki najmlodsze nie bedzie umialo sie ubrac.
    marzenie... :bigsmile:
  • asiao jak ja Cię rozumiem:hugging:
    jak ja sobie przypomnę moje wyjścia z dziewczynami w trzeciej ciąży to normalnie:ey:o

    to koszmar był... tylko ja mam to szczęście że nie muszę latać po klatkach schodowych, bo ubrane dziewczyny wystawiałam za drzwi, a w lecie to tak jak stały, do piaskownicy na podwórko...ale potem je trzeba było obowiązkowo wykąpać, a jak byly upały to jedyne co robiłam to albo siedziałam tyłkiem w ich baseniku, albo jak było za bardzo gorąco w domu na kanapie....nic nie byłam w stanie zrobić....miazga:cry:

    jedynie mogę Cię pocieszyć faktem, że omijają Cię masakryczne upały - ja w dwóch pierwszych ciążach czułam się fajnie, bo było zimno, a w trzeciej - te upały tak dawały mi w kość, że nawet nie byłam w stanie pojechać sama do lekarza....prawie mdlałam na ulicach, ba nawet w samochpdzie jak mnie mąż woził:shocked:

    Przytulam Cię mocno:bigsmile: ani się obejrzysz a już końcóweczka będzie:bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.