Bogusiu,
nie znam takich - tylko na rzepy albo na napki
ewentualnie tzw. majteczki treningowe - z warstwą wodoodporną i wszyta warstwą chłonną - zamówiłam takie na próbę i jak przyjdzie dostawa to dokładniej się im przyjrzę
@Bogusiu, nie spotkałam się z takim rozwiązaniem, ale cóż stoi na przeszkodzie, żeby takie gatki samemu uszyć? Zahaczyłabym w tej sprawie Agę, bo coś mi świata, że ona ma jakieś doświadczenie w tej materii... Wierzch trzeba by zrobić ze sfilcowanej zalanolinowanej wełny czy innego PULa (coby wycieków nie było), środek z jakiegoś mikrowłókna można albo z czego-nie-bądź jeśli nie ma być suchy, a między tymi warstwami kieszeń na wkład (tatra, bambus czy inne konopie); do tego gumka w pasie i panna może się obsługiwać samodzielnie.
Co do "trenerek", o których pisze Marsjanka, to sama nie stosowałam ale stosujące koleżanki narzekały, że to się sprawdza jedynie w dzień i u dzieci, które raczej popuszczają mocz niż sikają solidnym sikiem. Nie wiem, jak Twoja samodzielna ale moi jak już się w nocy spompują, to raczej nie jest to popuszczenie tylko potop prawdziwy , więc nigdy tych trenerek nie próbowałam zakładając z góry, że to nie dla nas
Ja też o trenerkach takie sobie opinie czytałam i słyszałam, więc ostatecznie zrezygnowałam z zakupu i jakoś przeżyliśmy bez poczucia straty
Az tak się na szyciu pieluch nie znam, ale nie widziałam nigdy wzoru na kieszonkę majteczkową (bo rozumiem, że chodzi o coś takiego, jak pampersy pants, czy jak one się nazywają). Na czuja mógłby byc problem z wszyciem gumki i utrzymaniem tej kieszonki na płasko. Normalna pielucha (zapinana z przodu) ma gumkę z tyłu, a majtkowa musiałaby mieć po całości. Pieluchę się reguluje zapinając tak, że jest dość napięta. Gatki napięte nie są, rozciągamy je tylko wkładając, jak przez biodra przesuwamy. kieszonka to dziura z tyłu, więc bez napięcia na logikę by się brzydko pofałdowała.
Raczej bym albo sprobowała z pieluchą na rzep, jeśli młoda samosia obsłuży albo pokombinować jakiś wkład chłonny mocowany, najlepiej napami, w otulaczu wełnianym takim jak ten prążkowany Storchenkinder, którego fotkę gdzieś wyżej wrzuciłam. Tyle że normalne pasmanteryjne napy się nie sprawdzają w pieluchach:fl: Idealne sa te plastikowe amerykańskie (znaczy się chińskie tak naprawdę, ale w amerykańskich pieluchach rozpowszechnione). Do nich potrzebna jest jednak specjalna maszynka. Cena takiego zestawu powyżej 100 dolców, także jeżeli to ma być sprawa paru pieluch na własny użytek, to bym poszukała kogoś, kto to ustrojstwo ma i zapytała o zanapowanie za opłatą, pewnie byłoby sporo taniej niż wszystko samemu. Na chusty.info jest parę właścicielek, dziewczyn szyjących pieluchy na zamówienie. Same napy są banalnie tanie, także kwestia sprzętu.
To tak z przemyślen na szybko.
ja sobie zamówiłam napownicę za 70 zeta
dziewczyna (jedna z szyjących z chusty.info) zamawiała bezpośrednio z Chin - i napownice, i napy - w przyszłym tygodniu powinnam mieć
No pięknie! Muszę sobie obejrzeć tę napownicę.
Przypuszczam, że w Chinach to jest tanie, a zarabiają pośrednicy i oczywiście transport kosztuje (kiedys to dziewczyny sprowadzały np. przez Stany, więc dochodził koszt ciężkiej paczki z USA). Ale jak ktoś sprowadził dużą partię towaru i ma po tej cenie, to sama się zaraz zainteresuję!
Dzięki za (p)odpowiedź! Majteczki trenerki mam i rzeczywiście sprawdzają się tylko w dzień, przy popuszczaniu.Marzyło mi sie dołożyc do tego jakis wkład, żeby zwiększyć chlonność. Pomyślę o tych rzepach, bo to potrafilabym wszyć...:gf:
Marsjanko, serdecznie dziękuję za info i oczywiście za tę cenę baaaaaardzo chętnie. Mogłabyś się dowiedzieć, kiedy te napownice będą, ew. czy jakaś lista społeczna jest (jak tak, to wpisać piszącą te słowa). Na chustach się dzisiaj zarejestrowałam pod jakims nowym nickiem, żeby napisać do modek, żeby mi zmieniły mail do starego konta (konto istnieje, ale nie używam już adresu, który wtedy podałam... a zapomniane hasło system wysyła tylko na tamten adres).
przesyłka jest już oclona i pewnie do końca tygodnia będzie u Darii
lista społeczna była robiona przy zamówieniu,
a z tego co Daria pisała to zamówiła ok. 10 napownic więcej
[cite] Agnieszka&5:[/cite]
Chcę odpieluchować 3 letniego Szymka. Pampers zakładamy jeszcze na noc. Mam trochę tetry, którą mogłabym wykorzystać.
Ja w analogicznej sytuacji (tyle, że u dwulatka) zdecydowałam się na użycie tetry z otulaczem w formie krótkich gatek uszytych ze sfilcowanego wełnianego swetra i zalanolinowanych. Można też kupić gotowy otulacz (wełniane gatki albo taki zapinany) ale numer ze sfilcowanym swetrem wychodzi taniej a ja skąpa jestem Było mi tym łatwiej, że pierwsze gatki ze swetra uszyła mi bardziej wtajemniczona koleżanka. Jak się taką sfilcowaną wełnę dobrze wymoczy w kuracji lanolinowej, to nie wypuszcza sików na zewnątrz, dopóki cała tetra w środku nie jest przemoczona na wylot. A można i dwie tetry dać jak dziecko dużo sika.
No właśnie ja też skąpawa jestem, zwłaszcza jak zobaczyłam ceny. Uff..
Tylko skąd taki sweter wytrzasnąć? :bh:
A poproszę jeszcze o przepis na lanolinowanie (bo może gdzieś sweter znajdę).
Najpierw tnie się gatki a póżniej moczy, czy najpierw namacza sweter a potem tnie?
I skąd tą lanolinę brać?
[cite] Agnieszka&5:[/cite]
Tylko skąd taki sweter wytrzasnąć? :bh:
Sweter można z szafy (swojej albo cudzej) albo z ciucholandu (jak się nie brzydzisz).
Kolejność działań jest następująca:
1. Zdobyć sweter ze 100% wełny ale taki delikatny, cienki, drobnodziany, żeby nie był gryzący za bardzo. Najlepszy byłby merynos albo inny jakiś szlachetny.
2. Sweter sfilcować (wyprać w bardzo gorącej wodzie i wypłukać w bardzo zimnej i wysuszyć).
3. Skroić gatki (wskazana dodatkowa warstwa w kroku)
4. Uszyć gatki (najlepiej na overlocku ale daje się i na zwykłej maszynie a nawet w ręku ściegiem przekładanym)
5. Namoczyć gatki w uprzednio zakupionej kuracji lanolinowej na noc.
6. Wypłukać w zimnej wodzie, delikatnie wycisnąć, wysuszyć rozłożone.
7. Używać nie dziwiąc się, że coś tak dziurawego (dzianina) ma nie wypuścić sików.
Lanolinę można kupić np. w sklepach z pieluszkami. Zazwyczaj to się nazywa "kuracja lanolinowa".
Filmiku, niestety nie zobaczę, bo mi się czas temu jakiś flash bezpowrotnie odinstalował :sad:
A tutaj: alternatywny sposób na lanolinowanie. Dla tych, co skąpi a jakimś zbiegiem okoliczności są w posiadaniu maści PureLan (nie dla skąpych to jest maść, oj nie...) Może z Linomagiem też by się udało??? A byłoby dużo taniej...
Co do wykroju, to ja szyłam na wzór posiadanych już gatek. Ale się rozejrzę, może coś znajdę.
@Agnieszko&5 - wpisz sobie w wyszukiwarkę "diaper cover pattern" to może coś Ci ciekawego wyrzuci, bo nie bardzo mam czas tam szperać. To, co wyskakuje jako grafika wygląda nawet obiecująco momentami. @Marcelino - dzięki za tę myśl przednią!!! Moja dusza skąpca aż radośnie podskoczyła :bigsmile:
Jeszcze, co do filcowania, ja tego nie robiłam ale widziałam na jakimś blogu i sobie zapamiętałam... tam ta kobitka piorąc swój sweter włożyła go do pralki w poszewce, żeby nitki nie zatkały jej odpływu - na wszelki wypadek, wydaje się to rozsądne
dodatkowo wsadzała tam jakieś piłki, ale nie pamiętam już czy od golfa? żeby się szybciej sfilcowało
to tyle ode mnie
@_Joanna_ - myślę, że to mogło chodzić o takie specjalne piłki do prania, które ma być po upraniu puszyste (np. frote). Tak to wygląda, mniej-więcej:
Mam, używam i nawet trochę jakby działa
Patent z wsadzaniem do poszewki i filcowaniem w pralce - niezły. Mi by nie przyszło do głowy, żeby filcować w pralce. W każdym razie, nie celowo. Bo tak jak @szczurzysko, to też mi się zdarzyło zrobić tylko z własnym (ulubionym!!!) swetrem, który mi mąż podrzucił do białego prania - niestety, nie nadawał się po tym na noworodka :sad: Chociaż na otulacze by się nadawał ale to były czasy, gdy jeszcze nie otulacze były mi w głowie...
Katarzyno! Masz linka do takich piłek? Poszukuję, bo moje są za małe, takie raczej do suszarki. Te tenisowe stosuję w zastepstwie,ale szybko się rozłażą i guma się ślimaczy...
To ja krótko od siebie. Marysię mam tylko na wielorazówkach. Po kilku próbach przy Zosi z tetrą i otulaczami ImseVimse zakupiłam dla drugiej zestaw. Mam trzy Wonderoosy, na dłuższe wyjścia, a i na noc wystarcza. Potem chyba 10 kieszonek FuzziBunz i dwa otulacze Flip. Od rana zużywam dwie-trzy kieszonki, po 15.00 idą dwie tetry w otulaczu i Wonderoos na noc. Piorę zwykle co trzeci dzień. Zamawiając zestaw za ok. 1000 pln miałam śmierć w oczach, ale u mnie to decyzja głównie finansowa, choć zdrowie małej też. Teraz, po kilku próbach i wypracowaniu ściżki procedur chwalę sobie i nie wróciłabym już do ednorazówek. Nie kupuję Sudocremu:) uzywam flanelki do mycia pupy, zamiast chusteczek (piorę razem z pieluchami). Odkryłam, że można żyć bez pampersów i że nawet niemowlęta wcale nie wydalają strasznie dużo )) Tyle ode mnie. Przeprowadziliśmy się i jeszcze żyjemy trochę wśród kartonów - wracam więc do porządkowania życiowej przestrzeni. Uściski!
Ale pamiętam, że gdzieś ktoś pisał, że to takie same piłeczki, jak rehabilitacyjne i dla psów, dobrze by było, jak masz czas, poprzeglądać aukcje w tych trzech kategoriach, bo coś mi mówi, że tamte będą tańsze.
Bogusiu - moje kulki też niby są z przeznaczeniem do suszarki ale mi się w pralce sprawdzają. Duże nie są - mają 6 cm średnicy licząc razem z kolcami (czyli są ciut mniejsze od piłki tenisowej, która standardowo powinna mieć 6,54-6,86 cm). Widziałam takie w necie (jak wpiszesz "kule do suszarek" i przeglądasz grafikę, to znajdziesz) ale nie podają tam, jakie rozmiary tych kulek mają - na oko wyglądają jak moje ale trudno mieć pewność, jak nie ma żadnej skali.
Te nasze mąż gdzieś kupił przy okazji innych zakupów, bo on jest gadżeciaż.
EDIT: To co podlinkowała Cart wygląda, jak te moje. Nawet kolor się zgadza.
[cite] Cart&Pud:[/cite] to takie same piłeczki, jak rehabilitacyjne i dla psów
Oj, chyba nie... Te rehabilitacyjne to są gumowe a te do prania/suszenia znacznie bardziej twarde z plastiku. Guma by nie wytrzymała takich zmian temperatur. Poza tym, te z linka na allegro cenę mają wcale nie wygórowaną.
Czytam ten wątek od początku i wciąż mam takie oczy:shocked::shocked::shocked:
Co do pieluch, to dla mnie nadal to wszystko jest zbyt skomplikowane i nie do ogarnięcia.
Natomiast bardzo zaciekawiliście mnie tymi piłkami do prania...
Komentarz
nie znam takich - tylko na rzepy albo na napki
ewentualnie tzw. majteczki treningowe - z warstwą wodoodporną i wszyta warstwą chłonną - zamówiłam takie na próbę i jak przyjdzie dostawa to dokładniej się im przyjrzę
Co do "trenerek", o których pisze Marsjanka, to sama nie stosowałam ale stosujące koleżanki narzekały, że to się sprawdza jedynie w dzień i u dzieci, które raczej popuszczają mocz niż sikają solidnym sikiem. Nie wiem, jak Twoja samodzielna ale moi jak już się w nocy spompują, to raczej nie jest to popuszczenie tylko potop prawdziwy , więc nigdy tych trenerek nie próbowałam zakładając z góry, że to nie dla nas
Az tak się na szyciu pieluch nie znam, ale nie widziałam nigdy wzoru na kieszonkę majteczkową (bo rozumiem, że chodzi o coś takiego, jak pampersy pants, czy jak one się nazywają). Na czuja mógłby byc problem z wszyciem gumki i utrzymaniem tej kieszonki na płasko. Normalna pielucha (zapinana z przodu) ma gumkę z tyłu, a majtkowa musiałaby mieć po całości. Pieluchę się reguluje zapinając tak, że jest dość napięta. Gatki napięte nie są, rozciągamy je tylko wkładając, jak przez biodra przesuwamy. kieszonka to dziura z tyłu, więc bez napięcia na logikę by się brzydko pofałdowała.
Raczej bym albo sprobowała z pieluchą na rzep, jeśli młoda samosia obsłuży albo pokombinować jakiś wkład chłonny mocowany, najlepiej napami, w otulaczu wełnianym takim jak ten prążkowany Storchenkinder, którego fotkę gdzieś wyżej wrzuciłam. Tyle że normalne pasmanteryjne napy się nie sprawdzają w pieluchach:fl: Idealne sa te plastikowe amerykańskie (znaczy się chińskie tak naprawdę, ale w amerykańskich pieluchach rozpowszechnione). Do nich potrzebna jest jednak specjalna maszynka. Cena takiego zestawu powyżej 100 dolców, także jeżeli to ma być sprawa paru pieluch na własny użytek, to bym poszukała kogoś, kto to ustrojstwo ma i zapytała o zanapowanie za opłatą, pewnie byłoby sporo taniej niż wszystko samemu. Na chusty.info jest parę właścicielek, dziewczyn szyjących pieluchy na zamówienie. Same napy są banalnie tanie, także kwestia sprzętu.
To tak z przemyślen na szybko.
dziewczyna (jedna z szyjących z chusty.info) zamawiała bezpośrednio z Chin - i napownice, i napy - w przyszłym tygodniu powinnam mieć
można u niej też zamówić same materiały do pieluszki
Przypuszczam, że w Chinach to jest tanie, a zarabiają pośrednicy i oczywiście transport kosztuje (kiedys to dziewczyny sprowadzały np. przez Stany, więc dochodził koszt ciężkiej paczki z USA). Ale jak ktoś sprowadził dużą partię towaru i ma po tej cenie, to sama się zaraz zainteresuję!
odpisałam
Aga,
tu jest wątek Darii (darijah) na chustach
przesyłka jest już oclona i pewnie do końca tygodnia będzie u Darii
lista społeczna była robiona przy zamówieniu,
a z tego co Daria pisała to zamówiła ok. 10 napownic więcej
Chcę odpieluchować 3 letniego Szymka. Pampers zakładamy jeszcze na noc. Mam trochę tetry, którą mogłabym wykorzystać.
Co byłoby najlepsze, żeby czuł mokro ale nie zasikał mi łóżeczka?
I drugie pytanie. Znalazłam takie coś na Allegro (bardzo mi się podoba):
http://allegro.pl/pieluszki-formowane-tetro-dancetrance-wielorazowe-i1321065284.html
Czy to się pierze po jednorazowym zasikaniu?
Czy otulacz też pierze się po jednorazowym zasikaniu czy "starcza" na trochę dłużej?
Ja w analogicznej sytuacji (tyle, że u dwulatka) zdecydowałam się na użycie tetry z otulaczem w formie krótkich gatek uszytych ze sfilcowanego wełnianego swetra i zalanolinowanych. Można też kupić gotowy otulacz (wełniane gatki albo taki zapinany) ale numer ze sfilcowanym swetrem wychodzi taniej a ja skąpa jestem Było mi tym łatwiej, że pierwsze gatki ze swetra uszyła mi bardziej wtajemniczona koleżanka. Jak się taką sfilcowaną wełnę dobrze wymoczy w kuracji lanolinowej, to nie wypuszcza sików na zewnątrz, dopóki cała tetra w środku nie jest przemoczona na wylot. A można i dwie tetry dać jak dziecko dużo sika.
Tylko skąd taki sweter wytrzasnąć? :bh:
A poproszę jeszcze o przepis na lanolinowanie (bo może gdzieś sweter znajdę).
Najpierw tnie się gatki a póżniej moczy, czy najpierw namacza sweter a potem tnie?
I skąd tą lanolinę brać?
Kolejność działań jest następująca:
1. Zdobyć sweter ze 100% wełny ale taki delikatny, cienki, drobnodziany, żeby nie był gryzący za bardzo. Najlepszy byłby merynos albo inny jakiś szlachetny.
2. Sweter sfilcować (wyprać w bardzo gorącej wodzie i wypłukać w bardzo zimnej i wysuszyć).
3. Skroić gatki (wskazana dodatkowa warstwa w kroku)
4. Uszyć gatki (najlepiej na overlocku ale daje się i na zwykłej maszynie a nawet w ręku ściegiem przekładanym)
5. Namoczyć gatki w uprzednio zakupionej kuracji lanolinowej na noc.
6. Wypłukać w zimnej wodzie, delikatnie wycisnąć, wysuszyć rozłożone.
7. Używać nie dziwiąc się, że coś tak dziurawego (dzianina) ma nie wypuścić sików.
Lanolinę można kupić np. w sklepach z pieluszkami. Zazwyczaj to się nazywa "kuracja lanolinowa".
Filmiku, niestety nie zobaczę, bo mi się czas temu jakiś flash bezpowrotnie odinstalował :sad:
Że ja sama na lumpeks nie wpadłam to się chyba w głowę muszę popukać. Ot blondynka!
A macie gdzieś przykładowy wykrojnik do gatek? Maszynę mam to sobie poradzę.
Co do wykroju, to ja szyłam na wzór posiadanych już gatek. Ale się rozejrzę, może coś znajdę.
@Marcelino - dzięki za tę myśl przednią!!! Moja dusza skąpca aż radośnie podskoczyła :bigsmile:
dodatkowo wsadzała tam jakieś piłki, ale nie pamiętam już czy od golfa? żeby się szybciej sfilcowało
to tyle ode mnie
To tak (off topem) jak parafina do kąpania za 3 zł zamiast Oilatum za 50.-
Mam, używam i nawet trochę jakby działa
Patent z wsadzaniem do poszewki i filcowaniem w pralce - niezły. Mi by nie przyszło do głowy, żeby filcować w pralce. W każdym razie, nie celowo. Bo tak jak @szczurzysko, to też mi się zdarzyło zrobić tylko z własnym (ulubionym!!!) swetrem, który mi mąż podrzucił do białego prania - niestety, nie nadawał się po tym na noworodka :sad: Chociaż na otulacze by się nadawał ale to były czasy, gdy jeszcze nie otulacze były mi w głowie...
Zamawiając zestaw za ok. 1000 pln miałam śmierć w oczach, ale u mnie to decyzja głównie finansowa, choć zdrowie małej też. Teraz, po kilku próbach i wypracowaniu ściżki procedur chwalę sobie i nie wróciłabym już do ednorazówek. Nie kupuję Sudocremu:) uzywam flanelki do mycia pupy, zamiast chusteczek (piorę razem z pieluchami). Odkryłam, że można żyć bez pampersów i że nawet niemowlęta wcale nie wydalają strasznie dużo ))
Tyle ode mnie. Przeprowadziliśmy się i jeszcze żyjemy trochę wśród kartonów - wracam więc do porządkowania życiowej przestrzeni. Uściski!
piłki do prania
Ale pamiętam, że gdzieś ktoś pisał, że to takie same piłeczki, jak rehabilitacyjne i dla psów, dobrze by było, jak masz czas, poprzeglądać aukcje w tych trzech kategoriach, bo coś mi mówi, że tamte będą tańsze.
Te nasze mąż gdzieś kupił przy okazji innych zakupów, bo on jest gadżeciaż.
EDIT: To co podlinkowała Cart wygląda, jak te moje. Nawet kolor się zgadza.
Co do pieluch, to dla mnie nadal to wszystko jest zbyt skomplikowane i nie do ogarnięcia.
Natomiast bardzo zaciekawiliście mnie tymi piłkami do prania...