Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zwierzątko domowe w rodzinie wielodzietnej

edytowano wrzesień 2012 w Ogólna
Zastanawiam się nad zwierzątkiem dla dzieci.
Proszę o podpowiedzi... uwzględniające nasze warunki życiowe.

Jest u nas głośno, dwójka dzieci jest nadpobudliwych
57m na 8 osób w bloku z centralnym ogrzewaniem
dzieci  2-12 lat mają
jest możliwość stworzenia dla zwierzaka zacisza w pokoiku zamykanym na klucz (taki kąt za meblami z oknem), ale jednoczesnie moze czuc sie tam odizolowany....
dobrze by bylo, zeby dobrze znosil przenoszenie klatki i zabawy z dziecmi
milo by bylo zeby nie czuł się zle opuszczony na 3 doby..... (ech te konwiwencje)

Myslalam o swince morskiej, ale nie chcialabym zeby dziczala w tym pokoiku..... Dostępna non stop dla dzieci tez byc nie moze, bo ją zamęczą...
Jak swinka znosi przenoszenie klatki?
«1

Komentarz

  • edytowano wrzesień 2012
    Moj 10-latek potrafi sie swietnie opiekowac kwiatami i uwielbia zwierzaki, bardzo uwielbia, wrazliwy chlopak i bardzo opiekunczy, jemu chcialam dac

  • Mam przeciez swiadomosc tego
  • Polecam szczury. Miłe i inteligentne, niewiele potrzebują.
  • Z tego co przeczytalam to raczej nie bedzie mu z nami dobrze.... 4 godziny codziennie z opiekunem poza klatką? 
  • Nie rozumiem.
  • moze rybki? wprawdzie przytulic sie  nie da, ale patrzec i kombinowac z wystrojem akwarium mozna godzinami i to zajecie w sam raz dla 10latka.
  • Nie rozumiem.
    Przeczytalam, ze potrzebuja towarzystwa, rozrywki i stymulacji....

    Teraz znowu czytam o swinkach a tam pisze ze sa delikatne bardzo...
  • Mialam akwarium..... czas trzeba miec na czyszczenie dosc duzy......
    I raczej do przytulania szukam....
  • Ja też polecam szczurki. Weź dwa, to będą zawsze miały rozrywkę ;).
  • Ślimak, rybiki...
    spokojnie można je na 3 dni zostawić :D
  • Ja mam 5 chomików. Każdy ma swoją klatkę i swojego opiekuna. Miłe, przytulaśne i zabawne. Sama lubię ich obserwować. Tylko w nocy hałasują, alle sciągam im kółko do biegania i jest cisza.
  • ja miałam kiedyś świnkę i nawet miała małe :)
    świnki są miłe, ale:
    - nie jestem przekonana, że 3 dni wytrzymają bez opiekunów... trzeba je jednak karmić, jedzą dużo świeżego, nie tylko ziarno, ale może się mylę, pamiętam, że my zabieraliśmy świnkę jak jechaliśmy na Święta itp.
    - klatka jest spora, więc nie wyobrażam sobie jej przenoszenia co chwilę z pokoju do pokoju
    - dość często trzeba im sprzątać klatkę (chomikowi chyba rzadziej)

    poza tym mają swoje plusy:
    - nie zdychają tak szybko jak chomiki
    - nie gryzą, są jakby bardziej przewidywalne niż chomiki
    - dają się oswoić, nie uciekają, przychodzą wołane po imieniu
    - nie mnożą się jak szalone (jak np. myszy), ogólnie polecam rozmnożenie chociaż raz, małe świnki są od razu owłosione i fajne, prawie od razu można je brać na ręce :)


  • u mnie był problem taki, że ta świnka na prawdę długo żyła i mi się po kilku latach znudziła (sorry, ale tak), jak miałam 15/16 lat
    ale w rodzinie wielodzietnej to chyba nie problem, bo dzieci są dłużej małe i takie gryzonie je "kręcą" :)
  • Mieliśmy królika, papugi, kanarka. 

    Właściwie nie polecam niczego. 

    Ogólnie jest ten problem, że dzieci chcą mieć zwierzątko, które można wziąć do ręki, przytulić, nawiązać z nim kontakt. Inne nie bardzo zaspakajają dziecięce potrzeby.
  • Mielismy chomika.... Placze za nim do dzis na wspomnienie.... A minelo ........??....... sześć, siedem lat?
    Swinka moze dozyc 8... a mam juz miejsce na urlopowanie, wiec moge ją umieszczac w "rodzinie zastepczej" ;)

    Techniczne przenoszenie klatki to mniejszy problem, bardziej sie martwie o psychike świnki.....
  • Ja mam 5 chomików. Każdy ma swoją klatkę i swojego opiekuna. Miłe, przytulaśne i zabawne. Sama lubię ich obserwować. Tylko w nocy hałasują, alle sciągam im kółko do biegania i jest cisza.
    Chomiki z tym swoim nocnym zyciem sa dosc odpychające.... W dzien jak go wyjmujesz to zaspany a w nocy musialam czasem do lazienki drania wynosic.... taki rumor robil
  • a to ja bym się raczej nie martwiła

    skoro można z taką świnką jeździć samochodem itd. to chyba przenoszenie z pokoju do pokoju jej nie zaszkodzi
  • edytowano wrzesień 2012
    Widzialam sie wczoraj ze swinkami u znajomej i sie zauroczylam....  ;;)
  • edytowano wrzesień 2012
    ja miałam też chomiki (gdy miałam 8-10 lat), ale dwa szybko zdechły, więc dla dzieci swoich nawet nie rozważam, bo wiem jaki po tym jest smutek
    potem w 7 czy 8 klasie przechowywałam jeszcze chomiczkę szkolną i jej 5 młodych, ale była zabawa! budowałyśmy im z koleżanką zamki z lego :)

    świnki są zdecydowanie spokojniejsze, nie są aż takie ruchliwe i szybkie, łatwiej je w razie czego złapać (gdy np. maluchowi ucieknie)
  • edytowano wrzesień 2012
    Widzialam sie wczoraj ze swinkami u znajomej i sie zauroczylam....  ;;)

    oj tam Nika, to już się nie zastanawiaj, tylko kupuj tego prosiaczka, bo widzę, że i tak decyzję już masz podjętą ;)
  • No przeciez nie moge tak myslec tylko o sobie, jeszcze decyzja syna i psychika zwierzaka do uwzględnienia....... ;)
  • Może żółw stepowy/lądowy .
  • Dla równowagi? ;))
  • NIka, znam się trochę na świnkach, owszem miałam dwie świnki jedną po drugiej jako dziecko/młodzianka, ale miałam też świnki jako dorosła i to zupełnie zmienia optykę.

     

    Świnka, hmm świnka, to przemiłe zwierzątko, natomiast nie dla dwulatka - odradzam. Z miłosci może zrobić śwince krzywdę, to po pierwsze.

    Po drugie świnka potrzebuje głaskania, noszenia, ale bez tego może żyć, natomiast świnka potrzebuje dużo swobody, ruchu dużo, trzeba ją z klatki wypuszczać często, żeby pobiegała. Jesli już biega trzeba uważać, co by nie przydepnąć, małe to to i ruchliwe i niespodziewanie przebiega.

    Po trzecie to co zauważyła Joanna, świnki potrzebuą świeżego jedzenia codziennie, do tego czegoś twardego, karmę, gałązki wierzby do gryzienia, co by zęby stępić.

    Po czwarte jak są we dwie w klatce, to lepiej, bo bardziej ruchliwe, weselsze (przerabiałam opcję jeden świń, a potem dołożyliśmy drugiego i zmieniło się na pozytywnie).

    Po piąte wyjazdy na pewno prosiaczek musi trafić pod opiekę kogoś, albo mozna tak jak my robiliśmy poprosić sąsiadów, żeby przychodzili nakarmić.

    Po szóste bleeeeee sprzątanie klatki, raz na tydzień, ewentualnie w lato częsciej, zależy jeszcze czym wyłożysz/wyścielisz tą klatkę, to od tego zależy częstotliwość sprzątania.

    Po siódme nie zawsze trafiają się takie mądre świnki, jak te o których pisze Joanna, że przychodzą wołane po imieniu i są super świetne. Ótóż nam się trafił jeden taki, co przez ponad  2 lata się nas bał, nie chciał wychodzić/wchodzić z/do klatki, jadł mega dużo, bez zahamować i oczywiście nie biegał za nami, ani nie reagował na nawoływanie. Co inengo pierwsza świnka tamten zachowywał się tak jak opisała Joanna.

     

    I nie wiem czy chcesz kupić Loszkę, ale jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy, to mogę Ci załatwić "za darmo" świnkę tylko daj mi znać na priv i na priv  już szczegóły.

    Ani nei zachęcam do prosiaka, ani nie zniechęcam. Jednak po moich doświadczeniach ze świnkami i małym dzieckiem, wiem, że na pewno w najbliższym czasie zaświnić się nie dam, ani na psa i inne zwierzaki się nie zgodzę. Za często wyjeżdżamy.

  • Oczywiście świnki można transportować przenosić z pokoju do pokoju, ale są to zwerzęta lękliwe z natury.

    Co do chomiczego rumoru, świnki są nadaktywne popołudniu i od 5 rano też nie raz dostawały "out" do łazienki :D.

  • Coraz wiecej przemawia za swinką.

    Mój dwulatek to bardzo uczuciowe i delikatne dziewczę, a świnka będzie w zamykanym pomieszczeniu, tylko pod kontrola kontakt z dziećmi młodszymi będzie. Biegać od biedy może po tym mini pokoiku ;)

    A to zwierzę - co to??
  • Nie wiem czy wiecie - chomika można zostawic do 2 tyg samego z owocami i warzywami w całości plus pojnik.... Chwali sobie samotność, wyczytalam w fachowej literaturze
  • ale te myszoskoczki maja ogonyyyyy #-o
  • edytowano wrzesień 2012
    Chm.... dzienny tryb życia.... akwarium juz mam....chm.... woli kolegę niż człowieka..... :(

    "Nie licz jednak, że będzie on przybiegał do Ciebie na zawołanie lub tez polubi Cię"
  • w realu nie wyglądają tak groźnie - te ogony
    swoją drogą, od dawna mnie ciekawi, dlaczego ludzie reagują mocno na ogoniaste zwierzęta - myszy, węże itp ;-)
    bo ogony są blee
    a wąż to już szczególnie- sam ogon
    ;) ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.