Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

dynia

1246719

Komentarz

  • no żesz......mąż do mnie zadowolony:przywiozłem z działki kabaczek,cukinię i taką żółtą kulkę.
    K......... M...... !!!
    To moja dynia najmniejsza,liczyłam, że jeszcze trochę podrośnie, a on myślał,że to kabaczek tak dziwnie urósł,kurde kurde kurde :/
    Co mogę z taką małą zrobić-wydrążyć i na świczkę?nie zgnije mi to?


    :-SS
  • edytowano wrzesień 2012
    @kuria domowa, nie każda dynia jest smaczna. Są dynie śliczne, ale niedobre, są piękne i smaczne, są takie, że można wypluć, bo jest nijaka do granic lub po prostu niedobra. Każda dynia jest inna, jak jabłka - jedne nam odpowiadają, zajadamy się nimi, innych nie weźmiemy do ust. Odmian jest mnóstwo, ale każda jest inna - są bardziej suche i wilgotniejsze, są zwarte i rozpadające się, są neutralne, dyniowe w smaku i bardzo smaczne.
  • w warzywniaku były 3 rodzaje dyń
    taka tradycyjna wielka pomarańczowa
    bardziej czerwona spłaszczona trochę
    i żółto pomarańczowa podłużna

    oczywiście nikt nie wie jak one się nazywają, więc pytam was po powyższym krótkim opisie na którą się zdecydować? chciałabym zupę i ciasto i upiec ją w pierkaniku.

    (jedną kupiłam pomarańczową od rolnika, też nie wie jak się ona nazywa ale przynajmniej jest świeża pachnie słodko i jest dość wilgotna)
  • edytowano wrzesień 2012
    Kiedyś był podawany przepis na gnocchi z dyni ale nie mogę go znaleźć poratujecie?

    kupiłam wielką dynię przytachałam do domu i teraz nie wiem co z niej zrobić, część upiekę w piekarniku
    trochę na ciasto i na zupę, ale i tak sporo zostanie, wiec wymyśliłam gnocchi i ew. zamarynuję - więc przepis na marynatę też poproszę :)
    @uJa ;
    @Malia podawała w tym wątku na pierwszej stronie, podała też link ale mi wyskakuje "strony nie znaleziono", ale skoro Malia robiła, to pewno podzieli się przepisem .

    Ale po wpisaniu na stronie z linka podanego przez Malię  -gnocchi z dyni , wyskakuje jeden przepis, 

    może to ten sam 
  • hipolit - dziękuję :)

    właśnie link nie działał a nie pomyślalam by wyszukać go na tej stronie, a chciałam coś poleconego ;)

    pamietam że @Dorotak robiła kiedyś te kluseczki.
  • Uja:
    taka tradycyjna wielka pomarańczowa - może być Bambino, może być Melonowa, ale ona ma delikatniejszy kolor, może być inna. To zwykle dość dobre dynie na zupę, ciasto.
    bardziej czerwona spłaszczona trochę - może być Rouge vif d'etampes
    i żółto pomarańczowa podłużna - trudno powiedzieć.
    Jeśli siałaś dynie z kupowanych nasion, nie swoich, to wklej zdjęcie, spróbuję powiedzieć jakie to odmiany.
  • Dynia przechowuje się nieźle w słoikach. Podstawa to nowe wieczka albo b. dokładnie umyte używane. Dynia łatwo się psuje, więc każde niedociągnięcie w tej kwestii spowoduje stratę przetworów. Przetwory robię od lat, jedyne, jakie mi się kiedyś pospuły to właśnie dynie. Nie miałam wtedy nowych wieczek, niby były umyte, wyparzone, a jednak... Później nie było już takich kłopotów. Nie dawałam nigdy ani soli ani cukru.

    Dzięki!

    Wreszcie wiem czemu mi w zeszłym roku szlag trafił pyszny drzemik z przepisu Bei z jabłek, gruszek i dyni.
  • a macie jakiś pomysł na inną zupę niż ta Ani D. z porem i czosnkiem? Gdzieś słyszałam o takie z marchewką :)




    mega prosta zupa: na maśle dusić partiami dynię (dodawać kawałki stopniowo), nie dodawać wody. Niech się pyrta na małym ogniu pod przykryciem.

     Jak już zupa zrobi się częsciowo kremowa, wrzucić pokrojoną marchewkę, dusić do miękkości marchewki.

    Sól, pieprz, cząber.

    Pycha

    :)
  • @uJa - na gnocci musi być dynia sucha. Te wielkie i soczyste się nie nadają. Przygotowanie jest banalnie proste. Piecze się kawałki dyni w piekarniku, a potem bierze się mąki tyle co 1/4 dyni, trochę soli (ja dodaję jeszcze papryki ostrej) i zagniata się z tego ciasto. Potem z tego ciasta tylko kluski zrobić (ja robię kulki i spłaszczam widelcem - wychodzą okrągłe kluski w paski). Wrzucać na wrzątek i wyławiać zaraz po wypłynięciu. Można jeść polane roztopionym masełkiem. Nic więcej im nie trzeba. Nadają się też do odsmażenia, jak kopytka.
  • Podoba mi się i brzmi jak coś, co mogę zjeść :D
    A dynia w ogródku jeszcze jedna jest.
  • normalnie chyba mi za mało dyń urosło :D
  • pieczona w piekarniku z ziołami wyszła paskudna :( nie mogliśmy tego zjeść

    przy okazji upiekłam następne kawałki i przerobię je na ciasto i kluski - zobaczymy co z tego wyjdzie
  • Ja taką pieczoną z ziołami wystudziłam, rozgniotłam widelcem, położyłam na pieczywo z plasterkami kiszonego ogórka. Dla nas pychotka :)
  • kolejna szansa dyni niestety nie udana :(

    zrobiłam zupę dyniową z czosnkiem, cebulą, porem przyprawami itd. i niestety jakaś taka nie do końca
    ale z dużą ilością grzanek się zje

    kolejna szansa dyni na reaktywację to ciasto, dziś wieczorem :)
  • właśnie się zastanawiam czy ja jestem lewa i nie umiem gotować czy mój smak jest jakiś spaczony, czy ta dynia jest poprostu nie jadalna ?

    a zła jestem na nią bo ciężka cholera była, przytachałam ją własnoręcznie i do dziś mam zakwasy po niej
    a na dodatek jest niedobra ! :( no nic próbujemy dalej przecież jej nie wyrzucę
  • a ja się dziś prawie popłakałam,bo duży sloik puree dyniowego się zepsuł,śmierdział jak ogórki kiszone :(
    Może wykorzystam radę AniD.i zakupię nowe pokrywki. Mam ogromną dynię,chciałam ją właśnie w słoiki pakować w formie puree,a teraz się boję :(
  • @AniaD. i inne doświadczone dyniowiczki, jak sądzicie, czy jeśli do http://dietabezmleczna.blogspot.com/2009/03/racuchy-bez-mleka.html ; dodam trochę startej dyni, to wyjdą, czy będzie kaszana i lepiej nie ryzykować?
    Bo racuszki pyszne no i chcę coś z tą dynią zrobić............

  • agnieszka właśnie przeglądam ciasta dyniowe o tu: http://pinkcake.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?1

    napewno coś wybierzesz :)

    A twój link niestety nie działa :(
  • edytowano wrzesień 2012
    Uja, dynie są bardzo różne i ich smaki mogą być diametralnie inne. Napiszę o swoim smaku: ja lubię dynie "warzywne", czyli takie, które nie mają mocnego zapachu dyni, tylko inny (może też być neutralny), najlepiej jak są kasztanowe czy orzechowe, ale "owocowe" też mogą być. Nie lubię dyni takich jak Muscate de Provence, po prostu mi brzydko wonieje w każdej postaci. A jest to dynia bardzo popularna i dla wielu osób jest wspaniała, pyszna i ach i och. Robiłam już do niej wiele podejść i nie da rady, dla mnie ta dynia nie jest jadalna. Może kiedyś zmieni mi się smak i ją zaakceptuję. Ja ciągle szukam nowych smaków dyniowych dla siebie. Tak więc to, że konkretna odmiana Ci nie smakuje jest zupełnie normalne. To tak, jak wiele razy odnoszę się do odmian jabłek - jedne lubimy, innych nie.
    Agnieszkamama, nie widzę przepisu, nie otwiera się, ale można robić racuszki z dyni. Robiłam je na różne sposoby, z różnymi mąkami (np. ryżową, gryczaną), na słodko i słono. Mleko nie jest potrzebne, bo dynia jest mokra, więc dodatkowy mokry dodatek może zniszczyć cały efekt.
  • 3 szklanki mąki pszennej

    1/4 łyżeczki soli

    1 i 1/2 szklanki ciepłej wody

    25 g świeżych drożdży

    3 łyżki cukru

    2 łyżki oleju



    Mąkę przesiać przez sitko i
    wymieszać z solą. Drożdże wymieszać w ciepłej wodzie. Zrobić zagłębienie
    w mące, wsypać cukier, wlać olej, a następnie powoli dodawać zaczyn,
    mieszając dużą, drewnianą łyżką. Ciasto wyrabiać do momentu, aż będzie
    gładkie (wg. oryginału ok. 4-5 minut, ja robiłam to krócej). Zostawić do
    wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 1 godzinę. Na patelnię wlać olej na
    wysokość ok. 3-4 cm. Nakładać łyżką porcję ciasta i smażyć na gorącym
    oleju  z obydwu stron do zarumienienia (ok. 2 minuty każdą stronę).
    Racuchy wykładać na papierowe ręczniczki. Podawać z cukrem pudrem,
    syropem klonowym lub konfiturą.

    Smacznego!

    PASI STARTA DYNIa tutaj?

  • Dynia została odrobinę zrehablitowana, ciasto wyszło smaczne (choć bez rewelacji - ale to wina braku przypraw i mojego lenistwa)
     a gnochi z dyni i ziemniaków bardzo fajne :)


    a zupę mężu stwierdził że zje.

    Ale na pewno się lepiej zastanowię przed zakupem następnej, no chyba że to będzie Hokkaido to wtedy wezmę w ciemno :)


  • @agnieszkamama - moim zdaniem, dynia nie pasi - rozleci Ci się to wszystko, a jeśli dodasz więcej mąki, to się gniot zrobi. Poszukaj przepisu na dyniowe jakieś placuszki.
  • tylko moje muszą być bez jajek i mleka.........
  • nie marudź tylko goglaj

    prosz:

    http://kulinarneatelier.blogspot.com/2011/08/sodkie-racuchy-z-dynia.html


    http://puszka.pl/przepis/6509-sloneczne_placki_dyniowo_bananowe.html

    Racuszki dyniowe





    60 dag obranej dyni


    ok. 2/3 szklanki mąki ryżowej


    2 łyżki syropu słodowego lub miodu


    1 łyżeczka zapachu śmietankowego


    1/2 płaskiej łyżeczki kardamonu


    szczypta soli


    olej





    Dynię zetrzeć na średnie wiórki, odcisnąć na sitku. Dodać mąkę, słód lub
    miód, zapach, kardamon i sól. Wyrobić dokładnie ciasto. Odstawić na
    kilka minut. Smażyć placuszki na rozgrzanym oleju z obu stron. Odsączać
    nadmiar oleju na ręczniku papierowym.


    Zapach śmietankowy jest najłagodniejszy z zapachów, jeśli chcemy dodać inny, to zmniejszamy jego ilość w przepisie.
  • pyszne są te Ani D.! robiłam :)
  • Dziś dokonałam odkrycia! 500 m od mojego domu sympatyczna Pani uprawia m.in. DYNIE! bez nawozów takie "eko". Wróciłam z Hokkaido i Justynką :D W przyszłym tygodniu pewnie jeszcze coś wybiorę, ale najpierw poczytam co nieco, żeby wiedzieć co i jak.
    Z tego co zapamiętałam to ma: prowansalską, masłową, piżmową. Więcej nie pamiętam, za dużo tego było a pamięć już nie ta ;)
  • Agusia, fajnie :-)
    Prowansalską, masłową, piżmową - pierwsza to pewnie Muscate de Provence, a masłowa - nie ma takiej nazwy, może być Australian Butter, niektórzy tak mówią na Butternut. Ciekawa też jestem tej piżnowej, jak się nazywa.
  • Hokkaido faktycznie pyyyyyyyyyyycha. Koniecznie posieję na wiosnę.


  • Może to Ania.D ? :D
    Jadwiga, fajnie by było!, ale aż tak dobrze  nie ma  :)
  • Agusia, fajnie :-)
    Prowansalską, masłową, piżmową - pierwsza to pewnie Muscate de Provence, a masłowa - nie ma takiej nazwy, może być Australian Butter, niektórzy tak mówią na Butternut. Ciekawa też jestem tej piżnowej, jak się nazywa.
    Aniu tak, to na pewno Australian Butter, pani chyba sobie spolszczyła nazwę ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.