nerwy mnie zeżarły w wątkach o satanistycznej sowie i o smoleńskich coraz to nowych skandalach. tak więc postanowiłam założyć wątek intelektualnie mało wymagający ale i odstresowujący, i w którym jest mała szansa, że dyskusja zejdzie na filozoficzne rozważania.
tak więc jak w temacie: ja nowego Bonda, o dziwo, lubię. do czasu pojawienia sie nowej serii z danielem craigiem (tak się to pisze? nie chce mi się na razie sprawdzać) Bondów nie cierpiałam. za piękni, za dzielni i w ogóle bez sensu (że tak użyję ulubionego argumentu większości nastolatków).
no ale zwiastuny z craigiem mję mile zaskoczyły. niespecjalnie piękny no i w niektórych scenach nawet dostawał po ryju i był brudny. tak więc na casino się skusiłam. ostatecznie zostałam uwiedziona jak w jednej scenie na pytanie barmana o martini wstrząśnięte czy zmieszane bond odpowiada (w mojej wersji dvd): mam to w dupie. NO NARESZCIE!!! nareszcie!
oczywiście ilość nieprawdopodobieństw dostrzegam ale te minusy nie przesłaniają mi plusów. bond nie ma jakis super kretyńskich gadżetów, jest wredny i arogancki (a nie słodkopierdzący jak dotychczasowi bondowie), wali po ryju, sam dostaje, w końcu nareszcie jak po tym ryju dostanie to ślady zostają
jeszcze jacyś fani/antyfani bonda na forum?
PS ja fanką zafiksowana nie jestem, casino widziałam całe dwa razy, drugą część raz, a o trzeciej dziś się dowiedziałam. czyli nie ma się co bać, z zębami na krytyków się nie rzucę
Komentarz
)
)
W ogóle,to aż się boję zapytać,czy kanapka z jajkiem nie jest satanistyczna,bo napewno ktoś zacznie udowadniać,że a i owszem.
tak planuję, że pójde najpierw na Obławę a potem w ramach odstresowania na Bonda właśnie bo ta obława mnie chyba przybije na maksa.
służę egzemplarzem
No i moze Bond to nie zuo, a daniel c. ma dla mnie gembe ruska.
Halo Londyn,
Ona czarna
A on blondyn!
a to ja zaś mam wrażenie, że jest brytolski do bólu
)
jak angole będą chcieli się ruskim przypodobać w zamian za tani gaz to może. ale to na szczęście mało prawdopodobne. bond jako ruski agent: w najgorszych koszmarach macierewicza tego nie było!
Albo z jajkiem zabitego w halołin satanisty...
ponoć Deo się nie myli hehehe
)
generalnie nie lubię jak wiem jak się film skończy, więc nie przepadam
k
a pozatym to ciągle się biją
i zmieniają kochanki
i kradną samochody
no toż to czyste zło jest
(ale w ciąży jak byłam lubiłam oglądać:) )
Potrafi tenże Bond omijać pancerne brzozy, nie słucha Ruskich i potrafi sowy poskramiać...jak dla mnie jest cool...
Od obywatele B zapożyczyłam to, że na ulicy oglądam się za siebie, bo pamiętam w Casino Royale, jak najpierw zadzwonił do gościa, a potem strzelił do niego
zawsze mi się to przypomina, jak ktoś do mnie zadzwoni, a jestem akurat na ulicy