Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Odtruwanie i odrobaczanie organizmu

1246754

Komentarz

  • Nie wiem czy ktoś pisał, ale odrobaczyć można super ParaProtexem co prawda kuracja nie jest tania, ale jest skuteczna i nie chemiczna. 

    Znalazłam coś takiego

    Czosnek POLSKI. 10 główek – nie ząbków, jeśli dla większej ilości osób to wiecej. Pokroić/ zmiażdżyć i zalac sokiem z kiszonych ogórków. Odstawić w chłodne, ciemne miejsce na 10 dni i później również tak przechowywać. Sok podawać dzieciom przed snem 5 ml – można trochę rozcieńczyć (niedobre paskudztwo , dorosłym 10 ml. Można zjadać również czosnek z tej mikstury( dorośli). Stosować miesiąc.

    Pestki z dyni przeciwko owsikom
    Zażywa się 10-15 obranych pestek z dyni, a godzinę później 1 łyżeczkę oleju rycynowego. Można też obrane pestki dobrze rozgnieść i wymieszać na jednolitą masę z taką samą ilością surowego mleka.


  • @Dorunia - tyle, że pestki z dyni, żeby były skuteczne przeciwrobaczo, powinny być świeże.
  • Ja osobiście stosowałam tylko ParaProtex u siebie i całej rodziny, pozbyłam się lambli, a u syna najstarszego tasiemca. Resztę na wszelki wypadek, nie wiem jaki jest teraz koszt tego preparatu, u nas kuracja była 5 lat temu. Proponowano mi zapper, podobno świetna metoda ale jakoś nie odważyłam się, wiele osób chwali. 

  • Moja teściowa bardzo sobie chwaliła kurację ParaProtexem połączoną z dietą - opakowanie 100 tabletek to koszt ok. 150 zł.
  •  @Katarzyna ale mam przyznać wetkowi że chodzi o ludzi?
  •  Gdzie sprawdzić ten księżycowy kalendarz? Czy czytaliście może o tych gruntownych porządkach? Kurka jak mam wygotować ila tysięcy książek??????
  • @IDUSIA - wetowi trzeba się przyznać, bo inaczej może Ci dać coś tylko dla zwierząt. Książki wystarczy solidnie odkurzyć - z gotowania bym zrezygnowała ;-)
  • Odkurzyć pod warunkiem, że masz odkurzacz wodny. Ze zwykłego chyba się tylko wszystko rozdmucha po całym domu... Albo ja mam chorą wyobraźnię. ;)
  • dopiero przeczytałam... to nie są śmichy chichy, kwestie odrobaczania poprzez "golenie pleców" przerabialiśmy w rodzinie, to są nicienie. Nicienie tez bardzo lubią okolice czoła i oczu. Czasem na gałce ocznej pojawia się w polu widzenia "paproch", jak się przesuwa gałką to można go zaobserwować. Jeśli się rozgrzeje np. nasadę nosa, to one tam się przemieszczają - to czuć  (podobnie jak na przywoływanym przykładzie z brzuchem). Ja mam zawsze jednak wątpliwości tego typu, czy kuracja ziołowa "kupna" w sklepie ze zdrową żywnością to nie bywa homeopatią... Jest taki sklep w bocznej ulicy od pl. 3 krzyży, gdzie zestawy do kuracji oczyszczających można było kupić (nie wiem jak to wygląda teraz), ale drogie. I jeśli ktoś wypowiada wojnę robalom, to musi zachowac pewną kolejność - oczyszczania poszczególnych organów, żeby np. wątroba była czysta i dała radę mordowanym pasożytom.
    Jest taka książka o durnym tytule "kuracja życia" jakiejś kanadyjskiej biolog, która na ten temat sporo pisze z własnego doświadczenia. Zapomniałam nazwiska. O, znalazłam w necie dr. Clark. Ona uważa, że ze względu na cywilizacyjne uszkodzenie organizmu, poprzez stosowanie chemii, pasożyty lokują się w innych niż tradycyjne miejscach - np. motylica nie tylko w wątrobie. Uważa, że przyczyną astmy są glisty, które (i to wiedza medyczna znana) w swoim stadium larwalnym lokują jaja w płucach. Nie chcę za dużo pisać, bo jestem przed śniadaniem.
    Wczoraj pytałam lekarza na USG o to, czy zagazowanie i permanentne wzdęcie mojego syna to mogą być pasożyty (wielokrotne badania kału nigdy ich nie wykazały). A on m na to, że badania kału są bardzo niepewne, prędzej badania krwi.

    PS. Zainteresował mnie w związku z tym ten balsam kapucyński. Postaram się chyba o niego, a co jest w składzie?
  • @Cart&;Pud my mamy właśnie z tego powodu odkurzacz centralny - wszystko wydmuchuje się na dwór
  • Ja synowi tylko już z krwi robię, bo z kału mu nic nie wychodziło, a np. owsiki widziałam na własne oczyska w nocy jak spał, a z kału nie wyszły. 
  • @Dorunia - owsiki z kału  bardzo rzadko wychodzą. Już prędzej się znajdzie jaja w "teście przylepcowym", szczególnie, jak go wykonać w okolicach pełni księżyca. One głupie nie są i wcale się z tym kałem nie chcą dać wydalać - co to dla nich za interes.
  • Czy odrobaczanie można przeprowadzić w czasie infekcji, czy raczej należy poczekać aż dzieć wyzdrowieje?

  • @Dorunia a co to konkretnie za badanie? lekarz daje skierowanie? ile kosztuje?
    u nas nie wychodziło nic z kału a zawsze po odrobaczeniu dzieci lepiej się czują - odrobaczam co rok na jesień, lekarz nam zawsze wypisuje receptę w ciemno - nasza córka twierdzi, że jako jedyna w klasie używa kranu w szkolnej łazience bleeee 
  • ziwa, ja robię młodemu (lat 15) w czasie pobytu w szpitalu, co prawda mamy tą wizytę co dwa lata, ale robią mi pełne badania w kierunku pasożytów. Chłopak miał już owsiki i tasiemca, więc mamy stres. Nie wiem jak to badanie się nazywa, zawsze docent sam nam wpisuje zlecenie. No i robię na tą nieszczęsną candidę, ale to już z przychodni wołam skierowanie. Kiedyś odrobaczałam co roku w wakacje, ale teraz trochę z kasą krucho, a nie chcę chemicznie lecieć u dzieciaków, choć może w tym roku mimo wszystko powinnam. 

    Nie odrobaczam w czasie infekcji, bo boję się obciążać organizm dodatkowo. 


  • edytowano listopad 2012
     Nicienie tez bardzo lubią okolice czoła i oczu. Czasem na gałce ocznej pojawia się w polu widzenia "paproch", jak się przesuwa gałką to można go zaobserwować.
    O matko, toś mnie przeraziła. Mam takie paprochy odkąd pamiętam, to znaczy że mam te nicienie? Co one robią? Jak się ich pozbyć?


  • Stosowalam Paraprotex i balsam kapucynski i noni.Wszytko przez 4,5 miesiąca.Jak młody podrosnie to znów sie wezmę za to powtórnie.
  • @pustynny_wiatr są podobnona to jakieś kropelki... ale niestety homeopatyczne.
    Nie łam się, ja też mam.
    Podobno one pogarszają wzrok, może, nie wiem, nosze okulary od studiów.
  • nie wiem, co to za badania... lekarz od USG ich nie nazwał, a z wynikami u pediatry jeszcze nie byłam
  • Dzięki @Katarzyna, upewniłaś mnie, żeby działać. Z podanych przez Ciebie objawów obserwuję też zgrzytanie i suchość skóry. Czy z podanych lekarstw możesz mi doradzić któreś szczególnie?
    Mam zestaw 2,4,9,13 lat. Zentel jest najdroższy i dla takiej ilości + jeszcze mąż, to wychodzi sporo kasy. Uważasz, że warto inwestować, czy Vermox + Pyrantelum dla najmniejszej wystarczy?

    A najbliższa pełnia 28 listopada. Wstrzelić się w nią pierwszą dawką, czy drugą? Dzięki za cenne rady! :)
  • @Inka - ja zawsze stosowałam Vermox + Pyrantelum dla egzemplarzy do 1,5 roku. U nas to wystarczało. Jeśli możesz mieć leki już, to raczej bym nie czekała na pełnię tylko zaczynała zaraz, to akurat druga dawka wyjdzie na pełnię.
  • A propos tych nicieni wyłażących z pleców. Czy nie wystarczy zeskrobać tego trochę do pudełeczka - cokolwiek to jest - i dać do najbliższego laboratorium?

    Bo jakoś mi się nie chce wierzyć że robale przez skórę wyłażą połasiwszy się na mąkę i miód.

    A tak to do pojemniczka, pod mikroskop i będzie wszystko jasne. Próbował ktoś to sprawdzać?
  • Katarzyna a jak z tym dawkowaniem Vermoxu i Pyrantelum - ile tego i w jakiej kolejności? Bo ja zamierzam małego odrobaczyć zanim mu się siostra urodzi, pewnie tuż po świętach.
  • @KotekMamrotek - dawkowanie Pyrantelum masz w ulotce - dawka zależy od masy ciała. Vermoxu daje się jedną tabletkę, a po dwóch tygodniach jeszcze jedną.
  • Dla starszych ja wolę Vermox.
  • Bo weterynarz wie, że zwierz łowi różne gryzonie, grzebie w ziemi i generalnie bardzo niehigieniczny tryb życia prowadzi. A dziecko, wg przeciętnego pediatry, otoczone jest sterylnym środowiskiem odkażanym regularnie domestosem, jada tylko dania ze słoiczków i pija mleko modyfikowane, to i nie ma skąd tych robali złapać ;-)
    Mnie bardziej bawi to, że antybiotyk, który dewastuje organizm po całości, dziecko dostaje na byle katar (bez żadnych badań dodatkowych) nawet co miesiąc, a lek na odrobaczenie, to taki strasznie szkodliwy, że konieczne jest wykonanie serii badań i niezbite udokumentowanie istnienia masywnej inwazji pasożytniczej, żeby zdecydować się na podanie dziecku dwóch pojedynczych dawek... :-?
  • Ale czy Twój pediatra to wie? ;-)
  • KotekMamrotek ktoś to badał, ale możesz osobiście
  • No właśnie Winda mi gdzieś mignęło w internecie że ktoś badał i nie stwierdzili żadnych pasożytów ale info jest o ile pamiętam z bloga walczącego z wszelkimi formami medycyny alternatywnej więc wcale nie koniecznie wiarygodne.

    Ale i sam sposób wydaje mi się mocno podejrzany.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.