Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

kredyt

edytowano maj 2013 w Ogólna
w którym banku najlepiej starać się wielodzietnym o kredyt na zakup domu ?

«1

Komentarz

  • zbyt ogólne pytanie ...
  • Jesteśmy z tematem na bieżąco  ;)

    Wszystko zalezy od kwoty kredytu, wkładu własnego, waluty, pracy (inaczej traktowane są dochody zza granicy) itp.

    Mogę powiedzieć jedynie, że na pewno nie PKO SA. Liczą bardzo wysokie koszta utrzymania dziecka,co baaardzo obniża zdolność kredytową. U nas przy 4 dzieci zdolność wychodziła niemal 2 razy mniejsza niż w innych bankach :(
  • Na nas banki delikatnie mówiąc patrzyły z politowaniem.
  • edytowano maj 2013
    Jesteśmy zainteresowani kupnem starego domu, brakuje nam ok. 40 tyś. Zastanawiam się skąd je zdobyć i oczywiście myślę o kredycie (to w kwestii uzupełnienia tematu).
  • edytowano maj 2013
    Dom jest z ok. 1 ha ziemi .  Kiedyś pani w banku zaproponowała nam ukrycie liczby dzieci (do banku bez dzieci) :)


  • Kredyt to forma niewolnictwa, pracujesz potem dekady na kogoś innego.
  • 40 tys to nie jest wielka kwota - jeśli tyle Wam brakuje, to myślę, że gdzieś taki kredyt dostaniecie. Nie da się wprost powiedzieć w którym banku najłatwiej, każdy ma swoje warunki, różnią się szczegółami. My braliśmy w Credit Agricole i jesteśmy bardzo zadowoleni - bank działał bardzo nam na rękę, upraszczali pewne sprawy, podpowiadali, była możliwość negocjacji marży i ogólnie warunki mieli dobre. I sami powiedzieli, że po udzieleniu kredytu banku nic nie interesuje, jeśli raty są spłacane.
  • edytowano maj 2013
    Spróbujcie w SKOK Stefczyka. Dają zniżki jak na cele mieszkaniowe jest pożyczka. Nie mogą dawać co prawda kredytów hipotecznych. Widziałem jednak, że byli bardzo pomocni.

    Ostatnio doszła możliwość kredytowania przez 10 lat.
    Podziękowali 1aqq
  • zadzwoń do jakiegoś Open Finanse lub innego pośrednika bankowego. Spotkanie z nimi nie jest wiążące.
    Ale nigdy nie wiadomo, czy akurat prawdę powiedzą.

    @elzbietta, jeśliście z Warszawy/okolic, to może bym miał do kogo skierować.
  • pekao sa w tej chwili ma najkorzystniejsza oferte open finance to firma - klon jakiegos banku, nie pamiętam którego, naganiają w konkretne miejsce, szkoda czasu

    czytaj forbsa, bankier.pl i money.pl 
  • A co chcą Was ukarać za wcześniejsze spłaty ?
  • Kredyt+własność to nie jest mzimu i nie trza tego ani demonizowac ani fetyszyzować, tylko sobie policzyć.

    Także samo wcześniejsze spłacanie nie musi mieć sensu.
  • 40 tys to moze lepiej od rodziny pozyczyc ?
  • albo od forumowiczów
     - u mnie masz na 5% - oprocentowanie stałe
  • hm...
    od rodziny???
    my  mamy dobre relacje z rodziną, ale trudno wyobrazic mi sobie,bym uzbierała taką kwotę od nich-to naprawdę dość znaczna kwota
    problemem bywa niekiedy w niektórych rodzinach pożyczyć kwotę dziesięciokrotnie mniejszą
  • albo od forumowiczów
     - u mnie masz na 5% - oprocentowanie stałe
     Prayboy Ty tak serio czy podpuszczasz 
  • 40 tys to moze lepiej od rodziny pozyczyc ?
    Kurde, to musiałaby być niezła rodzina  ;)
    Chyba nie znam ludzi, którzy dysponowali by taka kasą do pożyczenia, ale znam wielu, co mają takie długi i większe (głównie w bankach)
  • Plus dużej rodziny - tu 200, tam 500 i się uzbiera :D
  • Kredyt to forma niewolnictwa, pracujesz potem dekady na kogoś innego.
    Tak Gregorius masz rację, ale czasem nie ma wyjścia. My po 7 latach tułaczki i wynajmowania kupiliśmy na kredyt na 100%. Owszem, jest to obciążenie finansowe i psychiczne... i dopóki nie spłacimy nie możemy powiedzić że to nasza własność. Jednak wierz mi, lepsze to niż ciągłe przeprowadzki i tłumaczenie się właścicielowi, że gwoździa przybiliśmy nie w tym miejscu, w którym on by sobie tego życzył. I druga sprawa, że oddajemy bankowi znacznie więcej niż nam pożyczył. Mieliśmy cichą nadzieję, że będziemy nadpłacać ale to nie takie proste...
    znam to doskonale, tyle, ze trzeba miec zdolnosc kredytowa... inaczej nadal tułaczka...mam juz jej serdecznie dosc
  • Wyobraźam sobie scenkę
    W banku

    Prosimyo kredyt
    Mamy 12 dzieci ( starszych już nie liczę jako w gospodarstwie )


    Hahaha

    Chciałabym zobaczyć realną minę pani z okienka =))
    czekaj czekaj, z tego co pamiętam trzeba zarabiać 2 tyś na osobę by mieć zdolność
    no to "tylko" 28 tyś miesięcznie i kredycik masz ;)

    z drugiej strony, gdyby tyle zarabiać to po co kredyt?
  • gdyby tyle zarabiać to po co kredyt?

    Ano :D
  • wydaje mi sie ze lepiej od rodziny niz od banku ..jesli jest taka mozliwosc 
  • wydaje mi sie ze lepiej od rodziny niz od banku ..jesli jest taka mozliwosc 
    Zależy co to za rodzina. Taka pożyczka może byc transakcją wiązaną...
  • wydaje mi sie ze lepiej od rodziny niz od banku ..jesli jest taka mozliwosc 
    Zależy co to za rodzina. Taka pożyczka może byc transakcją wiązaną...
    no kase trzeba oddac..lepiej rodzinie niz do banku..wszak po rodzinie nic nie zginie ;) 
  • Faktycznie, kwota 40 tys. wydaje się nieduża jeśli idzie o zakup domu.
    Nie zawsze niestety jest mozliwość pozyczenia od rodziny.

    Jesli zaś chodzi o banki, to trzeba się niestety liczyć z tym, że "wcisną" produkt dodatkowy, a to ubezpieczenie na życie, ubezpieczenie od utraty pracy, ubezpieczenie nieruchomości, ubezpieczenie od ubezpieczenia :-w Ponoć ma to marże obniżyć, ale zastanawiam sie, czy to się opłaca, i czy w razie czego to ubezpieczenie faktycznie coś daje, czy tylko generuje koszta :(
  • Kredyt to forma niewolnictwa, pracujesz potem dekady na kogoś innego.
    Tak Gregorius masz rację, ale czasem nie ma wyjścia. My po 7 latach tułaczki i wynajmowania kupiliśmy na kredyt na 100%. Owszem, jest to obciążenie finansowe i psychiczne... i dopóki nie spłacimy nie możemy powiedzić że to nasza własność. Jednak wierz mi, lepsze to niż ciągłe przeprowadzki i tłumaczenie się właścicielowi, że gwoździa przybiliśmy nie w tym miejscu, w którym on by sobie tego życzył. I druga sprawa, że oddajemy bankowi znacznie więcej niż nam pożyczył. Mieliśmy cichą nadzieję, że będziemy nadpłacać ale to nie takie proste...
    Wiem, ze się chce mieć swoje. Ja tez zawsze chciałem, ale nie mam zdolności kredytowej i w sumie mnie to cieszy. Dwa: staram się zawsze w tych sprawach (finansowych) stosować zasadę: mierz zamiary na możliwości. A ponieważ możliwości kiepskie to i o większości zamiarów trzeba zapomnieć.
  • edytowano maj 2013

    Tak jest u nas, musieliśmy zawsze sobie sami radzić i to się już raczej nie zmieni. To boli, bo niby człowiek ma żyjących krewnych (i mówię o najblizszych w lini prostej, rodzice, dziadkowie) i to zamożnych, a jednak jest sam jak palec i zdany na siebie.

    Mój św pamięci wuj mawiał że :

    "pomaga się bogatemu bo może oddać, biedakowi to się nie pomaga"

    ale on był partyjny

    Logika ludzi wierzących jest zupełnie inna

    "z rodziną to najlepiej na zdjęciu i to jeszcze w środku bo jak na boku to wytną"
  • edytowano maj 2013
    Nasz katechista ubiegał się o kredyt mając 10 dzieci. No i dostał więc nie ma rzeczy niemożliwych. Kredyt jest rzeczą mocno uznaniową.
  • Brał ktoś ostatnio kredyt? Mamy we frankach niedużo, musimy przewalutowac chyba jak chcemy podnieść sumę kredytu? W którym banku teraz wielodzietnych nie wyrzucają, na co zwrócić uwagę? Dom nam się zaczął sypać i ratować trzeba.... 
  • Zuzapola powiedział(a):
    Brał ktoś ostatnio kredyt? Mamy we frankach niedużo, musimy przewalutowac chyba jak chcemy podnieść sumę kredytu? W którym banku teraz wielodzietnych nie wyrzucają, na co zwrócić uwagę? Dom nam się zaczął sypać i ratować trzeba.... 
    PKOBP.koszt kredytu i jego obslugi
    Podziękowali 1Zuzapola
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.