W ramach kongresu organizowanego przez Akademię Familijną z okazji 10-lecia tejże, odbędzie się w Józefowie wykład otwarty, na który chciałabym Was zaprosić.
Prelegentką będzie Rosa Pich, córka założyciela AF - Rafaela Picha. Rosa wychowała się w dużej rodzinie (16 dzieci) i poszła śladami rodziców. Jest mamą 18 dzieci. Dwoje z nich umarło we wczesnym dzieciństwie, a jedna córka zmarła w wieku 17 lat. Przyczyną śmierci była choroba serca, na którą choruje jeszcze 2 dzieci (5 udało się wyleczyć)
Wykład
"Wielkie wyzwania, wielkie radości - zarządzanie liczną rodziną"
odbędzie się
9 listopada (sobota) o godzinie 15:00,
w szkole Strumienie, w Józefowie, przy ul. 3 maja 129.
Przybywajcie licznie! Myślę, że warto
Tu można ich sobie obejrzeć (rodziców) i posłuchać, niestety tylko po hiszpańsku.
Komentarz
Na wykład, jak rozumiem, nie trzeba się rejestrować...
miałam wielką nadzieję, że przybędziesz
jeszcze się upewnię, ale na 99,9% nie trzeba
Strasznie fajna ta mama, z taką werwą i radością, uśmiałam się z opowieści
Edit: Nie dotrę i bardzo żałuję... Może będzie ktoś nagrywał?
opowiada swoją przygodę w samolocie. Leciała z najmłodszym dzieckiem, samolot przepełniony, i nie chcieli jej pozwolić zabrać ze sobą fotelika dla dziecka na pokład. Ona zaoponowała, że zawsze jej pozwalali, dlaczego nie teraz? Stewardesa zapytała, ile ma dzieci, że taka obeznana. Rosa odpowiedziała, że 14. Ta nie chciała wierzyć, prosiła o dokument (karta rodziny- coś jak nasz stary dowód). Potem poprosiła o jej kartę pokładową. Rosa zaczęła się tłumaczyć, że siedzi nie na swoim miejscu, bo już było zajęte... A stewardesa zabrała jej kartę i poszła do kabiny pilota. I za chwilę słychać jej głos przez głośniki: "Drodzy podróżni, informujemy Państwa, że w naszym samolocie leci pani Rosa Pich, matka czternaściorga dzieci. Prosimy o brawa dla niej!"
I wszyscy zaczęli klaskać. Wzięli jej dziecko, pokazali wszystkim (jak w Królu Lwie ) potem ona też musiała wszystkim pomachać, niczym gwiazda filmowa.
A po podróży, gdy czekała na wydanie wózka, zaczęli do niej podchodzić ludzie, pytając, czy to ona jest tą matką z samolotu. Zaczęli jej gratulować, ściskać i całować.
O 14 będzie w szkole Msza św., jakby ktoś chciał.
ale jeśli się domyślam, co tam napisałaś, to odpowiadam, że z mojej strony ok
rozumiem, że dobrze, żebyś spotkała się z Windą
i dla mnie to ogromna radość, że będziesz na wykładzie
i że poznam Cię w realu (chociaż czuję dreszczyk emocji bo w rzeczywistości jestem strasznym czajnikiem)
Oj chciałabym bardzo! Opowiedzcie potem jak było!
Ja mam ślub znajomych o 16 na Bemowie więc nijak nie rozdwoję się
wykład się odbył, a po nim drugi bardzo ciekawy,
ale najbardziej pozytywnie naładowała mnie 15 minutowa rozmowa na dworcu w Józefowie z Małgorzatą
że przed wykładami była Msza,
ja byłam wcześniej w kaplicy i usiadłam w ostatnim rzędzie.
I kto usiadł koło mnie? no kto?
Rosa Pich!
Ale fajnie!
więc, nie wytrzymałam, zagadałam do niej i dostałam zdjęcie jej rodziny
Jest bardzo sympatyczna, bardzo, ciepła i wesoła nie trzyma na dystans.
Podobna do Małgorzaty w tym
ach!