Błagammm o pomoc bo się wykończam. Ja nie umiem karmić! Daje z siebie 250% i nic. Sutki zmasakrowane (wiem wiem źle przystawiam ale nijak dobrze nie umiem. Teorie znam ze brodawka głęboko itd ale w praktyce no za nic nie potrafię) boli, krwawi. Położna kazała odstawić i goić sutki. Odciągam laktatorem i każda porcja o troszkę mniejsza!!! Strace pokarm
:( I się załamię. Przystawiłam dziecię znów przez to silikonowe coś zwane kapturkiem. Nie dość ze krew strumieniem pociekła a ja myślałam ze się skicham z bólu to Klarcia popatrzyła na mnie z miną "a co ty mi matka wsadziłaś że z tego nie leci?! Zabieraj to cholerstwo" i rozszedł się cudny wrzask na pól ulicy połączony z pluciem, wyginaniem się i wkurzaniem
Rycze nad tymi moimi cycami już. Czemu ja nie umiem karmić? 4 raz ponoszę klęskę i nie wiem co zrobić żeby było dobrze. Proszę o jakieś rady, cokolwiek bo jestem pewna ze jeszcze dwa dni maks i trzeba będzie otworzyć puszkę
Młoda zjada 80-90 (tak w teorii) a mi już tylko 60 się udaje wydoić dla niej maszynką
Komentarz
moze pomoga troche filmiki
Odciągasz przede wszystkim po to, żeby stymulować piersi.
Pamiętam te noce, kiedy próbowałam coś uciągnąć a tu ledwo 5ml na dnie butelki
Ale tak jak pisały dziewczyny systematyczność pomogła.
Czuję, że główny problem jest z bólem i krwią.
Na (płytkie co prawda) rany używałam lanoliny i własnego mleka. Wietrzenie chyba też pomagało w gojeniu.
Teraz to co piszesz brzmi jak czarna noc... ale widać, że świadomie walczysz i aż chciałoby się przeczytać za tydzień, dwa, że już wszystko gra
Dużo sił dla Ciebie i Córeczki!!!
Gdybyś chciała zadzwonić i porozmawiać, to zapraszam na priv, podam numer telefonu.
+++
Piersi smaruje wlasnym mlekiem, bepanthenem a w desperacji zaczełam octaniseptem pryskac bo chyba najszybciej się goi po nim właśnie.
Octenisept - radzę nie przesadzać z użyciem ale czasem można prysnąć. Bepanthen dużo marniej działa od lanoliny.
Wspieram jak mogę, wiem jakie to trudne Paul-inka, trzymaj się +++
Mam nadzieję, ze i mnie się uda bo bym chciała karmić, bardzo.
A jeszcze jedno pytanko czy jak dziecko w nocy śpi już 5 godzin to budzić na jedzenie czy czekać aż się samo obudzi?
Bo ja moją dziś budzilam bo dwa razy po 5 godzin spała i się przestraszyłam, ale "babcie" krzyczą na mnie ze jak dziecko będzie glodne to się samo obudzi i niepotrzebnie wybudzam.
O co może chodzić Twojemu dziecku? Trudno mi zgadnąć. Obserwuj. Może nie jest głodna? A na koniec karmienia może jest przejedzona? A może to coś całkiem innego.