Już niedługo czeka mnie podróż pociągiem z dzieciakami i 11 miesięcznym Frankiem...około 8 godzin w pociągu..ufff
Słyszałam,że jest przedział dla matki z dzieckiem...ale chyba w teorii...ponoć otwarty dla wszystkich..czy ktoś coś więcej wie i podróżował w takowym przedziale?
Komentarz
Poszłam do konduktora i spytałam, a on grzecznie otworzył (na klucz był zamknięty) a potem mi pomógł sie tam załadować i kazał rozgościć i wyganiał mi stamtąd ludzi uciażliwych (przyszedl taki pan w glanach i tracil przytomnosc) - CUDOWNIE było, luksus :cool:
Pierwsze kroki skierujemy do konduktora,może i nam się poszczęści!
Bo to i piersią można nakarmić i przewinąć bobasa...
Dziecko malusie trzeba chronić....
Acha - i powodzenia!
Ponoc najlepszy lek na alergie to dac dziecku do ssania brudny bucior :tooth:
Ja zawsze dzieci zanim zaczelam na ziemie wypuszczac to przestawalam mu myc smoczek za czesto i nie odkażalam... i gryzaki z ziemi podawalam, co by sie przyzwyczajało do brudów
Podróżowałam z roczną córcią, pociąg był załadowany, groziło mi stanie na korytarzu...
Brat, który odprowadzał mnie do pociągu poszedł do konduktora i poprosił o przedział dla matki z dzieckiem. Bez problemu konduktor znalazł przedział z jednym śpiącym pasażerem, którego wyprosił... Na drzwiach przykleił kartkę z napisem: "Przedział zarezerwowany dla matki z dzieckiem do lat 4"
Całą drogę miałyśmy spokój i wygodę.
Tylko że LUKSUS jest wtedy jak sie nie trafi na tłumy matek podróżujących z dziećmi własnie w tym samym czasie:devil:
My jesteśmy raczej z tych ,co pociag wybieraja najczęściej-jako środek lokomocji ,ale własnie w zeszłym roku wracajac z wakacji trafiliśmy na strasznie zatłoczone wagony.W przedziale dla matek było nas trzy i kazda z dziećmi w tym jedno niepełnosprawne....Korytarze również pękały w szwach.Duszno jak diabli...To był jakiś hardcore!!
Dlatego w tym roku przede wszystkim ze względu na Tymka , który ma miesiac , podrózy pociągiem raczej nie zaryzykujemy.Ale w przyszłym roku kto wie../
W każdym razie życze Powodzenia i luzu w pociągu.:bigsmile:
A w pociągach z obowiązkowymi miejscówkami można wcześniej poprosić o miejsce w takim przedziale, czy jak?
Ja ostatnio ciągle jeżdzę pociągiem, bo bardzo często jesteśmy w tym roku w PL. A Okęcie wykopsało Germanwing chwilę zanim pan Grabarczyk pokopał drogi... także zostają pociągi, boję się trasy ponad 1000 km sama z dzieciakami autem (na wiosnę Wawa-Swiecko 15 godzin, nie wyobrażam sobie tego sama, zwłaszcza jadąc w kierunku odwrotnym, czyli do Swiecka zajeżdżając już zmęczona). I nocne są fajne. Chwilę młodzi poświrują, ale potem idą spać, a nocne turkotanie i kołysanie pięknie usypia. W dzień też jeździmy, ostatnio 11-godzinną trasę z przesiadką odstawiamy regularnie. Wars jest przydatny, dzieci coś zjedzą, porobią za gwiazdy i się zmęczą na tyle, że chcą spać (a jak wsiadamy w Berlinie i idziemy do Warsu, to wracamy do przedziału pod Poznaniem i połowę trasy mamy za sobą).
Z polskich nocnych warto się zainteresować sypialnymi TLK. Trafiliśmy na wagon w demobilu, ale czysty, posciel też idealnie czysta. W sypialnym można się zamknąć przedziale i nikt nie wlezie. A TLKi są tanie w sumie (z Helu w 3 osoby dorosle i dwoje dzieci przejechaliśmy sypialnym za 400 zł).
Dla nas taki przedział to wielka wygoda.
Jakie było nasze zdziwienie, jak spostrzegliśmy, że nie ma mojego plecaka...:shocked:
A co do przedziałów matki z dzieckiem, polecam! I jak ktoś siedzi nie z dzieckiem, i nie w ciąży to można śmiało przeprosić!
Tylko uważajcie na przeciągi.. my załatwiliśmy tak Krzyśka, wtedy 3 miesięcznego..
Wózek, o ile wejdzie, tam gdzie bagaże..
Tych przedziałów chyba nie ma w ekspresach, z tego co pamiętam.. ale mogę się mylić.
Co do tłumów,... jesli jedziesz w długą trasę i pod koniec tyg w tanim pociągu (typu TLK) to tłok masz praktycznie na 100%.. niestety..
Jutro ruszmy w Bieszczady i dam znać jak dotrzemy!!!
Z Panem Bogiem!!
Pan Bóg czuwa!W ostatniej chwili okazało się,że będę miałą transport i pojechaliśmy samochodem..stacja docelowa to był Wrocław- Rzeszów.. ale może będziemy wracać pociągiem...a w Bieszczadach pod chmurką..
Pozdrawiam!!
A propos wątku, w sierpniu czeka mnie podróż z dzieckiem ok.4 godziny myślę, że damy radę!