Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Komuno wracaj!

2»

Komentarz

  • [cite] Maciek:[/cite]Myślę, że tą odpowiedzią tylko utwierdziłaś Tomasza w jego postanowieniu. Na swoim forum dopuszczasz dowolną krytykę wielodzietnych.org, o obgadywaniu mnie i mojej rodziny nie wspominając. Ale jak ktoś wyrazi brak entuzjazmu dla Twojego dzieła, to odpisujesz w tonie obrażonej księżniczki. :neutral:

    Maciek to chodzi o mnie i Katarzynę, więc muszę sprostować w swoim imieniu:

    1. Nie obgadywałem twojej rodziny ani nikt z forumowiczów.net
    2. Wiadomości, które posiadam a nie pisałem o nich pochodzą wyłącznie od
    ciebie
    3. W kilku miejscach w internecie sam raczyłeś się przyznać do M.
    4. Ja powiązałem tylko fakty z twoich wypowiedzi .
    5. Jeżeli uważasz, że cię obgadywałem to proszę możesz wkleić wszystkie moje
    wypowiedzi z net. Ja ich nie usuwałem ani nie zmieniałem, tak jak M.
    6. Jeżeli chcesz trzymać swoje powiązania w tajemnicy to nie chlap językiem w
    internecie, ani nie udzielaj wywiadów, które wiesz, że do niego trafią, tutaj nie ma prywatności.
    7. Jeżeli już to robisz to stają się one dostępne dla wszystkich czy tego chcesz czy nie i nie możesz mieć do nikogo pretensji, że je czyta a w tym przypadku nie pisałem dalej tylko ugryzłem się w klawiaturę.
    8. Akurat Jola nie miała nic z tym wspólnego, wyszło to samo .
    9. Moje opinie o Tobie zapewne jak przeczytałeś są raczej pozytywne


    ZIBI piszący tu i tam
  • Tomaszu, z jedną rzeczą się z Tobą totalnie nie zgodzę - z rzekomą dawną życzliwością ludzką. Chamstwo za komuny było takie, że się w pale nie mieści. Pamiętam słynne kolejki za mięsem i innymi towarami. Takiego chamstwa ze strony współkolejkowiczów i ekspedientek jak wtedy, to dzisiaj się nigdzie nie uświadczy.
  • Zibi, ależ o powiązaniach pisała osoba, która faktycznie te powiązania ma, nie rozumiem, dlaczego ma nie pisać, przecież to dotyczy jej.
    Maciek w każdej chwili może wejść, jeśli go coś niepokoi, albo nie zgadza się z czymś w zawsze może sprostować.
  • [cite] Quatromama:[/cite]I cóż powiem szczerze nie bylibyśmy w realu kolegami oj nie
    Myślę, że to jest dobre kryterium doboru forum, na którym chce się pisać. Czy chciałabyś spotkać w realu innych forumowiczów? Jak nie, to i w wirtualu się nie uda dogadać.
    [cite] Quatromama:[/cite]ale nie mogę milczeć jak sie tu nalot na czarownice robi . zachowanie poniżej poziomu . Kanon jest taki My jesteśmy ok jak chcecie być ok to możecie być jak my . A jak nie idźcie na inne"forum" , bo my jestesmy sprofilowani.
    To prawda, na tym forum nie będzie "czarownic", które prawem kaduka sprawują rząd dusz i decydują, co jest słuszne, a co naganne. Wszyscy forumowicze mają jednakowe prawa, a nie tylko "swoi", zaimportowani z innego forum.
    [cite] ZIBI:[/cite]Maciek to chodzi o mnie i Katarzynę, więc muszę sprostować w swoim imieniu:
    Akurat o Was nie chodzi :cool:
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Torquemada

    Nie pisalem o czasach WRONY, ktore wyzwolily w Polakach poklady chamstwa i tawizmow.

    T

    Moje wspomnienia (jestem rocznik 1975) to głównie okres stanu wojennego (widziałem z bliska wydarzenia lubińskie z 1982 roku) i kryzysu po stanie wojennym. Z komuną kojarzą mi się głownie: gaz łzawiący, godzina policyjna, kartki na wszystko, kolejki za mięsem, chamstwo w kolejkach, 20-sty stopień zasilania, wyłączanie gazu w Wigilę Bożego Narodzenia i zomowcy z pałkami...
  • Każdy człowiek jest jednością i obieranie go jak cebuli z różnych skórek do niczego nie prowadzi. Dlaczego oczekuję, że albo przyjmiesz nas takimi, jakimi jesteśmy i będziesz pisała na naszym forum z chęcią budowania na nim jak najlepszej atmosfery i przyjaźni między forumowiczami, albo przeniesiesz się na forum Joli, gdzie nikt "nie podnosi ciśnienia i nie obraza" i gdzie nigdy nie zachodzi słońce. Po roku szarpaniny i ciągłych pretensji o wszystko trzeciego wyjścia sobie nie wyobrażam.
  • czu cza czu cza czu cza
    :)
    zawsze myślałam ze od akceptowania człowieka w całości jest mąż/żona :) reszta nie ma takiego obowiązku i właśnie może sobie wybierać :) co lubi w kimś a czego woli nie widzieć bo sie w nim krew gotuje :) inaczej bylibyśmy bardzo samotni, bo ludzie ogólnie jacyś tacy ponoszący ciśnienie są :)
  • No widzisz, a tymczasem akceptacja człowieka jako jedności jest prostą konsekwencją uznania jego godności i wyrazem szacunku. Właśnie dlatego, że nie wybieramy z niego tylko tego, co nam się podoba, ale także akceptujemy fakt, że jest oddzielną jednostką i w różnych kwestiach może myśleć inaczej.
  • [cite] Torquemada:[/cite]Tomaszu, z jedną rzeczą s trię z Tobą totalnie nie zgodzę - z rzekomą dawną życzliwością ludzką. Chamstwo za komuny było takie, że się w pale nie mieści. Pamiętam słynne kolejki za mięsem i innymi towarami. Takiego chamstwa ze strony współkolejkowiczów i ekspedientek jak wtedy, to dzisiaj się nigdzie nie uświadczy.

    Obecną odmianą są "wykształciuchy" które posiadły trochę wiedzy i zadufane w sobie stają się wyrocznią dla swych osądów świata.
  • wtrącę swoje trzy grosze...wielokrotnie się zastanawialiśmy w gronie przyjaciół, dlaczego ludzie faktycznie tak tęskną za tą komuną
    doszliśmy do wniosku, że tęsknią nie do systemu, tylko do tego, co on dobrego dawał
    bo że nie wszystko, co czerwone było złe-to jest dla mnie rzecz oczywista
    byłam małą dziewczynką, kiedy nastał 13 grudnia, więc tak naprawdę niewiele pamiętam
    pamiętam natomiast to, że podwórka były pełne bawiących się dzieci
    że rodzice byli w domu częściej, niż teraz bywają
    że sąsiedzi spotykali się raz u jednych, raz u drugich na pączkach, pierogach, kartach, cieście itp-i to zazwyczaj bez alkoholu, że pomagali sobie we wszystkim, że wsólnie w kilka samochodów jeździliśmy na grzyby(w klatce moich rodziców do dziś panują takie familijne stosunki-sąsiedzi sobie wzajemnie pilnują mieszkań, podlewają kwiatki, robią zakupy-ale jest to wyjątek, to "stara gwardia")
    że dzieci wyjeżdżały na kolonie, na wczasy z rodzicami-i co dziwne-wszyskie moje koleżanki i koledzy ze szkoły i podwórka
    że wszystkie mamy i tatusiowie mieli pracę
    że swobodnie mogłam chodzić na religię do salki-i to było niesamowite przeżycie

    pamiętam też wizyty panów, którzy oglądali nasze gazetki...jako dziecko nie bardzo mogłam to zrozumieć, dlaczego grzebią nam w domu
    miałam trzech sąsiadów z UB-nigdy nam nie zaszkodzili, choc pewnie wiedzieli, że w naszym domu jest przepływ i rozprowadzanie "bibuły"

    zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma takie wspomnienia, ale uczciwie przyznam, że moja rodzina nie miała takich kłopotów, jak opozycjoniści

    myślę, że teraz, kiedy mamy taki kryzys stosunków międzyludzkich, że kiedy nastał nam kapitalizm i dobrobyt za bardzo staliśmy się konsupcyjni

    i zawsze przypomina mi się serial "Dom" i A. Talar-przecież on naprawdę wierzył w idee socjalizmu
    starał się żyć i pracować nie tylko dla siebie-takze dla innych

    czy naprawdę wszystko w tej znienawidzonej komunie było takie złe?

    aaa- i jest jedno bardzo traumatyczne wydarzenie...widziałam z daleka, jak wyciągano z Wisły ciało ks. J. Popiełuszki
  • [cite] Quatromama:[/cite]Wtedy wiadomo było kto zły kto dobry dziś ... rozmyło sie raz są ludzie źli raz dobrzy albo żadni. .. to ostatnie chyba najgorsze.

    Tak, wiadomo było? To ci sąsiedzi UBcy, co to nie widzieli bibuły, dobrzy byli czy źli?

    Oj, kochani, żeby się Wam w głowach z resentymentu nie poprzewracało. Mówicie jak ta niemiecka Pani Dziennikarka, co to wychwalała faszyzm, bo tak dobrze zrobił Niemcom...

    To był zbrodniczy system. A to, co dobre - pozostało dobre do dziś. Trzeba tylko szukać w ludziach.
  • [cite] Yenna:[/cite]Niedawno pewna 60-latka stwierdziła, że gdyby nie komuna to ona nie miałaby wykształcenia bo pochodzi z biednej wiejskiej rodziny. Zastanawia mnie czy miała rację.
    hmmm...
    mnie też to zastanawia, przy czym skłonna jestem przyznać jej rację-zauważmy, kogo teraz stać na studiowanie
    większość moich zbajomych studentów musi jeszcze sobie dorabiać-i to nie na przyjemności(jak ja w okresie studiów) tylko po to, żeby przeżyć, mieć na książki i inne potrzebne rzeczy
    w praktyce wygląda to tak, że opuszczają sporo zajęć-tyle, ile się da, żeby nie mieć kłopotów z zaliczeniami
    ciekawi mnie faktyczny stan ich wiedzy
  • Wojna a potem komunizm skutecznie wybił większość polskiej inteligencji. Został po nich bolesny wakat. Innymi bylibyśmy ludźmi, gdybyśmy mogli uczyć się od tamtych mistrzów...

    A to, że okres komunizmu przypadł na czas, kiedy w większości krajów europejskich upowszechniało się wykształcenie i wprowadzalo np. masowy przemysł, wynika z historycznego ciągu i nie komunistów w tym zasługa. Tak samo mówi się o wspaniałym odbudowaniu kraju ze zniszczeń powojennych, a nikt nie pyta, jak zrobiłby to, gdyby mógł, legalny Polski rząd korzystający z zachodniej pomocy i nie wysyłający na Wschód transportów z nie zniszczonym przez Niemców dobytkiem.
    Natomiast zastąpienie przedwojennych elit naukowych nowymi ludźmi, którzy na studia dostali się dzięki punktom za pochodzenie, zaskutkowało podobnie jak przekształcanie armii w duchu zasady "nie matura, lecz chęć szczera..." tym, że obok wybitnych jednostek na uboczu mieliśmy masy naukowców gotowych wstawiać akapity o Leninie do każdej pracy naukowej i Ludowe Wojsko Polskie gotowe wjeżdżać czołgami do strajkujących kopalń.
  • Quatromamo ja się już przyzwyczaiłem, że najwięcej mają do powiedzenia i najszybciej formułują oceny osoby, które w tamtych czasach siedziały u mamy pod sukienką lub u taty pod łóżkiem. :sad:
  • Jest to fenomen, że ludzie dobrze oceniają lata 70 ubiegłego wieku.
    W wielu ankietach wychodzi, że najlepiej żyło się za Gierka.
    Na czy. ten fenomen polega?
    Może było więcej pracy. Ludzie nie musieli się martwić na zapas. Rozbudowany system socjalny. Nie wiadomo
  • Natomiast zastąpienie przedwojennych elit naukowych nowymi ludźmi, którzy na studia dostali się dzięki punktom za pochodzenie, zaskutkowało podobnie jak przekształcanie armii w duchu zasady "nie matura, lecz chęć szczera..." tym, że obok wybitnych jednostek na uboczu mieliśmy masy naukowców gotowych wstawiać akapity o Leninie do każdej pracy naukowej i Ludowe Wojsko Polskie gotowe wjeżdżać czołgami do strajkujących kopalń.
    uwaga z tą wymiana elit. To przede wszystkim wojna i zaraz powojenny czas. Same punkty wbrew pozorom niewiele zmieniły, próbowano na ten przykład zaktywizować warstwę chłopską, udało się w minimalny sposób. Bardzo mało dzieci chłopskich szło na studia. Tak samo małe były proporcje dzieci robotniczych.

    To, że znajoma uważa, iż dostała studia dzięki władzy ludowej, to wynik propagandy, zsocjalizowania państwa, tak jak pisze ktos powyżej, wszystko za komuny szło do jednego wora, a potem dzielono - na zarobki, na edukację. Wszystko w powszechnej propagandzie pochodziło od państwa, edukacja i studia też.
    Dopiero dzisiaj uczymy się, ze wszystko kosztuje i że płaci się za to z własnej kieszeni, podatki też są z własnej kieszeni.
    Tak jak pisze Kinga, zmiany, które zaszły po wojnie w Polsce, zaszły by tak czy siak, bez komunistów zaszły by zapewne w o wiele bardziej wydajny sposób.
  • [cite] ZIBI:[/cite]Jest to fenomen, że ludzie dobrze oceniają lata 70 ubiegłego wieku. W wielu ankietach wychodzi, że najlepiej żyło się za Gierka. Na czym ten fenomen polega?
    Nie wiesz? Klik!
  • [cite] Maciek:[/cite]
    [cite] ZIBI:[/cite]Jest to fenomen, że ludzie dobrze oceniają lata 70 ubiegłego wieku. W wielu ankietach wychodzi, że najlepiej żyło się za Gierka. Na czym ten fenomen polega?
    Nie wiesz? Klik!

    Dokładnie tak, moja prababcia twierdziła, ze najlepiej było za cara...

    A wracając do tematu - najlepiej problem określa homo sovieticus.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.