Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Brian Moore - Katolicy

edytowano lipca 2011 w Czytelnia
Ciekawa książeczka. Autor, deklarowany anty-klerykał pisał tak (rok 1972):

Msza była misterium, którym na pewno nie jest ta nowa msza, to szyderstwo, te wspólne śpiewy, rozmowa nie z Bogiem, a z sąsiadem, i dlatego właśnie odbywa się po angielsku, niemiecku czy chińsku, czy w jakimkolwiek innym języku, którym akurat przypadkiem mówią ludzie w kościele. Mówią, że to symbol, ale symbol czego? To jakieś
widowisko.


oraz nieco dalej:

a kiedy w chwili Podniesienia dzwoni dzwonek na Sanctus, kiedy ksiądz
klęka i wznosi Hostię... Tak, ten mały, okrągły kawałek chleba, który teraz jest Ciałem naszego Zbawiciela... Podnosi ją - Wszechmocnego Boga - a wierni klęczą za plecami księdza, pochyleni, aby uwielbić swojego Boga, tak, proszę księdza, gdyby zobaczył
ksiądz tych ludzi, z gołymi głowami, W deszczu siekącym ich twarze, kiedy widzą podniesioną Hostię, ten kawałek niekwaszonego chleba, który poprzez misterium i cud mszy stał się Ciałem i Krwią naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, byłoby księdzu wstyd,byłoby wstyd usuwać to wszystko i zastępować to tym, czym zastąpiliście: śpiewami, gitarami i odwracaniem się, żeby dotknąć sąsiada, komedianctwem i nonsensem, wszystko po to, aby ludzie przychodzili do kościoła tak, jak chadzali kiedyś pograć w bingo w salce parafialnej!

Komentarz

  • Prowokacja tradsowska!
  • Jaka tradsowska, autor się deklarował jako anty-klerykał.
  • Ja tylko cytowałem. :cool:
  • No, ten deszcz siekący twarze... to właśnie to, czego można się zazwyczaj spodziewać na Mszy Trydenckiej i co odróżnia ją od gitarowych śpiewów i radosnego pląsania.

    MSPANC
  • Zazwyczaj nie, ale duchowni z książki odprawiali Mszę polową.
  • No nie mów!

    Na odwróconym kajaku?!?!?:tooth:
  • Nie, w ruinach kościoła. A po za tym jest coś takiego jak portatyl.
    pilipiec.jpg
  • A poza tym jest coś takiego, jak kajak. I Góra, o. Jan Góra.

    http://3.bp.blogspot.com/-BjH-A8egvdg/TjFj-KBXSsI/AAAAAAAAESQ/0CPrS3Cbhto/s1600/9.jpg
  • Moim zdaniem, może być i kajak. Istotą jest bowiem coś/Ktoś innego.
    Analizując zdjęcie nr 2, wydaje mi się, że miejscem celebracji jest jednak świątynia - czy?
    Wtedy - być może ten kajak miałby być symbolem łodzi, z której nasz Pan nauczał.
    Zarazem jednak przyznaję, iż bardziej mi "leży" prowizoryczny ołtarz przedstawiony na zdjęciu pierwszym.
  • Zdjęcie przedstawia Dom Jana Pawła II w Lednicy.

    http://domjp2.lednica2000.pl/zdjecia1.html
  • A pomieszczenie, gdzie celebrowano Eucharystię, to jest kaplica, czy?
  • Salon kajakowy.

    A jeśli już o kajakowych Mszach Świętych to powinno wyglądać tak:
    Messa_Ecuador_canoa.jpg
  • [cite] Gregorius:[/cite]Salon kajakowy.

    A jeśli już o kajakowych Mszach Świętych to powinno wyglądać tak:
    Messa_Ecuador_canoa.jpg

    E tam - e tam.
    Tak, czy siak. Istotą jest aby był zachowany szacunek do Liturgii, i aby była ona celebrowana zgodnie z zaleceniem odpowiedniej Komisji kościelnej, czyli bez wydziwiania.
  • Kajak jest wydziwianiem. Bo wątpię, aby Ojciec Góra miał w nim ukryty portatyl.
  • [cite] Gregorius:[/cite]Kajak jest wydziwianiem. Bo wątpię, aby Ojciec Góra miał w nim ukryty portatyl.

    Kajak jest udziwnianiem - bez względu czy jest tam portatyl, czy nie. Jeżeli już ktoś chce nawiązywać do symboliki, to powinien wziąć łódź rybacką.

    PS: Obecnie już w wielu ołtarzach nie ma relikwii.
    Ten zwyczaj - mnie osobiście - wydaje się, delikatnie ujmując, niesmaczny.
  • Poratyl w kajaku nie jest udziwnianiem, jeżeli powiedzmy w promieniu 50 km nie ma żadnej kaplicy.
  • [cite] Gregorius:[/cite]Poratyl w kajaku nie jest udziwnianiem, jeżeli powiedzmy w promieniu 50 km nie ma żadnej kaplicy.

    W nowo wybudowanych kaplicach - także klasztornych - nie ma już relikwii, czyli portatyl traci swój sens.
  • A gdzie jest o tym wynoszeniu relikwii w jakimś dokumencie o liturgii?
  • [cite] Gregorius:[/cite]A gdzie jest o tym wynoszeniu relikwii w jakimś dokumencie o liturgii?

    Nie wiem i prawdę mówiąc - mało mnie to obchodzi.
    Pozyskiwanie relikwii wydaje mi się barbarzyństwem i ufam, że Kościół w końcu od tego "obyczaju" odejdzie.
    Już zresztą pomału odchodzi.
  • Skoro nie wiesz, to sprawdź. Piszesz o posłuszeństwie, a prawie każdy NOM jest odzwierciedleniem nieposłuszeństwa.
  • [cite] Gregorius:[/cite]Skoro nie wiesz, to sprawdź. Piszesz o posłuszeństwie, a prawie każdy NOM jest odzwierciedleniem nieposłuszeństwa.

    Może napiszesz konkretnie - pod jakim względem: "prawie każdy NOM jest odzwierciedleniem nieposłuszeństwa"?
    Nawet tak postponowana przez Ciebie Liturgia u "neonów" ma odpowiednią akceptację Stolicy Apostolskiej.
  • Tak, pokaż mi zezwolenie na przyjmowanie komunii św na siedząco,

    NOM jest niepoprawny, bo nigdzie w dokumentach ostatniego soboru nie ma o tym, aby wstawiać stół do prezbiterium, ani, aby kapłan stał tyłkiem do Tabernakulum.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.