Z ogłoszenia , na słowną umowę, zniszczyl łazienkę i większą część materiałów bud.zanim doszedl do 1/3 planowanych prac. Wszystko do poprawki, czyt. skucia i rozebrania ...
Co mozna z takim czymś zrobić....sądzić się o zwrot kosztów, odszkodowanie, rzecznik praw konsumenckich? Dodam, że pokrzywdzonych nie za bardzo stać na adwokata, tym bardziej teraz. I na naprawę łazienki też....
Poradźcie coś....
Komentarz
My do wszelkich prac remontowo-budowlanych staramy się zatrudniać mojego brata - marudny jest okropnie, dłubie się z robotą powoli ale przynajmniej wiem, że wykonane będzie, jak należy.
@Balum - zapytajcie u rzecznika praw konsumentów - mi zawsze w takich sytuacjach pomagał i doradzał.
Brak umowy pisemnej jest utrudnieniem, ale nie wyklucza pozwania gościa o niewykonalne lub nienalezyte wykonanie umowy. Szczęśliwie to tez zwykła sprawa cyw, a nie gosp, wiec rygory są mniejsze.
@Balum opisz na priva dokładnie stan faktyczny.
Mi lekko ręce opadają, jak słyszę jak ludzie na gębę działają, ale osoby fizyczne rozumiem całkowicie. Na pocieszenie dodam, że cała rzesza przedsiębiorców tez tak działa.
najbardziej dotkliwe dla gościa może być doniesienie do urzędu skarbowego
rzecznik praw - śmiech na sali. Moge opisać ich "pomoc" przy mojej reklamacji butów, które sie rozkleiły na pewno nie z powodu uzytkowania. Szkoda czasu IMO.
Znajoma poszła pisać ...
Znalazł się fachowiec, który będzie ratował płytki przy skuwaniu... Powiedział, że czegoś takiego jeszcze nie widział i zrobi sobie zdjęcie do telefonu-jako żart budowlany:shocked: