...ratunku, mam czarne sciany!!!
Temat z gatunku technicznych, ale offtopy jak zwykle mile widziane
Przy lozku w sypialni mam efekt dzialalnosci brudzacej moich skarbow. Od polowy ciazy zbieram sie za malowanie i zebrac sie nie moge. Teraz juz juz mialam to zrobic, ale... "STOP", powiedzialo moje lenistwo, "teraz pomalujesz, a za miesiac bedzie to samo. Poszukaj skuteczniejszego rozwiazania".
No to uderzam do ekspertow:
jak nie zwykla farba, to co?
Czy farby ktore niby sa odporne na zmywanie, naprawde wytrzymuja czeste ataki woda?
Czy ktos z Was ma tapety ktore mozna myc?
Dzielic mi sie tu szybciutko Waszym przebogatym doswiaczeniem
Komentarz
7 lat temu ściany zostały tym czymś u mnie w domu pokryte, w przedpokoju (! gdzie wiecznie jest syf i błoto !), i od 7 lat myję tylko jakiś czas je wodą z płynem OSTRĄ szczotką, i są jak nowe :bigsmile:
jeśli chodzi o trwałośc i odporność na zabrudzenia, to moim zdaniem z tego systemu najlepiej się sprawdza bejca barwiąca + werniks. brzmi to niejasno może, ale wejdź sobie na stronę i poczytaj.
A już się odgrażałam, że nie chce mi się malować, szpachlować i cudować.... Ale do przedpokoju i na schody - cud mniód i już mam wizję pasujacą do ogółu. :bigsmile:
Wiec niektorzy sasiedzi sa co zime zalewani - deszcz przesiaka przez mury i maja mokre sciany, i po kazdej zimie musza malowac od nowa.
U nas az tak zle nie jest, na szczescie. Za to jak mocno pada przeciekaja nam okna (jedna warstwa szybk plus zle wmurowane).
chcemy sie przeprowadzic, ale na razie nie mozemy, wiec trza to jakos znosic
Plus taki ze dzieci po przezyciu kilku zim w mieszkaniu gdzie bywa i 12 stopni, zahartowane beda do konca zycia
Na grzyba. Chemicznie to Sawo ale on konkretnie śmierdzi chlorem. Fizycznie to palnikiem tylko trzeba uważac na strzelający tynk.
Najlepiej mi się sprawdzają zwykłe tynki..... tak mamy zrobione w części i sobie schnie na bieżąco ale w jednym pomieszczeniu z przyczyn metafizycznych jeszcze nie zrobiliśmy. Od jednej strony sąsiad wyłożony plastykowymi panelami, od drugiej schody w nie najlepszym stanie. Na części z góry korytarz na którym wszyscy otupują zimą nogi ze śniegu.
Odkopanie do fundamentów fajna rzecz tylko że budynek sprzedany po obrysie, a i do tego jestem niżej niż fundamenty.
Acha a tak przy okazji grzyb się żywi celulozą więc tapety to dla niego raj.
http://bi.gazeta.pl/im/8/1829/z1829858X.jpg
Brudu nie widać i do tego oryginalny efekt jest :wink:
A jak jakieś dziecko zechce wypróbować kredką to tylko dołoży koloru :tongue:
18 lat w takich warunkach i po 2 latach na studiach w cieplutkich blokach z co marzne u mamy i kicham jak glupia cala zime
takie własnie ściany w różnych barwach (ja akurat mam jasne) można sobie wyczarowac wspomnianym przeze mnie fox-dekoratorem, także bez struktury (same mazie, w strukturę po jakimś czasie tez zaczyna wlazic brud). A kredka czy dlugopis takim scianom nie straszna - pokryte są specjalnym werniksem, z którego ostra myjką da się zmyc praktycznie wszystko. Kolor nie schodzi, co ma swoje minusy - u nas nawet po 7 latach nie jestem w stanie przekonać męża, ze czas na zmianę ścian w przedpokoju, argument, ze kolor mi się znudził do niego nie przemawia
Fajnie to wygląda i się nie brudzi, a do tego uczy
Każde dzieci brudzą... Szczęśliwe dziecko, to brudne dziecko... A jak brudzi siebie, to i otoczenie...
hm?
A że się brudzą na dworzu, przy jedzeniu... To inna rzecz.:bigsmile:
ktore z tych rozwiazan byloby najtansze? bo mamy nadzieje sie w przyszlym roku przeprowadzic i nie chcemy inwestowac w to mieszkanie. ale cos z tymi scianami zrobic trzeba.