Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Big families - całość przetłumaczona

MleMle
edytowano września 2011 w Czytelnia
Udało mi się uzyskać zgodę autorki na przetłumaczenie i publikację przytoczonego na forum artykułu. Niniejszym zamieszczam linki (podzieliłam na 2 części) dla tych, którzy chcialiby sobie poczytać po polsku:
http://miastodzieci.pl/dla_rodzicow/85:/2127:duze-rodziny-pozadane-czy-niepozadane
http://miastodzieci.pl/dla_rodzicow/85:/2128:matka-w-duzej-rodzinie

Komentarz

  • o,super, bo jakoś się zacięłam w tłumaczeniu tego.
  • Mi tam się ten artykuł podobał , nigdy dosyć utwierdzania sę w swoich poglądach co do wielodzietności.
  • Chwałcia dla Mle za zajęcie się tematem i włożenie pracy, aby teksty ukazały się po polsku. Choć mi w głębi serca trochę szkoda, że zyskuje na tym ostatecznie portal miastodzieci.pl, a nie strona, którą mieliśmy tworzyć wspólnymi siłami.
  • [cite] Malgorzata:[/cite]Hehe, dobre

    Tyle pięknej gadki,

    A tam

    Zawsze korzystałam z pomocy gosposi

    No to w końcu była matką tylko w domu, czy tylko tak trochę

    Do bani:tongue::tongue::tongue::tongue:
    Rany........ A ja myslalam ze Ty wszystko sama, i szukam strategii do ogarnięcia burdelu, co to się spod niego wykopać nie mogę, mnie nikt nie pomaga prócz dzieci i męża, który je szkoli ze mną we wspólpracy o dom.......

    Powiedz mi Małgorzata, jeśli macie gosposię - jak dzieci sie uczą sprzatania i dbania o dom? Jak to godzicie? Bo mnie to troszkę martwi, ze one sie nauczą wygodnictwa.....

    W ogóle, gdyby Ci sie chciało napisac mi (na priv czy tu?) jak to u Was jest zorganizowane.......?
  • [cite] Maciek:[/cite]Chwałcia dla Mle za zajęcie się tematem i włożenie pracy, aby teksty ukazały się po polsku. Choć mi w głębi serca trochę szkoda, że zyskuje na tym ostatecznie portal miastodzieci.pl, a nie strona, którą mieliśmy tworzyć wspólnymi siłami.
    Maćku, a jaka to strona, którą mieliśmy tworzyć, bo chyba coś mi umknęło?
    Dla jasności - ja pracuję w Mieście Dzieci i chcę żeby było tam jak najwięcej wartościowych tekstów. Rzadko coś piszę czy tłumaczę, ale zależy mi, żeby promować tam sprawy, które są mi bliskie i dotrzeć do jak największej liczby ludzi.
  • @Mle: masz baner po prawej. wielodzietni.info. Też bardziej tam tego oczekiwałem
  • Małgorzata - nie wydaje mi się, żeby ona pracowała po to, by płacić gosposi, ale dlatego, ze czuła powołanie do tej pracy. Co jest złego w pracy w niepełnym wymiarze godzin przy jednoczesnym wychowywaniu gromadki dzieci?
  • Skoro pracujesz w tym portalu, to tym bardziej jest OK, że tekst tam trafił :)
  • Gregorius - fajna strona :smile: Myślę jednak, że wielodzietność trzeba promować przede wszystkim na zewnątrz, a nie wewnątrz. Jeśli zdarzy mi się następna okazja przetłumaczenia czegoś w temacie będę prosić o zgodę również na publikację na wielodzietni.info.
  • [cite] Malgorzata:[/cite]Kurde, zapomniałam dodać znaki cytatu


    nika, ja nigdy nie korzystałam z po ocy gosposi

    Czytałaś ten artykuł?

    Ta kobieta korzystała, w dodatku pracowała po to, żeby jej , tej gosposi zapłacić

    Jak dla mnie paranoja




    ja , nie korzystałam, i nie korzystam z pomocy gosposi

    To daje się ogarnąć samej, warunek, nie pracując na gosposię
    I robiąc wszystko na bieżąco, czyli nie zostawiać, na jutro, pojutrze:bigsmile:
    No nie czytalam... nie mam czasu - przez póltora miesiaca zajeta wakacyjnymi dodatkowymi obowiazkami i szykowaniem do szkoly..... teraz nadrabiam zaleglosci w porzadkach.....

    Mowisz na biezaco - ale to na biezaco musza tez chyba wszyscy po sobie.... Pilnowanie trójki malch dzieci zeby sprzataly po sobie i przyuczanie tych starszych do pracy zajmuje mnostwo czasu........
    Pewnie gdyby mi co rok nowe dziecko przybywalo to bym jakos na biezaco sie ogarniala z tym, uczyla nowych strategii (z trojką sobie swietnie radzilam, bo pojawiala sie stopniowo, byl czas)...... a tak, z tą trójką w jednym roku...... no to kosmos....
  • Tutaj przyłażę dla higieny psychicznej, jak juz patrzec na burdel nie moge (a sprzatania nie widac konca) albo zeby sie uspokoic, albo jak karmie.....
  • a ja bym chciała miec gosposie albo niańke tak na 2 godziny dziennie chociaż...
    ale to co mi sie podoba w tym tekscie stwierdzenie tej kobiety, że w kazdej karierze przychodzi czas monotonii, ja go teraz przeżywam permanentnie, i czasem marze o
    "karierze "zawodowej, a tam też czekały by mnie podobne odczucia...
  • Małgorzato, w swojej wypowiedzi robisz ze mnie idiotkę, która nie rozumie, co czyta i tłumaczy.
    Pytanie, czy Ty zrozumiałaś, co przeczytałaś, czy raczej zrozumiałaś tak, jak chciałaś zrozumieć :wink:
  • A jesteś idiotką?

    Bo jak tak nie napisałam, napisałam co lubię u tłumacza


    ...co absolutnie nie odnosiło się do mnie, jasne :wink:
    bywa, że ludzie lubią innym wbijać szpilki, ale to chyba mało chrześcijańskie hobby
  • No nie, jednak nie wytrzymałaś :wink:
    Dalej nie czaję, gdzie widzisz niekonsekwencję - przecież ona nigdzie nie napisała, że pracuje tylko w domu. To ty tak sobie założyłaś zaczynając lekturę :bigsmile:
  • aż przeczytałam dokładnie cały wywiad - też nie widzę niespójności miedzy tym co głosi a jak żyje.
    ani raz nie padło stwierdzenie, że jak się ma dużo dzieci, to nie powinno się pracować. ani raz nie powiedziała, że dobra matka musi zrobić w chałupie wszystko sama. ale owszem, napisała, że dobra matka powinna sama te dzieci wychować - i z tego co pisze, mieli jedna kobietę do pomocy przez 20 lat, zżytą z rodziną, zaufaną. nie widzę tu sprzeczności.

    ona głosi przecież pochwałę macierzyństwa wielodzietnego - nie podaje dokładnej recepty jak to się ma realizować. w kilku punktach się z nią nie zgadzam, mam inne zdanie - ale nie mogę jej zarzucić nieszczerości czy zgrzytu w przekonaniach...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.